- Strażacy po przyjeździe na miejsce podali jeden prąd wody w natarciu na palący się samochód i sprawdzili czy w pojeździe nikogo nie ma. W środku nikogo nie było - poinformowała straż pożarna w Świnoujściu.
Z informacji straży pożarnej wynika, że ogień zajął przód samochodu, jednak pojazd nie spłonął doszczętnie. Na miejscu pojawiła się także policja.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę po godzinie 4:00.
A gaśnicą proszkową nie można było? Woda zapewne zniszczyła to, co można było uratować.
Ale, żeby aż tak?
Jeden prąd wody w natarciu, brzmi pięknie! W środku nikogo nie było? Może go wypłukali i popłynął? Wypłynie wiosną, jak lody puszczą!