Rzecz dotyczy toalety przy parkingu na Warszowie, gdzie jak zgłasza Czytelnik od tygodnia jest syf i nikt tym się nie interesuje. Trudno nam ocenić czy lepsze żeby taki za…… toy toy stał, czy lepiej żeby nie było go wcale. Ale taki filozoficzny dylemat pozostawimy może władzom miasta do rozstrzygnięcia. Na jakąś cywilizację jak widać musimy jeszcze poczekać. XXI wiek oraz najpiękniejsza w Polsce plaża, a jedyne co dostają mieszkańcy i turyści to toaletę w krzakach z liściem łopianu. Wstyd!
Czytelnik poprosił o interwencję redakcję, więc nam nie pozostaje nic innego jak poprosić służby odpowiedzialne za nadzorowanie umowy na sprzątanie tego miejsca, żeby od czasu do czasu sprawdziły za co miasto płaci.
Przecież ten syf zależy od korzystających, a nie od sprzątających
Lepszy brudny toi toi za darmo niż czysta toaleta za 5 czy 10 zł.
No tak czepiamy się nie tego kto nabalaganił tylko że nie posprzątane. Ktoś zostawił taki syf, sam się nie zrobił.
Toaleta odzwierciedla jak po uszy w szambie jestesmy przez Zmurkiewicza i bandę ignorantów na usługach Niemców
A kto robi ten syf? Krasnoludki? W domu też po sobie nie sprzątają?
Staruszek miejski tam nie chodzi po potrzebę, a skuzby i personel go olewają, bo wiedzą, że już się pakuje. Więc syf syfa syfem będzie jeszcze rok poganiał.