Jak stwierdza ekonomista dr Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX, w najbliższych tygodniach ceny żywności w sklepach mogą pójść w górę, m.in. przez niepewność na rynkach i wahania kursów walutowych, wywołane konfliktem zbrojnym. Kolejnym czynnikiem podbijającym drożyznę w sklepach mogą być rosnące ceny paliw, z uwagi na niedawną panikę na stacjach benzynowych. Do tego mogą dojść jeszcze ewentualne utrudnienia w transporcie.
– Wielość czynników oddziaływania oraz ich duża dynamika nakazują ostrożne podchodzenie do przewidywania przyszłych zdarzeń, w tym kształtowania się cen żywności w Polsce. Sytuacja zależna będzie od natężenia i okresu oddziaływania wojny na naszą gospodarkę. Konsekwencją konfliktu będzie przyspieszenie poszukiwania innych niż Rosja źródeł pozyskania gazu i ropy. Z badań przeprowadzonych 1 marca tego roku, na potrzeby Miesięcznego Indeksu Koniunktury, który Polski Instytut Ekonomiczny realizuje we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, wynika, że już teraz wzrost cen energii jest dużym problemem dla 80 proc. polskich firm produkcyjnych . A wiadomo, że jeszcze pójdą one w górę na unijnym rynku – komentuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Oprócz ryzyka wzrostu cen żywności, dr Łuczak dostrzega też możliwość obniżenia ich w związku ze spodziewanym podwyższeniem sprzedaży. Już teraz konsumenci kupują więcej produktów w celu zapewnienia posiłków uchodźcom, którzy napływają do naszego kraju na niespodziewaną dotąd skalę. W kolejnych tygodniach obroty sieci handlowych będą rosły, bo coraz więcej osób przebywających w Polsce będzie potrzebowało wyżywienia. I to może ostatecznie doprowadzić do stabilizacji cen, oczywiście jeśli handel zdecyduje się na taką strategię, chcąc zyskać wizerunkowo.
– Nie tylko handel detaliczny wpływa na ceny żywności. Są one silnie zależne od sytuacji w wytwórstwie. Wzrost cen surowców i kosztów produkcji, wynikających m.in. z rosnących wynagrodzeń pracowników, sprawia, że sklepy coraz drożej kupują produkty – dodaje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka.
Z kolei dr Andrzej Maria Faliński ze Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego przekonuje, że polski rynek konsumpcyjny jest mało powiązany z Rosją i Ukrainą.
Według eksperta, głównie sprowadzane są stamtąd tłuszcze roślinne – tylko 5-6% naszego wolumenu. W przypadku ich całkowitego braku mogą nastąpić jedynie kilkuprocentowe wzrosty cen w Polsce. Ponadto znaczenie mogłoby mieć ewentualne przeniesienie produkcji słodyczy z Ukrainy do Polski, najprawdopodobniej we współpracy z tamtejszymi firmami. Jednak to również nie spowodowałoby rewolucji cenowej. Podwyżki nastąpiłyby w ramach ogólnej inflacji.
– Do rosnących kosztów zakupu żywności prawdopodobnie przyczyni się również wzrost cen importowanych środków ochrony roślin. Szacuje się, że artykuły konsumpcyjne mogą zdrożeć o ponad 12 proc. rok do roku. Będzie to najbardziej widoczne w przypadku olejów roślinnych, masła, mięsa, w tym drobiowego, a także chleba – przewiduje ekspert z PIE.
Natomiast dr Faliński stanowczo podkreśla, że ukraińskie nieszczęście nie jest w stanie wstrząsnąć polskim rynkiem. Jest on obecnie wystarczająco elastyczny i nadproduktywny, czyli produkuje więcej, niż jest w stanie wchłonąć. I nie grozi mu załamanie, np. z powodu wycofania ze sklepów kilku rosyjskich produktów. Ma to znaczenie symboliczne i pozostaje bez wpływu na ceny płacone przez konsumentów. W ocenie eksperta, wielki i mały handel w tym kontekście bardzo przyzwoicie się zachowuje, nie tracąc na tym biznesowo, a wręcz zyskując wizerunkowo.
– W mojej ocenie, w obecnej sytuacji handel powinien przede wszystkim skoncentrować się na uspakajaniu konsumentów. Od ich zachowań będzie w dużej mierze zależało kształtowanie się cen w sklepach. Jeśli zaczną wpadać w panikę, to drożyzna poszybuje. Należy szerzyć rzetelne informacje o tym, że produktów w małych i dużych sklepach, we wszystkich miastach i miejscowościach, nie zabraknie. Klienci nie odczują też specjalnie braku rosyjskich towarów, w tym zagranicznej wódki, kawioru czy orzeszków pinii – zauważa ekspert z Grupy BLIX.
