POGODA

Reklama


Wydarzenia

niezalezna.pl • Poniedziałek [29.12.2008, 07:30:21] • Polska

JAK W PRL BALOWALI

JAK W PRL BALOWALI

Jak w PRL balowali , fot. dziedzictwo.polska.pl(fot. niezalezna.pl )

W PRL-u śmietanka partyjno-rządowa witała Nowy Rok na balach przodowników pracy. Zjeżdżali do stolicy budowlańcy wyrabiający 300 procent normy, supergórnicy, hutnicy, prządki, traktorzystki. W orędziach I sekretarzy i toastach przodowników życzono sobie sukcesów w umacnianiu siły i bogactwa ludowej ojczyzny.

Na nastroje powojennych noworocznych imprez wpływała sytuacja polityczno-gospodarcza kraju. W latach chudych i po krwawo stłumionych buntach robotniczych witano Nowy Rok najczęściej w domowym zaciszu lub na koleżeńskich prywatkach. W czasach lepszej koniunktury, gdy przejadaliśmy Gierkowskie kredyty, stolica huczała od zabaw.

Przodownicy i reszta

Wielką kanonadą witano Nowy Rok 1946, pierwszy po zakończeniu wojny. Nowy ład przyniósł wraz z ludowym porządkiem także inne zwyczaje noworoczne. Stałym punktem zabaw sylwestrowych stolicy były odtąd wielkie bale tzw. przodowników pracy socjalistycznej.

W 1954 r., na 10-lecie PRL, owacyjnie witani I sekretarz PZPR Bolesław Bierut i przewodniczący Rady Państwa Aleksander Zawadzki dokonali otwarcia balu przodowników i racjonalizatorów i przodującej młodzieży w wielkiej auli Politechniki Warszawskiej. W toaście noworocznym życzono sobie przede wszystkim udanej realizacji Planu 6-letniego, sukcesów w przysparzaniu siły i bogactwa ludowej ojczyzny i umocnienia obozu pokoju. Przy dźwiękach orkiestry Polskiego Radia goście bawili się do białego rana. Wesoło świętowali tego dnia także radzieccy budowniczowie Pałacu Kultury i Naukiim. Józefa Stalina, urządzając maskaradę na warszawskich Jelonkach, gdzie wybudowano dla nich specjalne osiedle.

Jeszcze bardziej hucznie obchodzono Nowy Rok 1955. Na balu w Politechnice Warszawskiej zebrało się 4 tys. przodowników. Tańczono przy dźwiękach popularnej wówczas orkiestry Jana Cajmera, a zabawę uatrakcyjniły występy takich artystów, jak Maria Chmurkowska czy Kazimierz Brusikiewicz, znanych z popularnej audycji radiowej „Podwieczorek przy mikrofonie”. Nowy Rok świętowano w Warszawie na ponad 400 zabawach i imprezach artystycznych, m.in. w „Krokodylu”, „Smoczej Jamie”, „Złotej Rybce”, „Europie”, „MDM-ie”, „Kameralnej”. Specjalnie na imprezę sylwestrową stołeczna Spółdzielnia Pracy „Technochemia” dostarczyła 100 tysięcy różnokolorowych baloników. Własne bale organizowali też warszawscy piekarze, pracownicy PKS, kolejarze, energetycy... W tych czasach bale resortowe były w modzie.

Większy luz

Mimo groteskowego zadęcia socjalistycznego potrafiono bawić się szumnie, tłumnie, ale bywało też, że kameralnie, zwłaszcza po śmierci batiuszki Stalina, gdy okazywanie jakiejkolwiek radości było zakazane. Na balu w Politechnice Warszawskiej, gdzie witano Nowy Rok 1958, orkiestra taneczna Zygmunta Karasińskiego niezmordowanie wprawiała w ruch 6 tysięcy nóg. Wystąpili aktor i piosenkarz Jerzy Michotek i aktor Zbigniew Niewiadomski. Wybrano nawet miss balu – blondynkę z III roku wydziału chemii. Szampańsko bawili się studenci w „Stodole”, gdzie nad sufitem umieszczono wielki napis: „Co to będzie? Chała”. Atrakcją wieczoru było losowanie samochodu marki Wartburg w... celuloidowej miniaturze. Nie udała się natomiast robotnicza zabawa w PKiN. O 3 nad ranem już nie było komu tańczyć, bo większość się upiła, a w zaśmieconych, niechlujnie wyglądających bufetach wyrywano sobie jedzenie, na co dzień rzadko dostępne w jadłospisach przodowników.

