Ludzie samo pompuja te ceny. Od kilku dni widze jak ludzie stoja w kolejce do restauracji jak w barze mlecznym. Czekaja na to aby z nich zdarli. No to jesli restaurator widzi, ze mimo tego, ze jest drogo to i tak masa ludzi i wszystkie stoliki zajete, to zwieksza cene. W glowie sie nie miesci aby tak przeplacac za byle badziewie. Ja bym czula sie jak frajerka jak bym miala tak przeplacac.

W tym mieście to sami oszuści i złodzieje, biznesmeni za 5 zł.

Zapraszam sanepid do Corso Jedzenie na wage!

Restauracje i kawiarnie to inny świat.. W Neptunie jedzenie może być ale nie zawsze jest miło i świeżo. W Costa zawsze smaczna kawa, a w Cafe Paris kobita w ciemnych włosach i okularach lubi się kleić i całować przy klientach z takim lovelasem w okularach, burczy do innych, byliśmy dwa razy i trochę to żenujące ale wiadomo pewnie to szefowa albo jakaś rodzina Restauracja Promenada super jak zawsze.

Każdy wie, że nie jada się w takich knajpach. Nie dość, że drożyzna, to słaba jakoś produktów. Dorsz, który był kiedyś uważany, za jedną z gorszych ryb i mało kto ją jadł kosztuje wg cennika przy basenie północnym 45 zł. Ja nie wiem za ile tej ryby jest ta cena, bo nie ma napisane czy za sztukę czy za kilogram. Podejrzewam, że za 100 gr. Przecież wiadomo, że dorsza świeżego prosto z wody nie serwują nigdzie tylko mrożone. Lepiej sobie jechać nad jezioro i kupić świeżą rybkę. Różnica w smaku i jakości potężna. Przepłacanie za byle co jest głupotą. Podobnie jak z piwem Bosman. 0, 4L na tej żałosnej imprezie z żaglowcami kosztuje 12 zł czyli za pół litra wyszło by 15 zł. W Żabce przy zakupie 6 szt pół litra 1, 80 zł. A te oscypki luźno leżące to prawidłowo czy nie? Kontrole powinny być niezapowiedziane i codziennie.

Jakoes 20 lat temu pracowalem przez 3 sezony w gastronomii na promenadzie.Od tamtego czasu nawet kielbasy z grilla tam nie zjem a co dopiero mowic o obiadowych zestawach rybach zupach itp.Tam wszystko jest jedna wielka nieprawidlowoscia poczawszy od produktow a skonczywszy na higienie.Wylecialem z pracy bo nie chciałem kolejny sezon wciskac ludziom zarcia ktore nie nadawalo sie do spozycia albo bylo poprostu nie warte swojej ceny ze wzgledu na brak swiezosci.Gadka zawsze byla taka sama...nam nie zalezy na tym aby ten klient do nas wrocil...on ma raz kupic i moze nie wracac Nikt nie przejmuje sie ze ten syf jedza dzieci kobiety w ciazy ludzie chorzy.To juz nie byla zachlannosc. ..to bylo perfidne igranie z ludzkim zdrowiem

Inflacja 16 a ceny 100 procent w górę w większości knajp w tym grajdole. No ale są Niemcy i kupę innej gawiedzi więc czemu nie nabijać kabzy na siódmego Merca. A może już niektórzy myślą o helikopterze?

Kiedy inspekcja zainteresuje sie sprzedaza papieroskow bez banderoli na rynku przy Wojska Polskiego??