- Jak już wiemy, miasto zarasta wysoką trawą, bylicą i wieloma innymi roślinami zwanymi w takich okolicznościach zielskiem. Pytam się miejscowych władz czy po prostu nie jest im wstyd wystawiać reputację miasta na pośmiewisko? Wszyscy wiemy, że wódz miasta szukając oszczędności robi to z premedytacją rzucając gawiedzi hasło: kosić czy nie kosić. Wiadomo, że znajdą się tacy co lubią sawannę czy busz i ich zadowala taki widok. Ciekawe po co w takim razie miasto nasadza różne ozdobne krzewy czy byliny, by teraz stały się niewidoczne jak te tawuły przy Grunwaldzkiej. Takich miejsc w mieście są dziesiątki jak nie setki. Są jednak enklawy, gdzie się dba o estetykę i piękno. Niektóre zarządy czy duże sieci handlowe wykaszają trawę na swoich rewirach i nie akceptują chorych pomysłów samorządowców.
Jest sezon lęgowy, nie kosić
nie, bo to sama natura
Co roku to samo. Nasadzą i nie ma komu o nasadzenia zadbać. Na trawnikach jak na smietniku. Zarośnięte, nie odchwaszczone. Tylko promenady dla Niemców, a i to kwietniki nad morzem pozostawiają wiele do życzenia. Co roku brzydsze kompozycje.
Przeciez dzien po tym jak miasto skosi te trawniki to kolejna banda nawiedzonych patomieszkancow zacznie bic piane, ze jest susza, ze sie trawy nie scina itd. I tak w kolko.
Bardzo dobrze że nie koszą.
Może tak kozy wypuścić to by zrobiły robotę🤣
Nie koszenie jest wykretem. Należy kosić bardzo wysoko, a niepożądane rośliny usunąć. Kto tego prezydenta wybrał. Są możliwości usunięcia takiego nie dającego sobie radę usunąć w referendum. Trzeba to zrobić jak najszybciej i będzie spokój.