Jak podsumowuje dr Kłosiewicz-Górecka, ważną kwestią są działania zapewniające harmonijność i sprawność dostaw, aby ewentualny, nawet gwałtowny, wzrost popytu nie spowodował czasowego braku towarów w sklepach, zwykle niekorzystnie wpływającego na poziom cen. Chcąc powstrzymać podwyżki, firmy handlowe mogą też podejmować decyzje o utrzymaniu lub zmniejszeniu marży, co już się dzieje. Dla przykładu, jedna z sieci w wybranych sklepach przy wschodniej granicy obniżyła o 30 proc. ceny 40 podstawowych produktów. Są to krótkoterminowe opcje. Kontynuowanie ich w dłuższej perspektywie mogłyby hamować rozwój firmy.
MondayNews Polska Sp. z o.o.
Podwyżki będą, bo ktoś musi utrzymać tych przesiedleńców.
Spokojnie na ryż starczy Vateuszek zapewniał
Dalej uprawiasz propagandę na wzór słabej jakości trolla politycznego - szanowny panie IP:46:205.150. Twoi polityczni mocodawcy coraz mocniej podkulają ogon, bo nawet opinie o panu Prezydencie USA diametralnie zmienili!! Noi UE zaczyna się im podobać! A ty dalej próbujesz prymitywnie szczypać. Rób tak dalej, to spełnią się słowa sowieckiej armii jak opuszczała Świnoujście:" MY TU WRÓCIMY...!" Ja dalej twierdzę, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem dla Polski to ścisły sojusz z UE i Ameryką!! Innej opcji nie ma!! Ty i twoi mocodawcy mimo pozornych działań, kochacie powozić kibitkami na Sybir przeciwników politycznych !! Ale nie z nami te" numery Bruner" !!
Oglądam załączone zdjęcie i pocieszam się tym, że lato przyszło do nas wcześniej, niż zwykle.
Taki artykuł już jest sianiem paniki, więc po co to?
Pani IP:92.210.90. z godziny 22:09:15 co pan jeszcze robi w tym niemieckim kraju?? Jest faktycznie źle a przecież w pana rodzinnym dobrobyt!! Wracaj pan szybciutko i korzystaj pan ze wszystkiego co wielki wódz dla prostych ludzi przygotował !! Czekamy, bo to zawsze przyjemniej jak wspólnie będziemy się w tym dobrobycie paplali, słuchając populistycznych bajek politycznych trolli !!
IP 92.210.90. WRACAJ DO POLSKI, SKORO TAK TU PIĘKNIE A NIE PLUJ NA KRAJ KTÓRY DAJE CI ZATRUDNIENIE!!
Niestety wszystko drożeje.W lutym ekogroszek kupowałam po 1500 zł tona już w marcu 2400.Nowy ład wychodzi nam bokami.A będzie jeszcze gorzej.I nie ma to nic wspólnego z Ukrainą.Po prostu nasz na rząd rozdawał nasze pieniądze na prawo i lewo i są tego skutki.
W Biedronce, podrożało pieczywo.No i się zaczną podwyżki wszystkiego.
NA KUPUJĄ JAK GŁUPI, A POTEM WYPIER... DO ŚMIETNIKA - O TO CHODZI PUTINOWI. INFO IM MÓZGI WYPRAŁO.
Polnoc Niemiec - Dzisiaj zatankowalam Diesel za 2, 38€, oleju i maki nie dostalam w trzech kolejnych sklepach. Za gas placilam 48€ miesiecznie, a teraz dostalam podwyzke na 370€ miesiecznie. Za energie placilam 108€ miesiecznie- teraz po podwyzce 156€ miesiecznie. W sklepach wszystko podrozalo i to nie koniec podwyzek. Tak sie Niemcy uzaleznili od ruskich ze teraz odbija sie im czkawka a wlasciwie nam-zwyklym mieszkancom. Wszyscy w kolo: Dania, Luxemburg, Polska) obnizyly podatki za paliwo a Niemcy:" musimy sie zastanowic". Cieszy mnie bardzo jak teraz Niemcy z zazdroscia patrza na Polske- bo sie okazalo ze Polska droga rozwoju daleko wyprzedza Niemcy. Bardzo duzo mowi sie w niemieckich mediach o bledzie traktowania Rosji jako przyjaciela a Polska jest chwalona za pomoc i swietne zorganizowanie przy przyjmowaniu uchodzcow (ponad 1, 6mln) a Niemcy juz lamentuja ze nie daja sobie rady (przy 250ty.)Czesto pokazywany jest tez Swinoujski terminal Gazu i wytykane jest rzadzacym, ze Niemcy nie zbudowali ani jednego
16:57:18] • [IP: 31.11.130.***] Zdemaskowałeś -łoś (gender, trzeba dbać o końcówki) -łaś mnie, muszę przyznać, że Pan Prezydent i Pan Premier rządzą nawet w USA, gdzie jest rekordowa inflacja i w Niemczech, gdzie ceny za litr paliwa sięgają 10 zł, więc Niemcy zalewają nas nie tym paliwem, lecz swoimi samochodami, tankującymi u nas. Wydało się, nasi włodarze kraju rządzą w UE, w Niemczech, tam spowodowali niebotyczne wzrosty cen paliw! I podnieśli inflację! Wreszcie Polska od morza do morza!
