- Nie tak dawno temu park przeszedł tak zwaną rewitalizację. Dlaczego usunięto tyle zdrowych drzew, a stare spróchniałe w środku pozostawiono? Wystarczy odrobina wyobraźni, żeby stwierdzić iż owe drzewa stanowią poważne niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia przechodniów, gdyż niektóre z nich znajdują się bezpośrednio przy alejkach lub jezdni ( ulica Jachtowa). Nie dalej jak tydzień temu sporych rozmiarów drzewo runęło na ścieżkę rowerową i chodnik przy ulicy 11 Listopada. Całe szczęście, że akurat wtedy nie przychodziła tamtędy np. "staruszka", opisana sytuacja wskazuje na ewidentne niedopełnienie obowiązków urzędnika odpowiedzialnego, który naraża mieszkańców miasta na niebezpieczeństwo. Czy umysły urzędników są jak pnie tych drzew w parku? Czy musi dojść do tragedii, aby ktoś u władzy zaczął myśleć?- pisze czytelnik.
DRZEWO OD ŚRODKA DA SIĘ ZABETONOWAĆ -DO DZIEŁA URZĘDASY MACIE WPRAWĘ W BETONOWANIU HA HA!
Czasami przydaje się zamiast pisuara, często z tego drzewa korzystam nie trzeba spłukiwać, więc mam oszczędności wody.
Urzędnicy pieszo nie chodzą...od strony ulicy, nie widać...niestety :(
00:53:03] • [IP: 31.0.45.**] Wpisujesz ten refren pod każdym pretekstem, chyba ci osobiście gdzieś w zakładzie pracy nacisnęli na odcisk. Nie wiem, czy specjaliście od żeglugi i karatece wybaczysz ten fakt podjęcia funkcji w magistracie - czy wybaczysz nawet rzężąc w agonii, bo zawzięty na tym tle jesteś maniakalnie. Wiesz, że złość zabija? Odbiera radość życia.
za Niemca to miasto nasadzane było drzewiastymi głogami które kwitły na różowo i biało, dawały schronienie ptakom i owoce do posiłku. Na jesieni listki drobne nie stanowiły większego klopotu ze sprzątaniem. Same pozytywy. Takie drzewa wiekowe przetrwały na ul.Konstytucji, Boh.Września, Piłsudskiego. Rosną na Hołdu Pruskiego tam nasadzono nowe obok staruszków. Można można tylko się postarac i ruszyć głową a nie chodować zawaliska
A kto jest naczelnym zieleni? Specjalista od żeglugi poprzecznej bezpiecznie ewakuowany z tak mało rozwojowego stanowiska przez swojego guru karatekę.
Te drzewa tak mają im starsze tym więcej rozwarstwienia w kłębie. A co za tym idzie, to czym starsze tym ciekawsze i dla zwierząt schronienie.
Te drzewa często mają blisko 100 lat albo więcej. Trzeba się liczyć z tym, że nie będą żyły wiecznie. Może dłużej od nas ale nie wiecznie. Już dawno powinna się była rozpocząć wymiana drzewostanu. Ale nie na zasadzie rżniemy wszystko, a potem sadzimy rachityczne drzewka. Uschną to mamy plac. Nie tędy droga. Posadzić pomiędzy starymi drzewami nowe, niech podrosną, rozgałęzią się i nabiorą pokroju. Dopiero potem usuwać obsychające i obumierające sztuki. Taka kolejność. Jeśli tego nikt nie zrobił, to już, do roboty, bo za chwilę zamiast parku pozostanie poręba. Chyba że komuś o to chodzi.
O G R OD N I KU MIEJSKI WYJDŻ Z ZA BIURKA I WRESZCIE ZOBACZ W JAKIM STANIE SĄ DRZEWA W MIEŚCIE
Tam się zwierzęta kryją
Zimowisko dla jeży lepiej zostawić po to są parki.
To trzewo można wypełnić wypełniaczem.
Wita rozumita, " ryba psuje się od głowy" , a po zepsutej rybie to i gnicie drzewa zdybie ! Ważne jest, żeby w tym miasteczku odormowszczykować UM i żeby" wstąpił nowy duch miasteczka, tego miasteczka" . O to prośmy w każdą niedzielę.
A może to jest zjawisko sera żółtego, musi byc czesciowo pusty, z dziurkami, by był żóltym serem? Bywaja drzewa z obszernymi dziurami w pniu, np.baobab, co nie przeszkadza mu rosnąć. Niechaj dendrolog tam podejdzie i postuka, nawierci, niech sprawdzi, czy to zjawisko śmierci.
Ty naprawdę jesteś porąbany - teraz drzew się jełop czepił, lecz się...
To miejsce dla niedźwiedzi. Może są takie zamiary.
Oan czytelnik bystry🤣🤣🤣🤣🤣&
#129315;🤣🤣🤣
Pewnie nikt nie odpowiada jak za wszystko
Jeśli drzewo ma liście i nie wysycha to nie trzeba go ścinać, wystarczy o to drzewo zadbać, może wypowiedzą się na ten temat, ludzie dbający o zieleń w naszym mieście, pamietajmy ile korzyści dla człowieka, zwierząt i owadów dają nam drzewa, zatrzymują wode w glebie, trzeba ratować drzewa.🤔🌳🌲
, , Puste, , to urzędniki siedzą w urzędzie.
jak wytna to bedzie szum
Teza urzędnika: niska wartość rynkowa.