POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [08.12.2008, 07:02:29] • Świnoujście

Osiedle wymazane z mapy II

Osiedle wymazane z mapy II

Widok Portu Handlowego w Świnoujściu, (www.phs.com.pl)(fot. Archiwum )

W początkach maja 1945 r. do wschodniej części Świnoujścia wkroczyły wojska rosyjskie. Wszystkie obiekty i instalacje, magazyny i składy, jak również obiekty nawigacyjne, nabrzeża oraz zakłady przemysłowe, zostały zajęte do dyspozycji wojska. W opuszczonych domach przez dłuższy czas buszowali bojcy w poszukiwaniu wojennych trofeów. Żywot nielicznych pozostających tam rodzin niemieckich był też nie do pozazdroszczenia. Z czasem spora część obiektów mieszkalnych zajęta została przez oficerów rosyjskich i ich rodziny. Tak obiekty wojskowe jak i osiedle mieszkalne zajęte przez personel wojskowy i rodziny były zamkniętą enklawą, jak to nazywano „gorodkom” czyli miasteczkiem. Tam znajdował się sklep, kino i szkoła dla rosyjskich dzieci. Budynki pozostałe, zasiedlane były stopniowo przez osadników polskich. W odróżnieniu od właściwego Warszowa, gdzie osiedlano się już nieco wcześniej, bo już od początku 1946 r., w Chorzelinie, bo taką polską nazwę tej dzielnicy urzędowo nadano, postępy osadnictwa były powolne. Bliska obecność dużego zgrupowania Rosjan w porcie, twierdzy i obiektach wojskowych, nie zachęcała do osiedlenia się.

Dopiero w miarę jak normalizowało się życie, także tam, proces osiedleńczy nasilił się. Czynnikiem przyspieszającym stała się chyba budowa kombinatu rybackiego, późniejszej PPDiUR „Odra”. Pracowało tam bardzo dużo ludzi od specjalistów po wykonawców najprostszych i najtrudniejszych robót budowlanych. Budowniczowie i ich rodziny zaczęli również zasiedlać dawne Osternothafen. Ale jeszcze w latach 50-tych, stały tam opustoszałe domki do remontu. Z czasem i one znalazły swoich amatorów. Do porzuconych, często zdewastowanych zabudowań Leśnego Osiedla, bo taka się też nazwa przyjęła, wracało życie. Domy Chorzelina w tamtych trudnych gospodarczo czasach były jak wymarzone. Posiadały w większości przydomowy ogródki, co umożliwiało też hodowlę drobiu, królików a nawet i świnek. Rozległe okoliczne lasy też miały swoje dobre strony w rozwiązywaniu problemów życiowych od grzybów poczynając na drewnie kończąc. Nie wspomnę o tym, że dla dzieciaków tereny te usiane pozostałościami wojskowych instalacji, były istnym rajem. Basen nazywany dzisiaj Trymerskim był miejscem stacjonowania łodzi rybaków zamieszkujących głównie na terenie osiedla.

Osiedle wymazane z mapy II

Łodzie rybackie w basenie, 1965.(fot. Archiwum )

Nie udało się dotrzeć do oficjalnych statystyk, dotyczących zasiedlenia tego północnego skrawka wschodniej części miasta; z relacji wynika że w latach 60-tych ubiegłego stulecia zamieszkiwało tam kilkadziesiąt rodzin. Rozpoznawalną grupę stanowiło kilkanaście rodzin Romów, rozlokowanych w kilku domach stojących w pobliżu siebie. Część z nich pomieszkiwała nawet w twierdzy, gdy opuścili ja Rosjanie.