17:33:52 • 176.221.123.**] Nawet światłe przewodnictwo nie poradzi na jeszcze bardziej światłe, archiwalne, ale niestety faktyczne premier Kopacz, która wkopała nas w nową utopię, ideologię globalnego ocieplenia i podpisała cyrograf z diabłem brukselskim, neomarksistowskim, wciąż szukającym jakiejś odwracającej od realności ideologii, tym razem o złym CO2, który grozi Ziemi. I mamy szybujące w górę podatki za CO2, windujące ceny energii na nieznane nam szczyty, a świat śmieje się z tego, nie mogąc uwierzyć: czy Mao zmartwychwstał, który kazał zabijać wróble albo Stalin czyżby wygrzebał się z trumny i kazał znów odwracać bieg rzeki, a taki był projekt w ZSRR.
Zabraknie jak ludzoe zaczna wykupywac tak jak w tej plandemii
Polki i tak są za grube, jak będą mniej żarły to im tylko wyjdzie na zdrowie i urodę :)
15:27:16] • [IP: 46.205.146.*** Nie siej propagandy. Rząd pod światłym przewodnictwem działa już siedem lat i sobie radzi. Koks zdrożał bo wszystko drożeje. No prawie wszystko, bo są lokomotywy w dobrej cenie. W sklepach nie ma stali, ale spoko, niedługo jak za komuny będą stali w kolejkach.
a na Węgrzech gospodarczo jest OK, no ale za to nie mają amerykańskiego wojska
Panie IP:46.205.146. z godziny 15:27:16 !! Co pan wypisuje, że węgiel drogi czy koks. Pisze pan nieprawdę. Pan prezydent zapewniał, że węgla mamy na ponad 200 lat a pani premier Szydło budowała nowe kopalnie i mówiła, że żadnej istniejącej nie zlikwiduje!! Przestań pan uprawiać fałszywą demagogię w tej kwestii !! A co do" pakietu klimatycznego" to tylko w tym roku rząd pozyskał 20 miliardów na inwestycje w" zieloną energię"!! W ubiegłych latach wcale nie było mniej! Co do grosza wszystko zostało zainwestowane w wiatraki oraz w energię odnawialną!! Także w wiele innych technicznych nowinek!! Trzeba poczekać cierpliwie, to pewnie niedługo prąd popłynie za półdarmo!! A co do tych " oszczędności" to bank niech nie zapomni panu dopisać odsetek !! Żyjemy bez mała w raju !!
"Oddajcie Polacy wszystko co macie, a sami TORBA I KIJ..."
Niedługo dodatkowo 3 mln ludzi do nakarmienia w Polsce, a eksportu zbóż z Ukrainy nie będzie.
Eksperci a kiedy się skończy wojna jak wy wszystko wiecie
Przestań mnie blokować tłusta szmato, bo zobaczysz!!
Limity artykułów spożywczych w Niemczech.
Przypominam: w listopadzie po podwyżce cen koksu z 1450 do 2600 z tonę i węgla z ok.900 do 1200, 2 miesiące potem, w styczniu, węgiel kosztował już 1400, a teraz 1800 zł. Samo to pokazuje, ku czemu idziemy, w sklepach nie ma też stali. Kiedy widzimy ciemną chmurę na horyzoncie, wiemy, że zbiera się na burzę, a że zbiera się na nią w gospodarce wiemy, kiedy widzimy taki wzrost cen, efekt głównie zmniejszania dostaw gazu przez Putina od początku roku plus pakietu klimatycznego podpisanego przez rząd Kopacz w 2014 (projekt referendum narodowego, czy przyjąć ten pakiet PO i PSL odrzuciły w Sejmie), a teraz to jeszcze efekt wojny. Ja osobiście już przygotowuję się na trudny czas, już rozporządzam w pewien sposób oszczędnościami w banku mimo esemesów ostrzegawczych od banku, już też pewne rzeczy gromadzę i widzę, że dobrze, iż nie zakładałem wyłącznie ogrzewania gazowego, lecz zostawiłem sobie piec CO na drewno, węgiel, koks (ten ostatni już pewnie kosztuje więcej niż egzotyczne owoce z Afryki za tonę).