- Jakie ma prawo właściciel sklepu przy ul. Kościuszki na wystawianie pachołka drogowego i zajmowanie miejsca parkingowego dla swojego samochodu? Jest to sytuacja nagminna, w momencie odjazdu samochodu dostawczego przez właściciela pracownik sklepu wystawia pachołek. W tym momencie przypisuje sobie prawo do tego miejsca. Mieszkańcy okolicznych bloków nie mają gdzie zaparkować a tam jak nie pachołek to samochód właściciela. Miejsce zajęte przez 24 godziny na dobę. Sytuacja powtarza się od ponad roku, a nawet dłużej.Czy można ukrócić w jakiś sposób ten proceder? Przecież to miejsce parkingowe dla wszystkich, finansowane z podatków okolicznych mieszkańców!- napisał Mieszkaniec.
Na pewno nie ma prawa stawiać tam palika. Jeśli w tym miejscu mu zaparkują, to niech dowozi towar z dalej zaparkowanego samochodu, np.za pomocą wózka, można takie kupić łatwo w dużych sklepach technicznych. A można też jakoś się dogadać z Urzędem, może coś wymyślą, bo handel też powinien być pod jakąś ochroną. Prawdę mówiąc, gdy na moim osiedlu parkują Niemcy, bo omijają przecież tanie dla ich kieszeni parkowanie płatne, a w odpowiedzi mieszkańcy wystawiają swoje pachołki - wbrew prawu - ja nie zgłaszam tego do straży miejskiej czy na policję. Bo to jest typowy przykład, gdy prawo nie wystarcza, gdy miasto zostawia mieszkańców samych z ich kłopotami, z niemożnością podjeżdżania pod własny dom, kiedy miejsca dla Niemców są przygotowane - tylko że oni mają węża w kieszeni.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Po prostu usuwasz pachołek i tyle. Ta pareza może se ten pachołek... Zacznie pyszczyć wezwij policje i po sprawie. Przywóz towaru i dostarczenie to jej sprawa może se wynająć nawet tragarzy.PO PROSTU PAZERA KIEDYŚ KUPOWAŁEM TAM PIWO I ZAWSZE ODDAWAŁEM BUTELKI -PIWO TYLKO TAM KUPOWAŁEM BO BLISKO -BEZCZELNIE KTÓREGOŚ DNIA ODMÓWIŁA PRZYJĘCIA BUTELEK NA WYMIANĘ, ZOSTAWIŁEM TE BUTELKI NA LADZIE I JUŻ NIGDY TAM NIE ROBIĘ ZAKUPÓW. PROSTE NIECH SIĘ PIER... TAM MA KLIENTÓW 500+ BO NA ZESZYT NA KRECHĘ DAJE. KIEDYŚ TAK WAGĘ SE USTAWIŁA ŻE Z 250 GRAM SERNIKA ZROBIŁO SIĘ PÓŁ KILO -W OCZY JEJ TO WYGARNĄŁEM -TŁUMACZYŁA SIĘ ŻE TOWAR O WAGĘ SIĘ OPARŁ - NA BEZCZELNEGO. KSYWĘ MA" ŻYDÓWKA".
Gdzie mieszkanca zdaniem zatowarowanie i dostawy ma robić WŁAŚCICIEL sklepu ? może przez dach? brawo mistrz farmazonu
Jak nie potrafisz zaparkować w tym miejscu to do okulisty i prawko głęboko" schowaj" pachołek na obrzeżu, wysiadasz, od stawiasz.i swoją piękność, parkujesz i po kłopocie a gdyby szanowny właściciel tej budy miał jakieś pytania, to kodeks drogowy, albo w" ryj"😜🌷😜
Podjeżdżasz przestawiasz pachołek parkujesz.
A jak ma dowieźć towar do sklepu tempa dzido
BRAWO!! Ktoś w końcu napisał o tej sytuacji. Jak krzycząca właścicielka postępuje!
pachołek w krzaki albo z kopa i parkujemy.
Żal ci du.e ściska? Takich zaangażowanych, nudzących się ZER to na przysłowiowy pal.
Podpierdalacz nie ma auta a dymi, bo nie dostał piwa na zeszyt.