Najwyższa Izba Kontroli postanowiła przyjrzeć się zjawisku bezdomności, przeprowadzając kontrolę, której wynikiem był opublikowany w 2016 r. raport. Wynika z niego, że gminy podejmują szereg działań mających na celu zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom, jednakże pozostają bezskuteczne w przypadku zapobiegania ich bezdomności. Jednocześnie w tym samym raporcie jasno wskazano, co należy zrobić, by problem bezdomności zwierząt rozwiązać – mowa oczywiście o kastracji oraz trwałym znakowaniu.
ZWIERZowa Akcja Kastracja! zainicjowana przez Fundację ZWIERZ to projekt, który powstał w odpowiedzi na istniejący problem. Jego celem jest aktywne wspieranie gmin wiejskich i miejsko-wiejskich we wprowadzaniu na ich terenie bezpłatnych programów kastracji i trwałego znakowania psów i kotów przebywających pod opieką mieszkańców oraz kotów wolno żyjących, a w perspektywie długofalowej trwałe ograniczenie bezdomności zwierząt.
Fundacja udziela gminom wsparcia finansowego realizowanego w formule „pół na pół". Oznacza to, że każda gmina włączająca się do ZWIERZowej Akcji Kastracja! przeznacza 5 000 zł na wykonanie zabiegów, natomiast kolejne 5 000 zł gmina otrzymuje od Fundacji ZWIERZ w postaci darowizny.
Poza wsparciem finansowym pracownicy gmin mają możliwość uczestniczenia w cyklu nieodpłatnych szkoleń prowadzonych przez ekspertów z dziedziny ochrony praw zwierząt. Na każdym etapie realizacji projektu Fundacja ZWIERZ zapewnia wsparcie merytoryczne w zakresie pomocy w tworzeniu programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt, a także tworzenia dokumentów niezbędnych do wprowadzenia Akcji Kastracja! w gminie.
Ponadto gminy otrzymują spersonalizowane materiały pozwalające na promowanie Akcji Kastracja! wśród mieszkańców, a także propagujące skuteczne metody walki z bezdomnością zwierząt, informatory o zapobieganiu bezdomności zwierząt w gminach oraz o opiece nad kotami wolno żyjącymi.
ZWIERZowa Akcja Kastracja! jest skoncentrowana na współpracy z gminnymi samorządami. Jednak do akcji zaproszone są również organizacje i osoby, które działają lub chcą zacząć działać na rzecz walki z bezdomnością zwierząt na swoim terenie. Zadaniem organizacji i osób współpracujących jest rozmowa z włodarzami gmin i zachęcenie ich do wprowadzania skutecznych rozwiązań w walce z bezdomnością zwierząt, w tym także Akcji Kastracja!. Przed spotkaniami w urzędach gmin aktywiści będą uczestniczyć w bezpłatnych szkoleniach, aby odpowiednio się przygotować.
Obecnie trwa nabór do III Edycji Akcji Kastracja!. Zgłosić się można poprzez formularz na stronie internetowej. W przypadku organizacji i osób współpracujących nabór trwa do 10 września, z kolei gminy mogą zgłaszać się do 31 października. Więcej informacji o akcji oraz formularz zgłoszeniowy dostępne są na www.akcjakastracja.org.
WSPÓLNIE OGRANICZYMY BEZDOMNOŚĆ ZWIERZĄT!
Sylwia Kubista
Zaczną od bezdomnych zwierząt a skończą na nas my tez bezdomni bo to już nie jest Polska a polin. .
Jestem za mandatami za luźno puszczane psy w miejscach publicznych. Szczegolnie za biegające między samochodami. I to nie dlatego, ze biednemu pieskowi samochód łapkę przetraci, a dlatego ze to zagraza bezpieczenstwu ruchu drogowego. Bierzesz psa, to go pilnuj ! Co do kastracji czy kociej antykoncepcji - w latach 20 czyli sto lat temu rodziło się w Polsce milion dzieci rocznie i wcale nie było juz tak wielkiej smiertelności (to dotyczy wieku XIX i wczesniej). Był przyrost naturalny zapewniony, była tez silna emigracja do USA, Izraela, Kanady. W PRLu do 1956 tj. do ustawy aborcyjnej rodziło się 700-800 tys dzieci, a dzieci tego wyżu lat 50 zapewniły odtwarzanie społeczeństwa w latach 80. Od zmiany ustroju opanowało nas szaleństwo antykoncepcyjne i wczesnoporonne, od kilku w Polsce więcej osób umiera, niż się rodzi. W ubiegłym roku ubytek ludności był rekordowo duży, wiążę to ze szczepieniami. Cieszą się i oblizują nasi sąsiedzi.
