Kobieto, alkoholik to też człowiek, który ma poważny problem, więc nie oceniaj pochopnie. Może też mu czasami potrzebna pomoc.

No tak. Izba wytrzeźwień była niehumanitarna i nie pasowała do godnego traktowania pijaka. Policja nie może zachowywać się jak milicja, która stosowała metody rodem z XX wieku i usuwała menelstwo z ulic, parków i. .. publicznych środków komunikacji. Pogotowie musi ratować zagrożone zdrowie i życie wódożłopa. Osoby naprawdę potrzebujące karetki powinny jej oczekiwać pełne dumy, że odstępują w tym momencie zespół ratowniczy istocie upadłej. Ach, jakie to szlachetne!

"W tym czasie ktoś naprawdę potrzebujący oczekuje na zablokowaną w ten sposób karetkę. Dlaczego władze nie zrobią porządku z codziennością narzucaną nam..."---- Ta codzienność to efekt zbiorowego wysiłku, często pijaka, ale bywa że rodziny, która go wychowała, porządku w państwie (państwo ma duże dochody z handlu alkoholem, choć jeśli nie ono, to mafia by je miała), to skutek pewnego kulturowego obyczaju (zróbcie rachunek sumienia, jaki mamy styl picia i dlaczego zawsze trzeba coś" oblać"?), w latach PRL odseparowania Kościoła od dzieł pomocowych, a Kk przed wojną miał duże osiągnięcia w redukowaniu pijaństwa, osłabiania autorytetu Kk (dziś w ogóle niszczy się różne autorytety), to też efekt reklam, których zasięg się rozszerza (ostatnio uszczuplony przez samorządowe ograniczenia, ale w nediach cyfrowych jest tego sporo). I to władze lokalne mają zmienić? Mogłyby przywrócić izbę wytrzeźwień, o, to owszem, ale nie wszystko mogą zmienić. A co do" ktoś naprawdę potrzebujący oczekuje"- alkoholizm to też CHOROBA!

Zostawic te kwiatki w sppkoju, bo to jest atrakcja tego ciemnogrodu.

Wygląda na to szanowna pani że pani jako mieszkańce mogą menele uprzykszać życie ale jak by to się odbywało pod oknami prezydenta albo jego zastępców to problem byłby załatwiony od ręki, no cóż takie miasto i takie rządy??

Dla jasności poprawię ten fragment mojego wpisu z g.12:33, uzupelnienia wielkimi literami:" ... w latach PRL odseparowania Kościoła od dzieł pomocowych, a Kk przed wojną miał duże osiągnięcia w redukowaniu pijaństwa, PIJAŃSTWO TO EFEKT osłabiania autorytetu Kk..."

Alkoholizm to wybór, świadomy wybór picia.Leżą załatwiają potrzeby tam gdzie są.Epatują swoim pijaństwem.Za nic nie płacą.

Dziwne że pijacy alkohol są problemem ale jak się to sprzedaje to już nie. Ziemi to smaczne, ani dobre, a jeszcze nigdy nie słyszałem żeby od alkoholu ktoś zmądrzał lub rozwiązał problemy wręcz przeciwnie. Ale nie bo nie o to tu chodzi. Więzienia były by puste i nie można by było niszczyć ludzi. No bo jak kiedy są świadomi, a pijany można mu wszystko wmówić, okraść zabić. Taka kryminalna patologia. Tylko głupcy piją alkohol.

Powinno być jak w USA nie ma ubezpieczenia to zostawiają go tam gdzie znaleźli. Nikt nie będzie płacił za menela. Chcę żyć w społeczeństwie i korzystać z przywilejów to do roboty i płacić składki na siebie.

Brak znajomości prawa powoduje nietrafione oceny. Ustawy uchwalane przez rządzących tak to regulują. Żeby stworzyć izbę wytrzeźwień w mieście trzeba spełnić wiele wymogów, których jako miasto nie spełniamy. Żeby pogotowie ratunkowe nie miało obowiązku jakże przykrego zajmowania się pijanymi menelami też trzeba zmienić prawo. Obecny rząd nie jest tym zainteresowany, podobnie jak truciem ludzi i przyrody w obszarach około rzecznych i w rzece Odra.

A później tam na tej ławce turyści siadają, widziałem nie raz, sama zaraza

W Świnoujściu - pijak potęgą jest i basta..

Tak gadajo że to niby za kummuuy śiem, piło, tak robi się ludziom papkę z mózgu, wielu oczywiście powola śię na dawne przekazy i o tym jak to sie piło np. w ''Żeglarskiej" czy innych przbytkach. Proszę poczytać statystki ile teraz spożywa śię tzw. czystego alkoholu na tzw. statystyczną głowę. Do tego zbiorowy ochlaj firmowany przez browary pod pozorem tzw. Dni Morza itp. Dużo większym problemem jest pijaństwo wśród młodych ludzi tu trzeba działać bo będzie katastrofa narodowa.

