Polskie schroniska i azyle dla psów, wspierane przez tysiące wolontariuszy i partnerów, dwoją się i troją, aby znaleźć dla swoich podopiecznych nowy lepszy dom. Ogromne środki przeznaczane są również na kampanie społeczne i świadomościowe, mające na celu zainicjowanie mentalnych zmian u osób zdolnych do przywiązania psa w lesie. Świetną pracę w tym obszarze wykonują organizacje takie jak Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce czy akcje takie jak Karmimy Psiaki.
Coraz sprawniej działają też organy ścigania i karania aktów znęcania się nad zwierzętami. W mediach tradycyjnych oraz społecznościowych na ogólnopolską skalę nagłaśniane są przypadki skutecznych przeciwdziałań porzuceń czworonogów, czy przykładów identyfikacji osób, które dopuściły się tych przestępstw.
“Kreatywne” sposoby Polaków na porzucenie psa
Niestety nadal na wielu osobach nie robi to właściwie żadnego wrażenia, a “kreatywność” w wymiarze sposobów na porzucenie psa, praktycznie nie zna granic.
Niechciany piesnajczęściej kończy wśród następujących wariantów:
- przywiązany do drzewa lub pozostawiony w lesie
- porzucony na śmietniku lub wysypisku śmieci
- wyrzucony z jadącego samochodu, często przy ruchliwej drodze
- podrzucony przypadkowym ludziom (za płot, ogrodzenie, pod drzwi)
- oddany do schroniska dla zwierząt, gdzie właściciel udaje, że to nie jego zwierzę, a znaleziona bezpańska zguba,
- przywiązany pod sklepem, pod pretekstem pójścia na zakupy i ucieczka jego właściciela tylnym wyjściem
Dlaczego decydujemy się na porzucenie psa?
- Przyczyn zapewne jest wiele, jednakże w okresie urlopowym, główny powód jest jeden - brak zorganizowanej na czas opieki zastępczej dla psa podczas wakacyjnego wyjazdu. Na ratunek w tym czasie przeważnie przybywają członkowie rodziny i najbliżsi przyjaciele.
Problem pojawia się zazwyczaj wtedy, gdy rodzina czy znajomi nie mogą, bo mają inne plany lub w ostatniej chwili odmówią, a my nie możemy już wtedy z wyjazdu bez kosztowo zrezygnować. Presja psychiczna jest wtedy ogromna, z jednej strony jest nasz pupil, a z drugiej wymarzone i bardzo drogie wakacje, które przepadną jeśli niczego nie zrobię. To m.in. wtedy w głowach właścicieli psów powstaje ta myśl, impuls i presja, która skłania ich do porzucenia swojego pupila - dodaje Michał Wojewoda z Petsy.
Choć jak wynika z badania Petsy, na usługi hoteli dla psów decyduje się w Polsce już niemal 10% właścicieli psów i kotów, tak nadal w 90% przypadków to rodzina i najbliżsi znajomi stanowią jedyną opcję, którą rozważamy. Powodów takich działań jest kilka, ale przede wszystkim związane jest to z brakiem świadomości, że ktoś taki jak petsitter w ogóle istnieje.
Kolejnym powodem jest bariera związana z brakiem odpowiedniej psiej infrastruktury i dostępności miejsc takich jak hotele dla zwierząt w najbliższej okolicy. Ponadto, jak wynika z naszego badania, właściciele psów nie mają zaufania do osób trzecich lub usługi hoteli dla psów są dla nich po prostu za drogie - komentuje Michał Wojewoda, twórca platformy Petsy.
Nie mam z kim zostawić psa - to nigdzie nie pojadę!
Z badania Petsy wynika, że blisko 2 miliony rodzin w Polsce rezygnuje lub znacząco modyfikuje swoje plany wyjazdowe w ciągu roku z powodu braku opieki nad swoim pupilem.
Polacy rezygnują w ten sposób średnio z ok. 9 dni wyjazdowych w ciągu roku. Te liczby w połączeniu z podawanymi przyczynami rezygnacji z wakacyjnych planów skłoniły nas do głębokiej refleksji i stały się powodem do zainaugurowania akcji “Nie zostawiaj psa w _____.
Znajdź petsittera!” Jej celem jest zapoznanie Polaków z zawodem petsittera, który szturmem wchodzi do Polski, a w takich krajach jak USA stanowi jeden z pierwszych wyborów dla alternatywnej opieki nad zwierzętami pod nieobecność właściciela - dodaje Michał Wojewoda z Petsy.pl
Nie zostawiaj psa w lesie! Znajdź Petsittera!
Kampania świadomościowa Petsy ma na celu dotarcie z ideą petsittingu do jak największej liczby właścicieli zwierząt domowych w Polsce - Bazując na doświadczeniu z USA, wiemy, że idea petsittingu przyczyni się do poprawy jakości życia zwierząt domowych w Polsce.
Punktem wyjścia naszej kampanii jest zaistnienie w świadomości Polaków znaczenia samego słowa i zawodu petsittera, który możemy bezpośrednio przetłumaczyć jako opiekun zwierzęcia. Kim zatem jest “petsitter” dla właściciela psa? To przede wszystkim osoba, która kocha zwierzęta i potrafi się nimi profesjonalnie zaopiekować. Nie jest anonimowa, gdyż często pochodzi z lokalnej społeczności. To nasz sąsiad lub sąsiadka z ulicy, bloku, czy tej samej dzielnicy. W żadnym wypadku nie jest to osoba przypadkowa, gdyż w Petsy bardzo rygorystycznie podchodzimy do weryfikacji każdego petsittera.
