Z jednej strony wzrost kosztów prowadzenia działalności wynikający ze skoku cen nośników energii, płac, a także żywności, a z drugiej spadek dochodu rozporządzalnego przytłoczonych inflacją gospodarstw domowych. Galopująca drożyzna pokrzyżowała plany obu stronom. Gdy przedsiębiorcy z branży turystycznej i hotelarskiej zmuszeni są przerzucać rosnące koszty prowadzenia biznesów na swoich klientów, ci zaciskają pasa i ograniczają konsumpcję. Pokazują to styczniowe badania wykonane dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, w których respondenci wskazali, że ze względu na wzrost cen pobytu w hotelach czy pensjonatach rezygnują z planowania wyjazdu zimowego na ferie czy też po tym terminie.
Co to oznacza dla turystyki i hotelarstwa? - Scenariusze mogą być różne. Znów będzie mniej chętnych do podróżowania i mniej gości w hotelach. Na wyjazdy będzie stać tylko najbardziej zamożne osoby, przez co zmniejszy się ogólna liczba turystów. Jednocześnie jesteśmy bardziej spragnieni rozrywek, chcemy odreagować ograniczenia pandemii i poprawić sobie samopoczucie, a w tym najlepiej pomagają właśnie wyjazdy, szczególnie wypoczynek na łonie natury. Dlatego można też oczekiwać, że część Polaków będzie rezygnować z innych planów na rzecz podróży.
Spora grupa wskazuje też, że oszczędza przede wszystkim na ten cel. W naszym badaniu wspomina o tym co piąta osoba. Trudno więc o jednoznaczną prognozę.
Najważniejsze jest teraz to, aby mimo kryzysowego tła gospodarczego, obie branże turystyczna i hotelarska utrzymały trend spadkowy jeśli chodzi o zaległe zobowiązania widoczne w naszych bazach - wskazuje Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor.
Hotelarstwo i turystyka z mniejszymi długami. Czy utrzymają ten trend w 2023 roku?
Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK zarówno branża noclegowa jak i turystyczna w ciągu roku (od listopada 2021 do listopada 2022) zmniejszyły poziom zaległych zobowiązań względem banków i dostawców.
Hotelarstwo o 4,5 proc. (prawie 49 mln zł) do nieco ponad 1 mld zł, ale już turystyka o 31 proc. (34 mln zł) do 77,2 mln zł. W branży noclegowej, pomimo spadku zaległych zobowiązań nadal jednak widać wzrost liczby firm-niesolidnych płatników – o 180 podmiotów do 1 923. Ponad 1 mld zł zaległości zakwaterowania, to głównie zasługa hoteli, które mają na swoim koncie prawie 872 mln zł, ale też dzięki nim doszło do korzystnej zmiany w łącznym poziomie zaległości tego sektora, w hotelach jest mniej długów w porównaniu z zeszłym rokiem o 106,2 mln zł, czyli 11 proc. Problemy z płatnościami są tu jednak częste, bo dotyczą 8 proc. hotelarskich biznesów, co oznacza, że ryzyko zawarcia umowy z firmą mającą problemy finansowe jest tu dość wysokie.
Z kolei obraz zmian w branży turystycznej, pomimo ogólnego znaczącego spadku kwoty zaległości oraz liczby dłużników (o 28 firm do 915) nie przestawia się jednoznacznie pozytywnie. Działalność agentów turystycznych i Działalność pośredników turystycznych, mimo drobnego spadku liczby dłużników odnotowała wzrost zadłużenia – odpowiednio o 7 proc. (1,3 mln zł) do 20,7 mln zł i o 74 proc. (3,3 mln zł) do 7,8 mln zł. W rezultacie udział firm z problemami wśród pośredników turystycznych wynosi 8 proc. i jest najwyższy wśród reprezentantów tej branży.