Niewątpliwie tego roku warszawiacy mieli nastrój do zabawy. Tysiące chętnych odeszło z kwitkiem od kas Filharmonii, nie otrzymawszy kart wstępu na noworoczną galę. A grał tam wówczas popularny zespół jazzowy Melomani i zespół Bogatowicza. Panie, którym udało się kupić modne tego roku stroje i biżuterię, wystąpiły w długich naszyjnikach ze sztucznymi brylancikami z czeskiego Jabloneksu, z takimiż „brylantowymi” klipsami, sztucznymi kwiatami, w kapelusikach. Modne były także torebki, m.in. tzw. kopertówki lub woreczki – wszystko w kolorze czarnym.

Rok później, w 1959 r., jeszcze większe wyluzowanie. Szaleństwo kolorowych głów. W zakładach fryzjerskich kolejki. Niebieskie, platynowe, liliowe fryzury, a także pasemka – szroniki biegnące w poprzek głowy jak cienie. Do tego konieczna ozdoba – broszka, klamra, przepaska, kwiat. W sali Pałacu Sportowego przy ul. Konwiktorskiej przy dźwiękach jazzowej orkiestry dixielandowej Zygmunta Wicharego bawili się muzycy. Atrakcję wieczoru stanowiła przejażdżka gondolami po basenie pływackim. Inną z atrakcji tej nocy były sardynki „pływające” w szampanie, rozlanym po pijaku w… fortepianie. Z kolei w STS-ie (Studenckim Teatrze Satyryków) zorganizowano kulig na krzesłach wokół teatru. W Sali Kongresowej „Tip-top sylwestrowo-noworoczny” z udziałem Ireny Kwiatkowskiej, Wiecha, Chóru Czejanda, aktora kabaretowego Zenona Wiktorczyka i orkiestry jazzowej Tip-Top Colombo.

Chata, adapter i szkło

Podczas zabawy noworocznej 1960 r. jedną z sal Politechniki Warszawskiej zmieniono w miniaturowy Ogród Saski dawnej Warszawy ze stawem i łabędziami. Gdy szaleństwo sięgnęło zenitu, część pijanego towarzystwa zabawiała się zrzucaniem butelek z galeryjek na głowy tańczących. Niezbędna okazała się pomoc pogotowia ratunkowego i milicji. Tej nocy musiała ona interweniować w ponad 100 burdach i awanturach pijackich, a pogotowie wyjeżdżało 220 razy. Bal w Filharmonii uznano za rewię mody. Wybrano na nim najpiękniejszą suknię wieczoru, a nawet zorganizowano strip-tease.

Koniec lat 60. to oprócz szampańskich zabaw noworocznych silniejsze akcenty polityczne. Orędzia, toasty, przemówienia wierchuszki partyjnej: Gomułki, Ochaba, Spychalskiego służyły do podkreślania zdobyczy ludowej ojczyzny i wygłaszania apeli o dalszą wytężoną pracę dla dobra socjalistycznego państwa. Wzruszano serca obywateli, odwołując się do patriotyzmu i poczucia zbratania władzy z jej robotniczym trzonem. Kochani rodacy! Ludu pracujący stolicy! Towarzysze i obywatele! – padały śpiewnie zaintonowane nawoływania noworoczne towarzysza „Wiesława”. A lud pokrzepiony partyjnym błogosławieństwem bawił się na całego.

Pod znakiem jazzu, lejącego się strumieniami szampana, fruwających po ulicach baloników, serpentyn, konfetti i przemyślnych kreacji upłynął sylwester 1966 roku. Minisuknie ze strusich piór w kolorze perłowym, seledynowe kreacje z rękawami z piór w kolorze purpury, wężowe obcisłe suknie w kolorze złotym i srebrnym. Obowiązywały wszystkie długości i wszystkie style. Z nakryć głowy najbardziej popularne było ułańskie czako, a z tańców let’s kiss, którego jedna z figur kończyła się pocałunkiem. Oprócz hucznych zabaw, na których bawiła się starszyzna, młodzież witała Nowy Rok 1967 na prywatkach przy dźwiękach adapterów „Bambino”, zgodnie z popularnym wówczas powiedzeniem: „chata, adapter i szkło”. W gmachu Komitetu Centralnego PZPR bawił się aktyw partyjny, a w SGPiS-ie, Politechnice, Domu Medyka różnojęzyczny tłum studentów. Dwie godziny wcześniej – według czasu moskiewskiego – obchodzono Nowy Rok w Domu Kultury Radzieckiej, a obowiązywały na balu toalety z epoki „Wojny i Pokoju”.

