Petycję mieszkańcy złożyli w lutym. Jej rozpatrzeniem zajmowała się Komisja Spraw, Wniosków i Petycji Rady Miasta, która zarekomendowała uznanie Petycji za zasadną. Zdanie odrębne zgłosiła tylko radna A. Zdybel (przewodnicząca komisji), która uważała, że Petycja jest bezzasadna.
Decyzję ostatecznie musiała podjęła cała Rada Miasta. Po 2 godzinnej dyskusji, w czasie której przedstawiono wiele merytorycznych dowodów na uznanie racji mieszkańców, a strona miasta broniła się przed odpowiedzialnością - 11 radnych uznało racje osób składających Petycję. Mieszkańców poparli radni Klubu Lewica: J. Agatowska, St. Bartkowiak, A. Kaczmarek, K. Szpytko, R. Teterycz i J. Włodarczyk, Klubu PO: J. Borowski, W. Góreczny, E. Jabłońska i L. Waga oraz radna Grupy morskiej S. Marszałek.
Trzech radnych głosowało „przeciw”: A. Zdybel, M. Ilczuk i R. Kowalski, trzech „wstrzymało się” od głosu (M. Niewiarowski, G. Koss i J. Jurkiewicz. Dwóch radnych nie głosowało: A. Mrozek i S. Nowicki, a dwoje radnych było nieobecnych: A. Rachtan i A. Staszyński.
Temat był bardzo trudny bo dotyczył lat 80/90 XX wieku, kiedy to upadająca PPDiUR ODRA wyprzedawała za długi swój majątek, który trafił m.in. do pracowników w formie nabycia notarialnych praw własności do dwóch kompleksów obiektu hotelowo – mieszkaniowego (ok. 64 mieszkań). W roku 2004 miasto zmieniło tam plan zagospodarowania przestrzennego, gdzie ustanowiło wyłączną funkcję portowo – przemysłową, co wywołało mnóstwo kłopotów dla mieszkańców ale i dla firm, które prowadzą tam działalność gospodarczą. Ostatnie lata intensywnego rozwoju portu spowodowały, że życie tam dla ludzi zaczęło stawać się bardzo trudne. Pisali pisma do urzędów, zgłaszali sprawy dotyczące hałasu i pylenia, a za płotami pojawiły się śmigła z wiatraków.
Jak przekazał nam jeden z mieszkańców jak wyglądały rozmowy m.in. z zastępcą prezydenta B.Michalską, urząd cały czas powoływał się, że mieszkańców nie powinno tam być. No ale realnie są, bo dlaczego mieliby stracić swoje majątki? Sprawę w programie INTERWENCJA POLSATu nagłośnił jeden z mieszkańców, potem do niego przyłączyli się inni mieszkańcy. Ponieważ nie było żadnej pomocy i woli do szukania jakiegoś wyjścia z sytuacji przez Prezydenta, dlatego mieszkańcy zdecydowali się na napisanie petycji do Rady Miasta.
Nie ma wątpliwości po rozpatrzeniu wszystkich dowodów w sprawie, że miasto ponosi dużą część odpowiedzialności za dzisiejsze problemy tych ludzi. Sytuacja prawna tego terenu została zabagniona przez lata i jest teraz bardzo trudna, ale bezdyskusyjne jest, że prawo powinno stać na straży konstytucyjnych praw własności i życia w normalnych środowiskowo warunkach naszych mieszkańców, dlatego powinniśmy zachować się odpowiedzialnie i po prostu przyzwoicie i uznać petycję mieszkańców za zasadną oraz zainspirować Prezydenta Miasta do podjęcia rozmów z Zarządem Portów oraz innymi firmami, które również obecna sytuacja też ogranicza rozwojowo – argumentowała radna J. Agatowska.
Decyzje kiedyś podejmowali jacyś urzędnicy, nie wiadomo czym się kierowali kiedy poświadczali też dokumenty, dlaczego więc miasto ma ponosić dzisiaj za to odpowiedzialność? – emocjonowała się z kolei zastępca prezydenta B. Michalska. Z takimi argumentami nie mogła się zgodzić radna Agatowska, która pokazała kilka dokumentów urzędowych, od Urzędu Skarbowego i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, które poświadczały, że mieszkania były sprzedawana zgodnie z ówczesnym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, czyli zgodnie z prawem. Między obu Paniami doszło do ostrej wymiany zdań.
Nie ma możliwości, żebyśmy obecnie zmienili miejscowy plan zagospodarowania terenu dla tego obszaru, nie będę wydawał na to pieniędzy – stwierdził prezydent Janusz Żmurkiewicz.
Odpowiedzialność za tą sytuację powinien ponieść Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście i to oni powinni tu dzisiaj siedzieć, a nie miasto. Możemy jednak jeszcze raz przyjrzeć się problemowi – stwierdziła zastępca prezydenta Barbara Michalska.