Atrakcyjność tego miejsca wzrosła, kiedy na mocy porozumienia polsko – radzieckiego w latach 1961 – 62 wszystkie obiekty, zajmowane przez Rosjan w tamtym rejonie, zostały przez nich opuszczone. Ostatecznie Rosjanie wyprowadzili się całkowicie dopiero w latach 1967 – 68, kiedy to przekazali portowi zajmowane wcześniej magazyny. Naturalnie w odzyskanych domach zamieszkały szybko polskie rodziny. W twierdzy powstała też kawiarnia a raczej knajpa z wyszynkiem, która stała się sporą atrakcją. Dzielnica ta zwolna stawała się całkiem dobrym miejscem na osiedlenie się i zamieszkanie. Istniał sklep samoobsługowy, kioski a w okolicę latarni morskiej dochodziła linia komunikacji miejskiej. Na osiedlu zamieszkał tam w jednym z domków, bodajże przy ul. Kasztanowej 5, skierowany do odbycia nakazu pracy, lekarz pan dr Borowski, ten sam któremu poświecono postawiony niedawno na Warszowie pamiątkowy obelisk. Utrudnienie stanowiło to że dzieciaki musiały tupać kawałek drogi do warszowskiej szkoły. Jeszcze gorzej przedstawiała się sprawa z kościołem, do którego by się dostać, należało albo się przeprawić promem na zachodnią stronę, albo pofatygować się do Przytoru. Istniejący bowiem na Warszowie kościół został rozebrany około 1954 r.

O tym, jak atrakcyjnym było to miejsce świadczy fakt, że powstał tam też w przekazanych przez Rosjan budynkach Wojskowy Dom Wypoczynkowy zajmujący dwa spore budynki, oraz ośrodek kolonijny, chyba Huty im.Lenina. Ten ostatni mieścił się na rozległym terenie, który w gruncie rzeczy nie został objęty wielką budową. Niestety jego śladów trudno się nawet doszukać.

Można szacować, że na osiedlu tym zamieszkiwało dobrze ponad 100 rodzin. Nawet w latarni morskiej zamieszkiwały 4 rodziny pracowników Urzędu Morskiego, któremu latarnia podlegała. Szacunkowo, mieszkało tam wówczas prawie tyle samo ludzi co na Warszowie.

Rozpoczęte w 1968 r wielkie inwestycje portowe mające na celu zbudowanie bazy węglowej ( Świ II ) nie spowodowały początkowo większych zmian w życiu leśnego osiedla. Baza powstawała w pewnym oddaleniu i stała się jednym z ważniejszych pracodawców także dla mieszkańców Chorzelina.

Osiedle wymazane z mapy II

Przeładunek węgla na transportery.(fot. Archiwum )

Wkrótce jednak zrodziła się koncepcja znacznej rozbudowy portu o bazę przeładunku chemikaliów ( Swi III ) oraz drugą węglową i rudową ( Swi IV). Rozbudowa portu zaplanowana została m.in. na terenach na których znajdowało się osiedle Chorzelin oraz część zabudowań fortecznych dawnej twierdzy morskiej. Oznaczało to konieczność zniwelowania tych terenów a zatem wysiedlenia sporej ilości ludzi, danie im w zamian mieszkań głównie po stronie zachodniej. W ślad za decyzjami rządowymi poszły ogromne pieniądze na samą inwestycję i oczywiście wydatki z nią związane. Dla zrealizowania ich, do dyspozycji Portu przekazano m.in. środki na około 100 mieszkań zarezerwowane głównie w zasobach Spółdzielni „Słowianin”. Już w latach 1972 – 73 zaczęły się pierwsze wielkie przekwaterowania. Decyzje w tym względzie, mimo wielu protestów były nieodwołalne. Na początek poszły domki jednorodzinne przy ulicy Kasztanowej a potem następne. Mieszkańców przesiedlano do nowych osiedli przy Grunwaldzkiej i Matejki. Niektórzy mieszkańcy starali się do ostatniej chwili mieszkać, nawet gdy pod oknem pracował spychacz niwelujący sąsiedni budynek. Inni korzystali z okazji by poprzez kombinacje meldunkowe, załatwić mieszkania dla najbliższej rodziny na koszt budującego się portu. Tak czy owak wysiedleni zostali praktycznie wszyscy dotychczasowi mieszkańcy. W ślad za tym nastąpiły wyburzenia.

Osiedle wymazane z mapy II

Wyburzenie budynków, archiwum p. E. Szymika (fot. Archiwum )

Ten sam los spotkał też część twierdzy określanej nazwą Werk I, którą zlikwidowano z użyciem materiałów wybuchowych. No i oczywiście jak to w takich wypadkach zniszczonych zostało sporo drzew, szczególnie tych rosnących w obrębie późniejszego portu.

