Były gry, pląsy, konkursy plastyczne i zabawy a w sobotę festyn organizowany dla dzieci z klas 1-3 uczących się w Warszowskiej „dwójce”.
fot. Harcerski Klub Medialny
Weekend 28-30 listopada br. to dla zuchów, harcerzy i instruktorów z Hufca ZHP Ziemi Wolińskiej w Świnoujściu czas zabawy i pracy. W miniony piątek, punktualnie o godzinie 18.00 w Szkole Podstawowej nr 2 na Warszowie spotkali się członkowie ZHP ze Świnoujścia, Międzyzdrojów i Kamienia Pomorskiego na wspólnym biwaku. Zuchy z 4 GZ „Morskie Ludki”, 7 GZ „Słoneczne Kamyki” oraz Próbnej GZ działającej przy ZSP nr 4 bawiły się goszcząc u siebie Pana Kleksa.
Były gry, pląsy, konkursy plastyczne i zabawy a w sobotę festyn organizowany dla dzieci z klas 1-3 uczących się w Warszowskiej „dwójce”.
fot. Harcerski Klub Medialny
Zabawa była przednia a przygotowane konkurencje przyniosły wiele emocji i radości tak dzieciom jak i przybyłym wraz z nimi rodzicom. Sobotni wieczór zakończył się balem przebierańców – były wróżki, kowboje, czarodziejki i magowie a pomiędzy nimi brylował tajemniczy Pan Kleks. Dla kadry zuchowej był to czas przeznaczony na integrację oraz doskonalenie swoich umiejętności. W tym czasie, tuż obok działali członkowie Rad Drużyn czyli harcerze i instruktorzy z drużyn naszego Hufca (14 DH, 19 DHSG, 20 ŚDSH, 34 DH i 40 WDH plus Komenda Hufca). Tu sprawy były bardziej poważne. Dyskutowano o potrzebie zastąpienia aktualnego i mocno już wysłużonego sztandaru nowym, o potrzebie pracy z bohaterem Hufca tj. z Marynarką Wojenną RP a także o przypadającym na rok 2009 sześćdziesięcioleciu utworzenia Hufca Ziemi Wolińskiej. Był także czas na zabawę wspólnie z zuchami i dziećmi z SP nr 2.
Czas biwaku upłynął niepostrzeżenie. Niedzielne przedpołudnie to czas porządków i podsumowania pobytu w gościnnej „Dwójce”. Na apelu kończącym biwak stanęło ponad 60 młodszych i starszych członków ZHP. Najbardziej uradowane były zuchy, którym tajemniczy Pan Kleks wręczał zdobyte sprawności, dyplomy i słodkie nagrody. Harcerze zaś zakończyli biwak podejmując ważne dla siebie i hufca postanowienia i zadania. Nieco zmęczeni ale jakże usatysfakcjonowani i chyba troszkę smutni – bo czas zleciał zbyt szybko – oddaliśmy szkołę jej włodarzom, myśląc już o następnym biwaku.
hm. Marek Niewiarowski
brudasy ;D