Po stronie mieszkańców wypowiedzieli się jednak również jednoznacznie radni Jan Borowski, Leszek Waga, Wiesław Góreczny oraz Ryszard Teterycz i St. Bartkowiak. Radni zadawali pytania, czy nie można wydłużyć terminu rozpatrywania Petycji tak aby znaleźć jakieś optymalne rozwiązanie, jednak opinia radcy prawnego prezydenta była jednoznaczna – to ostatni termin na ustawowe rozpatrzenie petycji.
Ze względu na złożoność problemu radny Stanisław Bartkowiak zaproponował mieszkańcom wycofanie petycji w związku z deklaracją prezydenta, że nie zmieni mpzp i ponowne podjęcie rozmów z prezydentem miasta.
Przedstawiciele mieszkańców obecni na sesji po konsultacjach z innymi mieszkańcami, stwierdzili, że są otwarci na każdą propozycję prezydenta i spółek portowych. Uznali, że konkluzja uzasadnienia Petycji, że jeśli nie da się zmienić mpzp, to żeby prezydent podjął się koordynacji działań zmierzając do rozwiązania problemu w zupełności ich satysfakcjonuje i chcą przegłosowania Uchwały.
Kto tu kogo chce oszukać?Cwaniaczki chcą się wzbogacić i dostać nowe mieszkania za budy z kartonu. Na to liczyli od początku. To samo będzie z ogródkami działkowymi.
Niech się edukują ci co sądzą że w artykule jest jedyna prawda napisana i nie jest populistyczny.
Generalnie znów chodzi o to aby ograniczać rozwój portu.
Prawo jest po stronie mieszkańców a cwaniaczką którzy wypisują że jest inaczej radzę się doedukować!
Niech się zwrócą o pomoc do Odry od której wykupili. Zawsze tam były tereny portowe. Nigdy nie było mieszkaniówki. A to cos co kupili to hotel robotniczy w porcie dla pracowników. Hotel to nie mieszkaniówka tylko usługa.
po pierwsze ; sprzedawała firma Odra dotychczasowe budynki-baraki za grosze swoim pracownikom, wiec te budynki były na terenie przedsiębiorstwa -nie na terenie mieszkaniowym, Firma się likwidowała i sprzedała co mogła. Kupujący powinni mieć świadomość ze budynki są na terenie portowym. To tak jakby kopalnia sprzedała baraki pracownikom na terenie kopalni a ci by się dziwili że obok węgiel wydobywają..
Przehandlował Warszów Port i Stocznie. Włodarz ma za nic mieszkańców. Wchodzi w dupę Szczecinowi i Warszawce. Sam posprzedawał wszystko i mieszka w hotelu. Weźmie walizki i zostawi nas z betonem i całym syfem.
to nie miasto ma temat załatwić lecz właściciel terenu, skoro upadająca odra oddała za grosze. Podobnie przy Okólnej też wykupione za grosze mieszkania od PKP, babka chce teraz 700000 tyś. - chore
Tych dwóch radnych co nie głosowało, mimo tego, że byli na sesji należy odwołać z Miejskiej Rady natychmiast. Wystawili sobie świadectwo, że nadają się do piaskownicy nie do RM. Pierwszego można zrozumieć, bo tylko po zawodówce rzeźniczej, ale drugi co prawda truchciarz, powinien nie robić z siebie błazna.
Czytaj debilu jeden z drugim że mieszkania były na Sołtana przed portem. To port pylący i hałasujący niech przestanie nam utrudniać życie na Warszowie i przede wszystkim niech sie z tymi mieszkańcami dogada i ich gdzieś przeniesie bo oni wezmą kasę za ich tereny.
Do wszystkich wieszajacych psy w komentarzach przeczytac artykuł ze zrozumieniem sa dokumenty na legalnosc zakupu zgodnie z planem mpzp. Miasto teraz twierdzi ze takoeego nie było. Do 94.254.173 kto broni walczyc pisz walcz nie oblewaj szambem ludzi i siedz cicho🤣
A Ci dwaj co nie głosowali powinni się wytłumaczyć z olewania mieszkańców i takiego podejścia do sprawy. Nie mają jaj ani w tą ani w tamtą. Niech mandat oddadzą skoro nie mają zdania w sprawie tej czy innej. Za statystów robią?
Trzeba przypomnieć kierownikowi Urzędu Miasta, że jest ponad 20 lat kierownikiem i gdy był uchwalany Miejscowym Plan Zagospodarowania Przestrzennegob dla tego obszaru, on był kierownikiem UM i jednocześnie członkiem rady nadzorczej ZMPSi Świnoujście. Teraz" pali głupa", ale to typowe dla czlonka PZPR a szczególnie dla ormowca., co bardzo ukrywał aż do sierpnia 2022, gdy iswinoujscie poinformowało mieszkańców, o tej mrocznej przeszłości.. On nie musi wydawać pieniędzy z własnej kieszeni na zmianę zapisów MPZP, których może ma niewiele, ale to są mieszkańcy miasta, więc może sfinansować np. po odzyskaniu przez miasto tzw. " Działki Szwagra" wartej ok. 80 milionów złotych, a oddanej szagrowi tylko za 1.milion. Szkoda słuchać co goda ta niewiasta ze wsi lubelskiej, podległej i uległej temu staruszkowi, jak informowały media.
