Mieszkańcy skarżą się nie tylko na niebezpieczeństwo, jakie wynika z łamania przepisów drogowych w tym miejscu.
- Chodzi też o hałasy – tłumaczą w rozmowie z nami. – Jak przejeżdżają po tej kostce samochody, pędząc jak po zwykłej jezdni, to za każdym razem słychać w mieszkaniach rumor.
Nasi rozmówcy podkreślają, że częściowo mogłyby pomóc progi.
- Nie rozwiązałyby problemu całkowicie, bo i tak kierowcy by wjeżdżali, ale na pewno wolniej – tłumaczą mieszkańcy.
Inni podkreślają, że problem skończyłby się, gdyby miasto w końcu uruchomiło monitoring.
- Jedną z kamer zainstalowaliby na deptaku i po problemie. Przecież nagrywano by kierowców, którzy tu wjeżdżają. Na tej podstawie dostaliby mandat i więcej nie wrócili. Inni, wiedząc, że jest monitoring, w ogóle nie zdecydowali by się na złamanie przepisów.
Skoro to deptak to może powinno się postawić duże okrągłe donice na kwiaty tak, aby samochody chcące dowieźć towar musiały przejechać przez deptak slalomem i już się tak nie rozpędzą. To rozwiązanie jest powszechnie stosowane w innych miastach! Panie Redaktorze proszę podsunąć propozycję włodarzom naszego miasta.
na skrzyzowaniu z roza wiatrow bruk jest uszkodzony od szybkiej jazdy na zakrecie wszystkie kostki sa poobracane. ...
mieszkam przy deptaku i uwazam ze skoro jest deptak to powinien byc zakaz wjazdu. Ale stawiac progi na deptaku (przeznaczony dla ruchu pieszych) to juz dla mnie lekka przesada. Czy nie łatwiej jest postawic na początku ulicy duze kwietniki tak aby uniemozliwic wjazd ? Przeciez jezeli ktos chce dowiezc towar to ma wjazd od armii krajowej kolo muzeum. Rozwiazaloby to problem kierowcow ktorzy skracaja sobie droge deptakiem
Wystarczy zamontować wysuwane zapory takie jak na niemieckiej promenadzie i pobierać słoną opłatę za pilota a dowóz towaru do sklepów zrobić jak na mahatanie w Szczecinie za pomocą malexów
radar postawcie a od ronda slupki betonowe :)