W czwartek po dwutygodniowych negocjacjach związkowcy i rząd wypracowały ostateczny projekt ustawy kompensacyjnej. Ma ona pozwolić stoczniom Gdyni i Szczecin na kontynuowanie działalności, a części stoczniowców - na zachowanie miejsc pracy. Szef doradców premiera Michał Boni podkreślił, że porozumienie jest korzystne dla pracowników stoczni.
- Jestem bardzo, bardzo umiarkowanym optymistą - tak Jacek Kantor, przewodniczący NSZZ Solidarność'80 w Stoczni Szczecińskiej Nowa skomentował porozumienie. - Wszystko zależy teraz od tego czy strona rządowa wywiąże się z podpisanego porozumienia.
Przewodniczący Solidarności'80 w Stoczni Szczecińskiej Nowa żałuje, że nie uda się ocalić wszystkich miejsc pracy w stoczni. - Poniosłem osobistą porażkę, bo choćby jedno stracone miejsce pracy sprawia, że nie będę spełniony. Ale to co pozwala nam egzystować dalej i mieć nadzieję to, że ta stocznia będzie jeszcze mogła funkcjonować - dodaje.
Program ochronny dla pracowników stoczni, a także jej spółek zależnych będzie kosztował od 400 do 500 milionów złotych. Stoczniowcy odchodzący z pracy otrzymają odszkodowania w wysokości od 20 do 60 tysięcy złotych, a nie jak wcześniej ustalono od 15 do 60 tysięcy.
2008-11-29, 16:05: Informacyjna Agencja Radiowa
gdybyśmy wykorzystali nasz węgiel i naszą stal toby stocznie nie upadły a teraz stocznia gdyńska chińska stocznia gdańska ukraińska stocznia szczecińska zamknięta a teraz pracujemy na tych zagranicznych dupków gaz rosjski stacja bp angielska biedronka portugalska jak odzyskać stocznie i się wyrwać z tej niewoli gdybyśmy byli mądrzy i wykorzystali nasz węgiel i stal to dalej byśmy mocni i co teraz mniejsze emerytury małe zaśłki i wszystko drożeje a my staczamy się na dno jak w kabarecie tey co macie nic niema teraz jak odzyskamy wszystko co nasze kiedyś mieliśmy samochody żuk teraz robią je hindusi jedyne co mamy to 4 bryze nawet własnych czołgów nie mamy chodż mamy dużo stali dlaczego tego nie wykorzystujemy fiat włoski czemu nie zrobimy własnych samochodów ale musimy mieć zagraniczne chcę sierpień 1980 rok słyszanie rozgżanej stali i tłuczenia w blachę zapach gorącej siarki i pachnącą benzyną powietrze ale w polityce umiemy się kłócić dlatego jesteśmy tacy słabi cóż historia naszej stoczni jest bardzo smutna