Osiedle wymazane z mapy II

Wysadzanie zabudowań fortecznych. Rozbijanie resztek zabudowań twierdzy, archiwum p. E. Szymika (fot. Archiwum )

Ucierpiało tez sporo sąsiadującego lasu w związku z zakłóceniem gospodarki wodnej. Niektóre budynki dawnego osiedla miały nieco dłuższy żywot ponieważ w nich rozlokowane zostały poszczególne firmy prowadzące inwestycję. ( m.in. Energopol, Elektromontaż, Mostostal ). Po pewnym czasie wyprowadzono też mieszkańców latarni morskiej, którym zapylenie dawało się mocno we znaki.

Na rozległym terenie przez kilka lat trwały prowadzone na wielka skalę prace przy budowie największej w Polsce bazy przeładunku towarów masowych. Powstała ogromna wywrotnica, kilometry taśmociągów dla transportu węgla, suwnice i dźwigi na nabrzeżach. Dla przeładunku i transportu chemikaliów zbudowano też specjalne zabudowane transportery. Port uzyskał zdolność przeładunkową stawiającą go w czołówce portów polskich.

Celem tego eseju nie było pokazanie procesu budowy wielkiego portu w Świnoujściu. Ale oczywiście jest to temat oczekujący na opracowanie, podobnie jak historia PPDiUR „Odra” czy wreszcie MSR. Od tematów tych nie odżegnuję się i na pewno do nich powrócę.

----------------------------------------------------------------------
Autor wyraża zgodę na wykorzystywanie tekstów i ilustracji dla Celów edukacyjnych, z podaniem źródła informacji.

ŚWINOUJSKA WSZECHNICA INTERNETOWA

----------------------------------------------------------------------
źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 24, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-24 z 24

Gość • Niedziela [14.12.2008, 22:33:51] • [IP: 80.55.147.***]

Swiat sie zmienia i sa wazniejsze priorytety niz stare zapyziale poniemieckie chaty i stare forty.Te co zostaly w zupelnosci wystarcza. A niby o jakim cudzie mowisz ? O turystyce? Niech miasto swinoujscie wykorzysta w 100% na drugiej stronie swoje tereny pod turystyke, to w zupelnosci wystarczy.Dubaju i tak nie zrobimy tutaj.

Łucjan • Niedziela [14.12.2008, 16:21:26] • [IP: 83.21.139.**]

Dzisiaj mamy kontynuację polityki z tamtych lat. Kiedyś na Warszowie zrobiono świnoport, teraz postawią gazoport. Szansa na rozwój turystyczny w tej części miasta przepadnie na zawsze. Pewnie zaraz znajdzie się jakiś mądrala, który napisze, że Warszów to nędza itd. - ale to nie wina ludzi tu mieszkających, ale władz, które nigdy nie dbały o tę dzielnicę. W dzielnicy Warszów można by cudo prawdziwe zrobić. Pal licho, że Świnoport już jest - trudno. Piękną plażę, las, dojścia na falochron, latarnię i do fortu Gerharda zabierze GAZOPORT. Historia lubi się powtarzać. A MY nie potrafimy się z niej uczyć. A później jakiś ograniczony umysłowo starzec będzie tylko chrzanić -" No bo wiecie, prawobrzeże zawsze było przemysłowe". Nie było - co pokazuje tekst dr Plucińskiego. Tylko, że to wszystko było po mądrych Niemcach. PRL wszystko zepsuł. Dzisiaj - kontynuujemy degradację tych terenów. To smutne, a najgorsze, że jest od groma osób, które się cieszą, bo dostały od PLNG ładny uśmiech i plecaki.

Gość • Niedziela [14.12.2008, 15:59:24] • [IP: 92.42.118.**]

przedsiębiorstwa, soory pośpiech

Gość • Niedziela [14.12.2008, 15:58:41] • [IP: 92.42.118.**]

Dokładnie, mam 29 lat i tylko liznołem PRLu ale prosze zwróccie uwage jak gospodarka, przedsiembiorstwa panstwowe instytucjie itp stawały jak grzyby po deszczu, co wam przeszkadzało ?? zle było ?? teraz za to wasze dzieci (do tych co obalili PRL i wykupili za grosze to wszystko co budowane bylo 50 lat) zapierdalaja u niemca za 1200 zł hehe taka prawda :]

