Black Friday przywędrował do nas z USA i na stałe zagościł od 2015 roku. W ten dzień rozpoczynają się największe promocje, wyprzedaże i wtedy najlepiej polować na wyjątkowe okazje. Obejmują one nie tylko sklepy stacjonarne, ale również internetowe. Oprócz standardowych obniżek cen klienci mogą liczyć na dodatkowe promocje np. zestawy promocyjne 3w1, prezenty dodawane do zakupów, czy w przypadku zakupów przez Internet, całkowicie darmową dostawę zakupów do domu.
Czasy pandemii sprawiły, że większą popularnością wśród klientów cieszyła się elektronika. Szczególnie urządzenia niezbędne do pracy i nauki zdalnej (laptopy, monitory, kamerki internetowe, telefony), ale też technologie premium (droższe smartwatche, telewizory oraz sprzęt smart home).
Jak będzie w tym roku? Czy nadal popyt na elektronikę, czy może klienci zapragną upolować coś zupełnie innego? Przekonamy się już 25 listopada.
Black gówno i podpucha
Że też u nas ludzie dają się łapać na to ewidentne oszustwo sklepikarzy! Szkoda, że nie ma teraz takiego komunistycznego PIH-u. Może taka inspekcja ukróciłaby ewidentne oszustwa cenowe. Ale skoro mamy demokrację i ludzie dobrowolnie dają się ładować w rogi, to hulaj dusza, piekła nie ma!
Najpierw ceny wywindować o 100-200% a w piątek obniżki po 50% = czysty CZARNY PIĄTEK :-)))
Tylko, że w USA black friday oznacza prawdziwe obniżki i okazje, do nas przywędrowała tylko nazwa :)
Mój czarny piatek to początek adwentu w niedzielę, 27 XI. Święta Bożego Narodzenia są pożerane przez zakupy, trudno skupic sie na sensie tego święta, jeśli złapie je zębami komercja, konsumpcjonizm. W komercyjnych bełkotliwych mediach prowadzi sie dlugie rozmowy jakie to potrawy w święta pożera się w domach celebrytów. Księdza zostawia się na sam koniec, jeśli się go zaprosi - wczesniej różni rozwodnicy i perwersowie selsualni mający popularnośc uchodzą za fachowców od B.Narodzenia.