Podczas zabawy noworocznej w 1969 r. panowała moda na świeże kwiaty. W PKiN powitano ich naręczem Ignacego Logę-Sowińskiego, przewodniczącego Centralnej Rady Związków Zawodowych. Biały bez i róże nosiło się w bukietach razem z balonikami i serpentynami. W „Piekiełku” zaśpiewała Mira Kubasińska, Brake out i Hagaw. Zdarzały się przedziwne kreacje w rodzaju półtorametrowych kapeluszy czy świecących rogów na głowie. Do Filharmonii wiele pań przyszło w spodniach – z lam, brokatów, atłasów, welurów... W „Kamieniołomach” furorę zrobił pomarańczowy garnitur i suknia z gołą talią.

Rok później – w Nowy Rok 1970 znów mocniej akcentowane były bale przodowników pracy socjalistycznej. Bal Przodowników Czynu 25-lecia PRL po raz piąty zorganizowały zakłady pracy warszawskiej dzielnicy Wola. W oczy rzucały się wielkie kapelusze żon przodowników i kokieteryjne kotyliony. W PKiN zabawę uświetnił występem aktor i piosenkarz Jarema Stępowski.

Sylwester na taśmie montażowej

Na koniec 1970 r., po tragicznych wydarzeniach grudniowych na Wybrzeżu, warszawiacy nie mieli nastroju do zabawy. Sylwestra spędzano najczęściej w gronie rodzinnym. Prasa, radio i telewizja podały, że Nowy Rok upłynął pod znakiem pracy. Do późnych godzin wieczornych w sylwestra w FSO montowano ostatnie fiaty z ubiegłorocznego planu, a załoga Żerania z nadwyżką wykonała plany montażu syren i warszaw.

Po kilku latach chudych warszawiacy znów zaczęli hucznie obchodzić sylwestra. Lata 70. – epoka gierkowska – to okres względnego dobrobytu, przejadania zaciągniętych za granicą kredytów. W sylwestra 1973 r. na balu w salach redutowych PKiN, zorganizowanym przez CRZZ, bawiło się 3200 osób. Tym razem zabawa była „koedukacyjna”. Razem z robotnikami z warszawskich zakładów pracy witali Nowy Rok przedstawiciele świata kultury i sztuki. Bal uświetniła swoją obecnością cała śmietanka aktywu partyjnego z Edwardem Gierkiem, Piotrem Jaroszewiczem, Henrykiem Jabłońskim, Edwardem Babiuchem na czele. Grały: warszawska kapela Same Swoje, cygański zespół Roma i podwórkowa orkiestra z Chmielnej. Wielkie bale odbyły się w Międzyzakładowym Domu Kultury na Grochowie, gdzie spotkały się załogi fabryk odzieżowych „Cory”, „Sawy” i „Warszawianki” oraz w Zakładach im. Róży Luxemburg, gdzie goszczono górników z kopalni „Generał Zawadzki”.

Kolejnym przełomem, odbierającym całkowicie nastrój do świętowania, był rok 1981. Patrole grup operacyjnych, obowiązująca godzina policyjna, skoty na ulicach i świadomość, że wielu bliskich jest zamkniętych w ośrodkach internowania, na długo wytłumiły chęć do szampańskich szaleństw noworocznych.

Leszek Misiak "Gazeta Polska", 27-12-2008 23:56


komentarzy: 9, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-9 z 9

Gość • Czwartek [01.01.2009, 09:51:33] • [IP: 83.188.203.***]

pamietam, bylo sie mlodym to i bylo wesolo tak pozornie, ale rodzice ci nie partyjni mieli strasznie dobrze ze te czasy minely- cieszmy sie" dzisiaj"TERAZ

Gość • Wtorek [30.12.2008, 12:22:18] • [IP: 80.245.190.*]

W Świnoujsciu nawet nikt nie organizuje Wigilii dla bezdomnych, jak w innych miastach, a co dopiero mówić, żeby władza na Sylwestra zaprosiła, choc znam piekna miejscowość, gdzie Mieszkańcy bawia się razem z tymi, ktorych wybrali.