Wydaje się, że od 2015r ilość meneli znacznie wzrosła.

Ja się dziwię tym, którzy mieszkają w Świnoujściu i nie piją. Przecież w tym mieście nie da się na trzeźwo żyć.

14:33 • 178.238.249.***Tak zwany czysty alkohol na głowę nie zawsze jest przejrzystą daną, widziałem statystyki, gdzie w tej kategorii prześcignęło nas ok.10 krajów, w tym Słowacja, a wg przewodników turystycznych Słowacy nie piją po bandycku, do utraty przytomności. Ważna jest kultura picia. Trzeba dojść do danych o stylu picia w Polsce, czy to się zmieniło. Mam wrażenie, że tak, że na lepsze się zmieniło (choć nadal ok.1 mln Polaków to chorzy na alkoholizm, bo to choroba), za PRL-u regularnie widywałem ludzi pijanych, teraz dużo rzadziej, do tamtego pijaństwa przyczyniała się sięgająca szeroko frustracja mężczyzn, bo faktycznie tamto państwo nie dawało wolności, możliwości zrealizowania się, co ułatwiało szukanie pocieszenia w alkoholu.

Idąc za" mieszkanki" tokiem rozumowania: - do zawałowców którzy objadają się i nie ćwiczą karetki też nie powinny jeździć w razie zawału, - palaczy nie powinno się leczyć na raka płuc etc. ..

13:36• 62.69.253.*** Nie zawsze jest to swiadomy wybór, czasem klopoty bytowe, egzystencjalne, psychiczne skłaniają do picia, ale nawet jeśli jest to na początku świadomy wybór, to potem już mamy skutki w postaci choroby, a gdy ktoś jest chory, to potrzebuje pomocy i leczenia. Owszem, sam musi zechcieć, ale też musi być jakaś pomocna, czekająca na niego dłoń. Taka dłoń znalazła się w życiu aktora, odtwórcy roli Badury w serialu o Kiepskich, Lecha Dyblika, 20-15 lat temu miał o sobie wysokie mniemanie, tyle że był uzależniony od picia, kierował się ku samobójstwu, ale pomógł mu Ośrodek Terapii Alkoholików. Po wyjściu z niego nie miał już tych problemów z piciem, ale nadal czuł się źle, córki go nie szanowały, mówiły mu po imieniu, nie czuł on miłości do żony. A zawsze lubił kościoły, ich piękno artystyczne, i raz z tego powodu znalazł się w jednym z nich blisko Łodzi czy w samej Łodzi, nie pamiętam, spostrzegł konfesjonał z czekającym spowiednikiem." Teraz albo nigdy", tak pomyślał i tknięty impulsem, ukląkł

{ciąg dalszy:}. ..ukląkł przed kratkami konfesjonału... i spowiadał się 2 godziny, po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat. Spowiednik zapowiedział:" teraz wszystko się w twoim zyciu zmieni" (potem okazało się, że to był znany, charyzmatyczny zakonnik). I tak było, zaczął się modlić, do świątyń wchodzić nie dla doznań estetycznych, córki zaczęły go szanować, i poczuł - jak mówił na filmiku na YouTube - że KOCHA żonę, ściślej najpierw dostrzegł, że" jednak jest ładna"... (wcześniej zatracił takie patrzenie). Jeździ od pewnego czasu po szkołach, uczelniach, mediach, mówi o swoim nawróceniu i wyjściu z alkoholizmu. A w Świnoujsciu coś podobnego było ze znanym, może pamiętacie, artystycznym malarzem śp.Kazimierzem Pawłowskim. Najpierw kradzieże i picie, więzienie, potem nawrócenie za pośrednictwem świnoujskiego twórcy schroniska dla bezdomnych Leszka Podoleckiego.

Alkoholizm to takie samo chorobsko jak cukrzyca. , depresja i inne.Wiec z urzędu dostają zasiłek i rentę, bo b to jest koszt komercjalizacji życia.Efekt uboczny czyjegoś luksusu.

CZUJE SIĘ BEZPIECZNIE BO ZA PISIORA SIĘ TRZYMA. JESZCZE CHWILA I SIĘ ZESRA.

KOLEGA PO FACHU JURGIEWICZA?

Alkoholizm, to choroba na nieroba, nie trzeba pracować, żryć dadzą, ubiorą wszyscy im fundują darmową opiekę zdtowotną, nic tylko chlać i w gacie szczać.

To bydło, to nie ludzie, życie jak w madrycie, ciągłe rechoty i wyzwiska, podasz rękę, to cię ugryzie, zbydlęcenie na maxa, chorzy, to są ci co się nad tym ściekiem litują.

Picie to jedno a drugie to kto pozwala na takie zachowania, czy ci" bardzo chorzy" mogą wszytko?