Gość • Sobota [13.12.2008, 18:02:02] • [IP: 92.42.112.***]

do gienekpal ja też chodziłem do tej szkoły w latach 1964-1967

Gość • Czwartek [11.12.2008, 16:36:04] • [IP: 80.245.185.***]

Panie doktorze. niech Pan nie zapomni o małej wiosce Kazimierzowo to teren MSR do Ognicy.Pozdrawiam

Gość • Czwartek [11.12.2008, 13:26:54] • [IP: 80.245.191.***]

Dziękuję za uważne czytanie, z rady prawdopodobnie skorzystam. Pozdrawiam. J.Pluciński

Gość • Czwartek [11.12.2008, 13:05:18] • [IP: 83.71.139.***]

Panie Doktorze, zamiast slowa" chyba" proponuje uzywac" prawdopodobnie". Lepiej brzmi.

Gość • Czwartek [11.12.2008, 13:02:02] • [IP: 80.245.191.***]

Wszystkim czytelnikom poszerzającym informacje o obiektach dawnego Chorzelina i ich przeznaczeniu, szczere podziękowania. Wykorzystam to w przygotowywanej publikacji. A poza tym bardzo sie cieszę, że byc może za sprawą tych artykulików dojdzie do spotkania dawnych warszowskich ziomków. Pozdrawiam serdecznie. J.Pluciński

gienekpal • Czwartek [11.12.2008, 09:55:00] • [IP: 217.97.199.*]

Na obecnym składowisku węgla było sporej wielkości boisko, a za nim budynek szkoły przyzakładowej PPDi UR Odra, do której deptałem w latach 1964 - 67. Pozdrowionka dla byłych, , odrzaków, ,

Gość • Czwartek [11.12.2008, 09:51:18] • [IP: 92.42.112.***]

ten ośrodek kolonijny nazywał się" KALISZANKA" a w niektórych pomieszczeniach gospodarczych rosjanie mieli potężne bimbrownie. Na terenie dzisiejszego portu a w dawnym obiekcie (jako Dom Kultury ?) gdzie było kino i sale wykładowe wojsk rosyjskich w 1965 r powstała Zasadnicza Szkoła Zawodowa należąca do PPDiUR" ODRA". Przy szkole było boisko sportowe.

Gość • Środa [10.12.2008, 23:17:26] • [IP: 90.129.75.***]

Bardzo chętnie poznam osoby, które mieszkały na osiedlu Można się kontaktować przez numer kontaktowy portalu - mruga w czerwonym okienku z napisem" Powiadom nas."

Gość • Środa [10.12.2008, 12:37:23] • [IP: 217.97.193.**]

do Gość • Poniedziałek [08.12.2008, 13:17] • [IP: 217.97.199.*]: ja też tam mieszkałam, może się znamy? :)

Gość • Wtorek [09.12.2008, 19:53:15] • [IP: 80.245.191.***]

Do czytelnika IP 118. w sprawie tematyki artykułów.Nie stanowi dla mnie problemu czy ktoś znaczący był z okresu PRL, to były też moje lata. Problemem jest tylko czas jakim dysponuję. Liczę na to, że moi młodsi koledzy po fachu, czy historycy hobbyści podejmą niektóre tematy. O molo, o obiektach nawigacyjnych będę już wkrótce pisał. Dziekuje za zainteresowanie, pozdrawiam. J.Pluciński

Gość • Wtorek [09.12.2008, 19:18:47] • [IP: 88.156.232.***]

Jeśli masz braki w znajomości ortografi, jest coś takiego jak słowniczek ortograficzny-bywa pomocny.To zalecenie dla" GOŚCI".

;> • Wtorek [09.12.2008, 16:46:00] • [IP: 92.42.118.***]

O słynnych ludziach z okresu PRLu też będzie? Wracające jednak do tematyki artykułów, to czy minąłem artykuł o molo na wyspie Uznam, a może dopiero będzie w części poświęconej tej wyspie? Kiedy latarnia wyjścia z porta stała się wiatrakiem i kto na taki pomysł wpadł? Czy będą artykuły poświęcone połączeniom wysp Uznam/Wolin i Wolin/Karsibór?

Gość • Wtorek [09.12.2008, 12:27:09] • [IP: 217.97.193.***]

i ortografii nie ma kto nauczyć...

