Tunel pod Świną to najdłuższy podwodny tunel w Polsce. Cały ma 1780 metrów, a część drążona specjalną maszyną TBM – 1484 metry. Nie jest jeszcze oficjalnie otwarty.
fot. Urząd Miasta Świnoujście
Państwo Agata i Marcin Giermudowie z Warszawy przeszli pieszo tunelem pod dnem Świny z wyspy Uznam na wyspę Wolin. Zaproszenie na ten wyjątkowy spacer wylicytowali w Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. O samym tunelu, jego budowie opowiadali im inżynierowie firmy PORR SA Kamil Lewandowski i Łukasz Chodakowski.
Tunel pod Świną to najdłuższy podwodny tunel w Polsce. Cały ma 1780 metrów, a część drążona specjalną maszyną TBM – 1484 metry. Nie jest jeszcze oficjalnie otwarty.
fot. Urząd Miasta Świnoujście
Trwają prace wykończeniowe, wykonawca szykuje się też od wylania asfalty na jezdnię. Otwarcie planowane jest jeszcze przed tegorocznymi wakacjami.
- To niesamowite wrażenie móc przejść pod dnem Świny z jednej wyspy na drugą. Warto było jechać ponad 5 godzin, aby to przeżyć, a do tego jeszcze mamy świadomość, że wpłacone na licytacji pieniądze będą wykorzystane do ratowania ludzkiego życia – powiedzieli Państwo Agata i Marcin Giermudowie.
fot. Urząd Miasta Świnoujście
- Panowie inżynierowi opowiedzieli nam wiele ciekawych rzeczy o tym, jak powstawał tunel – dodał Pan Marcin. – Pracuję w branży budowlanej, więc osobiście mógłby ich słuchać godzinami.
W tym wyjątkowym spacerze towarzyszyła im córka Karolin i jej koleżanka Hania. Nad bezpieczeństwem Gości czuwała specjalistka ds. BHP Justyna Sobczak.
fot. Urząd Miasta Świnoujście
- W wakacje na pewno was odwiedzimy, ale wtedy już nie przejdziemy, tylko przejdziemy tunelem – dodał Pan Marcin.
Na tegoroczną licytację WOŚP Miasto Świnoujście i wykonawca tunelu konsorcjum PORR/Gülermak przekazali w sumie 5 zaproszeń na spacer tunelem. Zebrano prawie 15 tys. złotych. Najwięcej – bo aż 7100 złotych – zapłacił mieszkaniec Chorzowa.
fot. Urząd Miasta Świnoujście
W najbliższych dniach zaproszenia na spacer tunelem wykorzystają również kolejni zwycięzcy licytacji.
Urząd Miasta Świnoujście
Głąby.
Jakbym czytał baśn o żelaznym wilku. Nigdy gdy wpłacałem na cokolwiek lub czyniłem jakieś dobro, nie oczekiwałem nagrody, rewanżu. Nie moge zrozumieć tej dziwacznej imprezy. Mnostwo innych zbiórek jest otoczonych ciszą i dyskrecją i właśnie je wybieram.