Wierzymy, że wzrost zaufania i popularności zawodu petsittera w Polsce przyczyni się do znaczącego zmniejszenia liczby porzuceń zwierząt domowych, szczególnie w okresie urlopowo-wakacyjnym - kończy
wypowiedź Michał Wojewoda, twórca Petsy
Więcej o kampanii oraz idei petsittingu w Polsce znajduje się na platformie
petsy.pl/manifest/ , która jest już aktywna w dziewięciu największych miastach w
Polsce: Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Gdańsku, Gdyni, Sopocie, Wrocławiu, Krakowie i
Katowicach.
Łukasz Tylczyński
PR Manager Petsy
Najprostsze rozwiazanie- schroniska dla zwierząt zamiast żebrac o datki, swiadcza w czasie wakacji odpłatne usługi petsittingu.
Porządny człowiek swego psa nie porzuci.Robią to kanalie i ludzie którzy są bez serca.Tym samym dają przykład swoim dzieciom które w przyszłości starych, niepotrzebnych już rodziców są też pozbędą.I tego im życzę.Karma wraca.
Kupią nowego jak wrócą z wakacji
Jeżeli nie masz co zrobic z pieskiem ma czas wyjazdu, nie porzucaj go bo możesz żałować. Zostaw go po prostu u mnie pod opiekę, na czas w którym nie możesz się zająć psem z różnych powodów.
Pesitter, no ja pier..., to ktoś kto siada na petach i nie zna języka polskiego tak jak ten przygłup który wypocił ten plakacik? Co jest qwa? Na jednym słowie skończył się twój angielski?
W sprawie kundli i bezpańskich kotów dzwońcie do radnego a Staszyński Andrzej znajdzie dobry dom dla każdego zwierzaka Wiem co piszę ten radny bardziej kocha zwierzęta niż ludzi i ktoś taki jest radnym miasta !!
Po co zaraz do drzewa przywiązywać, można pieska zostawić na balkonie z workiem karmy. Żeby sobie wesoło ujadał i wkruwial somsiadów
Strasznie dużo tutaj postkomunistycznej agresji.
A PRZECIEZ PIESKA MOŻNA ZABRAC ZE SOBA NA WAKACJE TO TAKIE PROSTE A I ZABAWA JEST LEPSZA
Ludzie beż serca! I tyle w temacie, nie jestem. odpowiedziałlny nie biorę, zwierzaka, ono też czuje krzywdę i ból.
22:32 - gdy religia była w salkach, traktowanie zwierząt bywało gorsze, pamiętamy te budy z psami na łańcuchach, te betony jako podłoża, na których spały różne burki w PRL. No i rozumowanie, że lekcje etyki cokolwiek zmienią jest zabawne. Człowieku, ureguluj swoje sprawy z Bogiem, bo własne grzeszki zasłaniasz atakiem na wiarę. Wigocznie właśnie religia w szkole jest jakoś skuteczna, skoro wywołuje agresję, a warto przypomnieć, nie jest lekcją obowiązkową. Nawet brak przymusu uczestnictwa nie zniechęca agresorów antyreligijnych do ataku.
"Miłość" do wszystkiego, według wyznania polskiego ! Brak wychowania obywatelskiego i etyki w szkołach w zamian za lekcje religii, daje efekty w postaci nieludzkiego zachowania, wręcz barbarzyństwa. .
chińczycy szybko by problem rozwiązali
Czytam i nie wierze.Zawsze a jak jest w Niemczech.Tam moga tysiacami usypiac kundle, nic nam do tego, i odwrotnie.Teraz jest mania, prowadzenia dwoch, trzech sobak.Czego to dowodzi nie wiem, chociaz instyk mowi mi-ot jak mi sie powodzi.Jezeli porzucmy psy i jest ich tyle ile w tytule to niestety trzeba usypiac, kontrowersyjnie--ale uwazam, ze jest to zdrowe podejscie.Nie dajmy sie teroryzowac wszelkim glosom typu, psina, itakie tam. Doszlismy do apsurdu--juz pies nie zre a je, nie zdech a umarl.Pytam sie, to gdzie my jestesmy, co sie dzieje
Jak tak można postąpić z przyjacielem?
kundli jest po prostu za dużo, i jeśli władza się nie obudzi wprowadzając obowiązkową sterylizację to problem będzie narastał
POlacy, może Niemcy.
Artykuł napisał jakiś niePolak?? ?. .bo brzmi dość prowokacyjnie Nawet nie wiecie jak wyglądają schroniska w Niemczech. Usypiają dość chętnie.
Dlaczego nie ma kampanii zniechęcających do nabywania psów? Po drugie - należy przywrócić podatek od psa. Zdaje się, że go zniesiono, Gierek go wymyślił, ale w części nie był to głupi pomysł - mógł dać wyjątki typu" osoby na emeryturze nie płacą" lub" hodowcy psów rasowych mają upusty podatków od psów lub wręcz zwolnienie. Psów po prostu jest za dużo. Oczywiście, zostawianie psów w lasach to okrucieństwo, ale też ich bezmyślne nabywanie, co ułatwia brak obostrzeń podatkowych, to także okrucieństwo, tyle że odłożone na właśnie czas porzucania zwierząt.