Gość • Wtorek [09.12.2008, 12:04:04] • [IP: 80.245.178.***]

Komunizm zniszczył świnoujście, wartościowi ludzie zostałi zamordowani, wsadzeni do więzień i wygonieni z kraju więc z kąd mieli się wziąć ludzie z klasą, wiedzą. ...którzy potrafili by żądzić

Gość • Wtorek [09.12.2008, 08:35:17] • [IP: 77.253.104.**]

Taka jest kolej rzeczy, bo wszystko przemija, a najlepiej wspominać młode lata... Jednak okres PRL był dla miasta okresem wielkiego rozwoju przemysłowego i awansu gospodarczego. Tu wielu mieszkańców i przyjezdnych, dla których budowano nowe osiedla, znajdowało pracę i mieszkania, o co teraz trudno. Wraz z przemysłem rosła infrastruktura, handel, usługi, gastronomia, szkolnictwo, instytucje kulturalne, służba zdrowia, odradzało się uzdrowisko, znacznie rozwijała turystyka itd. I to już było polskie Świnoujście, już nie poniemieckie i poradzieckie...

Gość • Poniedziałek [08.12.2008, 23:37:33] • [IP: 90.129.75.***]

" Moje" Osiedle Leśne... Oprócz latarni morskiej nawet nie ma gdzie pójść, powspominać. Ze znajomych z tamtych lat może na palcach jednej ręki policzyć. Wiem, że po wyburzeniu osiedla część wyjechała ze Świnoujścia szukać szczęścia w innych miastach. Słyszałem, że nawet wgóry niektórych" wywiało"..

Gość • Poniedziałek [08.12.2008, 21:22:09] • [IP: 80.245.188.***]

Tak patrząc, to PRL, bardzo dużo zrobił dla Świnoujścia

Gość • Poniedziałek [08.12.2008, 15:04:19] • [IP: 80.245.184.**]

Moze sie nie znam, ale chyba nie sztuka jest burzyc wszystko co poniemieckie i postawic w to miejsce betonowe straszydla, trzeba cos zostawic potomnym i dbac o stara zabudowe, aby nie zapomniec historii tych ziem... Czasem jak patrze na stare fotki, to jestem zazenowana, porownujac swinoujscie niemieckie i dzisiejsze... mimo ze to bylo ponad 70 lat temu, to owczese miasto sprawialo wrazenie o wiele bardziej atrakcyjnego i zadbanego...polska mysl techniczna jak sie za cos zabierze to...szkoda slow:(

Gość • Poniedziałek [08.12.2008, 13:44:27] • [IP: 92.42.118.**]

i teraz chca do końca zniszczyć to co cudem zostało !! WON Z GAZOPORTEM!

Gość • Poniedziałek [08.12.2008, 13:17:59] • [IP: 217.97.199.*]

o matko kawałek mojego i mojej rodziny zyciorysu...mieszkałam na latarni a potem przy Kutrowej 6..do promu szłam 15 minut wzdłuz kanału, nie było tak żle, knajpa rzeczywiscie była atrakcja z racji sewgo usytuowania..i innych" atrakcji"cyganie wcalenie byli uciazliwi mieszkało się z nim całkiem dobrze..ale jak tam było pieknie i zielono na wiosnę i latem w ogrodku miała 2 jabłonie grusze i śliwki, krzewy porzeczek, było super blisko do plazy..było spokojnie i cicho..nie tak jak dziś ze człowiek się boj wyjsc wieczorem w centrum miasta

Oglądasz 1-24 z 24
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 27 listopada (środa) o godz. 17:00 – do Biblioteki Głównej (ul. Piłsudskiego 15) na spotkanie z popularnym i lubianym aktorem Robertem Gonerą. Wstęp wolny! ■ "UZDROWISKO ŚWINOUJŚCIE" S.A. uprzejmie informuje wszystkich swoich emerytów o zgłaszanie się do Zarządu Spółki przy ul. Nowowiejskiego 2 w Świnoujściu w celu pobrania świadczenia Świątecznego. Kontakt telefoniczny: 91 321 44 47 ■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 15 listopada (piątek) o godz. 17:00 - na spotkanie z aktorką Marią Pakulnis połączone z prezentacją książki pt.:"Moja nitka". Prowadzenie red. Marcin Michrowski. Wstęp wolny! ■