Gość • Wtorek [30.12.2008, 10:07:54] • [IP: 88.156.232.*]

Miłośnicy PRL mogą się bawić przy muzyce z tamtego okresu w ośrodku Cień PRL w Dołżycy podczas balu przebierańców. Wydział propagandy tego ośrodka zapewnia, że tańców, hulanek i swawoli będzie pod dostatkiem dla wszystkich towarzyszy i towarzyszek.

Gość • Wtorek [30.12.2008, 06:28:23] • [IP: 88.156.232.*]

już widzę dziś na balu w Teatrze Wielkim w Warszawie Prezydenta, Premiera i ministrów na balu z robotnikami, hutnikami, rybakami i nauczycielami przy pełnych szampana i kawioru stołach, a Na scenie : Kakowiacy i górale. Czy to możliwe ?

Gość • Wtorek [30.12.2008, 01:59:41] • [IP: 212.160.162.**]

Widzicie teraz drogie dzieci, jak komuniści terroryzowali waszych dziadków i babcie.

Gość • Poniedziałek [29.12.2008, 20:08:11] • [IP: 92.42.113.***]

Tak tak. Za komuny wszystko było be a teraz jest wszystko cool. Czytam tego typu wypociny i mam odruchy wymiotne.

Goście • Poniedziałek [29.12.2008, 14:12:01] • [IP: 88.156.232.*]

Fajne były takie bale, dziś tylko pomarzyć!

kabul • Poniedziałek [29.12.2008, 11:44:03] • [IP: 217.97.199.*]

Gość • Poniedziałek [29.12.2008, 09:30] • [IP: 80.245.183.***] A Ty kim byles, kim jestes i kim bedziesz ? Powiem Ci anonimowym zakompleksionym malym onanizatorem(ką) Pozdrawiam

Gość • Poniedziałek [29.12.2008, 09:30:55] • [IP: 80.245.183.***]

Pan prezydent jest dumny ze swoich towarzyszy:) W koncu jest komunistą (dziś przeobrażonym w demokrate).

Oglądasz 1-9 z 9
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 6 lutego (czwartek) o godz. 17:00 na otwarcie wystawy malarstwa Koła Plastycznego, działającego przy MDK Warszów. Zapraszany do Galerii Biblioteki Głównej przy ul. Piłsudskiego 15. Wstęp wolny! ■ Policzono pieniądze ze skarbonek sztabu WOŚP w Świnoujściu. Zebrano 235 tys. złotych. Kwota zbiórki w Świnoujściu z pewnością wzrośnie ponieważ nie obejmuje trwających aukcji, wpływów z eskarbonek oraz terminali ■ Zaplanowany koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Świnoujściu oraz Orkiestry Wojskowej, który miał się odbyć w dniu dzisiejszym w godzinach 15:30-18:15 w sali teatralnej przy ul. Matejki 11, został odwołany ■ 5 marca w Świnoujściu rusza kwalifikacja wojskowa. W tym roku kwalifikacji wojskowej podlegają przede wszystkim mężczyźni urodzeni w roku 2006. Dotyczy to także mężczyzn z roczników 2001 – 2005, którzy nie byli jeszcze na kwalifikacji. Przypominamy, że kwalifikacja nie jest poborem do wojska, tylko polega na nadaniu kategorii przydatności do służby. Kończy się ona wydaniem zaświadczenia o uregulowanym stosunku do służby wojskowej. Kwalifikacja wojskowa w Świnoujściu będzie przeprowadzona od 5 marca do 14 marca 2025 roku w Hoteliku przy Amfiteatrze, wejście od ul. Matejki ■ Rozpoczęły się prace nad budową ulicy Nowojachtowej w Świnoujściu, która ma połączyć ulice Jachtową i Uzdrowiskową. Inwestycja budzi wiele emocji, a zdania mieszkańców są mocno podzielone. Powód? Droga przebiega przez mocno zadrzewiony teren parkowy, graniczący z Parkiem Zdrojowym, stanowiący naturalne schronienie dla licznych zwierząt, takich jak sarny, lisy czy króliki, oraz pełniącym funkcję naturalnego filtra powietrza dla Świnoujścia ■