Co do wolnożyjących kotów, to się zgadzam, nie powinny się za bardzo rozmnażać, zagrażają ptakom i innym mniejszym zwierzętom. Jeśli zaś chodzi o psy, to nie, to nie jest" jedyne skuteczne rozwiązanie" problemu ich bezdomności. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest zmiana w człowieku jak musi zajść i zmiana prawa, które może pomóc do tego doprowadzić. Niestety, ale ludzie reagują w dużym stopniu tylko na groźbę nieuniknionych, wysokich kar. A oprócz tego - kursy i egzaminy dla kandydatów na właścicieli - tak jak na kartę rowerową czy prawo jazdy oraz całkowity zakaz hodowli psów dopóki nie znikną wszystkie zwierzaki ze schronisk - chcesz psa - adoptuj! Hodowla powinna być dozwolona tylko w przypadku psów pracujących - przewodników niewidomych czy policyjnych itp. Kastracja jest to ostatnim rozwiązaniem, bynajmniej nieoczywistym jak się tu próbuje przedstawić.
Na działkach Granica brama 2 przydał by się hycel do ok 15 kotów a dla kociary która nie panuje nad tym psychiatra! Wszędzie pełno rozgniecionych jaj i poduszone pisklęta ptaszków, a do tego smród i brud w obejściu i stado dzików palaszujacych kocią karmę.
Nie można by przy okazji POsrańców wykastrować ?
Dzisiaj psy i koty jutro ludzie
Kto dał wam prawo do zabawy w Boga?!
Trzeba działać bo są miejsca, gdzie z powodu 'przekundlenia' życie stało się piekłem. Weźmy obszar miedzy ulicami Gałczyńskiego i Tuwima. To już nie jest osiedle domków jednorodzinnych tylko ordynarna psiarnia. W każdej zagrodzie, bo posesją tego nie nazwę 1-2 kundle, codzienne dostawy świeżego gówna pod furtkę i seanse wściekłego ujadania w najbardziej wkruwiających godzinach. Ludzie zacznijmy się organizować i zwalczajmy to bydło zanim nasze nieruchomości będziemy musieli sprzedawać za pół ceny
Najwyższy czas przywrócić funkcję hycla, który będzie wyłapywał bezdomne oraz luźno puszczane psy w miejscach publicznych. Ponadto należy bardzo dotkliwie karać finansowo tych, którzy najpierw biorą zwierzę do domu, następnie wyrzucają je na bruk.
No cóż, jest to jedno z rozwiązań dotyczących ludzi, bo przecież ludzie to też zwierzęta tylko obdarzone podobno rozumem. W epoce przed antykoncepcyjnej dzieci rodziło się multum a choroby dokonywały selekcji na te silniejsze i one przeżywały dając następnym pokoleniom silniejsze geny A teraz odnośnie zwierząt które chcemy kastrować, czy przypadkiem nie pozbawiamy ich silnych genów? Im mniejsza populacja tym słabsze geny i z czasem znikną koty psy i my, aborcję zrobią swoje dla rasy ludzkiej
Tak samo z ludźmi. Wykarstujmy bezdomnych, głupich, INNYCH. Albo jeszcze lepiej - zabijmy ich. Zaraz zaraz, to wasi zachodni przyjaciele zaczeli robić 80 lat tetmu. A wschodni robią teraz.
Zaraz wyskoczą pioruny i będzie walka o psią macicę...
"wygodna kanapa we własnym domu" ? To psy i koty teraz beda kupować, dziedziczyć po przodkach czy" dostawać" mieszkania z zasobów gminy ? A własnych dzieci już nie beda mogły mieć : (?
Całkowity zakaz trzymania psów w blokach i poruszania się po mieście bez kagańca i bez smyczy
Lepszym rozwiązaniem byłby całkowity zakaz hodowli i sprzedaży zwierząt, zwłaszcza psów i kotów i bezwzględne tegoż egzekwowanie. Wiele osób traktuje to jako dobre źródło dochodów a zwierzęta są często eksploatowane poza granice możliwości. Na starość wiele z nich kończy wyrzucone z domu jak śmieci albo gorzej... Nie wszystkie oczywiście. Chcesz pieska lub kota, pójdź do schroniska.
kastracja kundli nie wystarczy, żeby akcja była skuteczna należy kastrować także ich właścicieli
Ludźmi się zajmijcie, a nie psami, bo wykorzystujecie ludzi bezdomnych do swoich zbrodni. Człowiek jest dzisiaj prze, was mniej ważny niż pies.
Banda sadystycznych przygłupów, sami się wykastrujcie.
Kastracja to napewno najlepsze rozwiązanie problemu bezdomności zwierzat.Nie usypianie, co nagminnie dzieje się w schroniskach.Po jakimś czasie nastąpi naturalna selekcja psów i kotów. Mniej się rodzi, mniejsza ilość.
Ależ nazwa, Akcja Kastracja, brrrr... Aborcyjną lub antykoncepcyjną ideologię wobec czlowieka nazwano ładniej, że niby planowanie rodzicielstwa, no tak, lewacy umieją perfumowac odchody własnych myśli.
sami sie wykastrujcie patologia