Przecież to baraki tymczasowe pracownicze były. Jakim prawem ktoś się uwłaszczyć na czymś co jast czasowe jak rodo?? matka Odra padła i te baraki też, To nie jest problem gminy, Prywaciarze kupili tereny od Szczecina i tyle, wszystko zostanie słuchaczami zrównane z ziemiay.
w latach 70 rybacy pracujący w" Odrze" zaczęli tymczasowo stawiać budy do zamieszkania a potem należy zapytać uwczesny zarząd kto wyraził zgodę na budowanie na tym terenie skoro wszyscy wiedzieli, że teren należy do" Odry".Teraz to tylko zamiana terenu dla tych ludzi i odszkodowania.
Ponad 60 rodzin oszukanych wiadomo przez kogo. W końcu ktos się tym zajął. Ci ludzi przeżywają tam horror
Tak naprawdę, to problem dotyczy większości mieszkańców Świnoujścia. Teren miasta stał się nieoczekiwanie, w ciągu kilkunastu lat, teren silnie uprzemysłowionym, z którym mógłby konkurować Wałbrzych w latach swego największego rozkwitu. Na terenach przyportowych i około portowych, włączając w to białą flotę i promy, jest silne zakurzenie przy którym stara gazownia to pikuś, hałas przekraczający normy przez całą dobę, a jak ruszy trasa wzdłuż kanału od tunelu do plaży, to życie tam stanie się nie do zniesienia. Już teraz goście uciekają w trybie przyśpieszonym z tych terenów, twierdząc, że czują się jak w jakiejś fabryce. Spać nie można. A przecież były głosy, aby to ograniczyć, były głosy, aby Świnoujście nie stało się miastem tranzytowym, tunel powinien być na zalewie, /pod torem wodnym/, na mostowej trasie łączącej Wolgast z Parłówkiem. Niemcy by na to poszli i sfinansowali znaczniejszą część, bo brakuje im dobrego połączenia turystycznego z Pomorzem. Byłyby trzy odnogi-Szcz.Ście.Warsz, czyli rondo zalew.
Odrą sprzedała ludziom hotele w fatalnym stanie, za własne pieniądze je wyremontowali i zrobili z nich mieszkania.Nie czekali na socjal, mieszkają tam 30 lat...o co Wam chodzi cwaniaczki.Tym ludziom trzeba pomóc i stanąć po ich stronie.Tacy radni mają niewiele więcej lat, niż Ci ludzie tam mieszkają i oni teraz decydują? To były inne czasy i inna rzeczywistość.
u nas we Wsi Wójt Gminy był w ORMO był w PZPR i gdzie się dało a teraz na mocy Ustawy Dezubekizacyjnej obnizyli Mu Emeryturę Mundurową no i Rada Gminy obniżyła też Mu Pensję Mówi do nas Młodych jak tu dalej Życ a my na to no tak jak my żyjemy
Kupili za groszki baraki to niech siedza cicha. My pszedsięmbiorcy z zielonego rynku rządamy żeby niedziele byly handlowe. Mam stoisko z pietrószka i marhwia i moje obroty spadly o 40%. Jak ja mam życie
Mieszkania kupili za marne grosze i to jeszcze na terenie portowym a nie mieszkalnym, won
"Nie będę na to wydawał pieniędzy", rzekł Pan prezydent, jekby to były jego prywatne pieniądze...
Było, nie było obecnie to jest teren portowy i jak znamy wszyscy życie, żadna spółka, żaden właściciel tych terenów terenów portowo-przemysłowych nie będzie się godził, żeby np. wydzielić ten teren z tymi mieszkaniami z funkcji portowych albo partycypować w kosztach budowy mieszkań dla tych ludzi. Bo na podstawie jakich przepisów?. Odra sprzedając te budynki stworzyła problem!. Pani Agatowska powinna wiedzieć, że ten problem - mega trudny może spaść na jej barki jak zostanie prezydentem (oby nie) i będzie" jeść tą żabę" - bo ludzie będą o jej obecnych słowach pamiętali. A problem jest teraz bardzo, nawet bardzo trudny i złożony!. Miasto jest bardzo zadłużone, a obecnie ludzi czekających na mieszkania komunalne dużo. Ci z Sołtana będą nie tylko potrzebowali mieszkań ale wystąpią pewnie i o odszkodowania - tylko do kogo? - pewnie do miasta i Pani Agatowska może i w tym im pomoże?, a my płacąc podatki się na to złożymy?.
To kaczystowski bestialski reżim zgotował człowiekowi ten los.
15 lipca 1996 r. minister spraw zagranicznych Jewgienij Primakow, który „przeglądał materiały w naszych archiwach z lat 1990 i 1991”, oświadczył, według Sarotte, że „Było jasne.. . że Baker, Kohl oraz brytyjscy i francuscy przywódcy, John Major i François Mitterrand, wszyscy „powiedzieli Gorbaczowowi, że żaden kraj opuszczający Układ Warszawski nie wejdzie do NATO – że NATO nie zbliży się ani na cal do Rosji”.