Strażacy jechali do powalonego drzewa przy ulicy Bydgoskiej, gdy na skrzyżowaniu ulicy 11 Listopada i Matejki uderzyła w nich osobowa skoda. Kierowca samochodu uderzył w bok wozu strażackiego.
fot. Sławomir Ryfczyński
Do groźnego zdarzenia drogowego doszło na skrzyżowaniu ulicy 11 Listopada i Matejki. Srebrna skoda uderzyła w jadący na akcję wóz strażacki. W wypadku poszkodowany został kierujący skodą mężczyzna. Doznał urazu głowy. Strażacy udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy.
Strażacy jechali do powalonego drzewa przy ulicy Bydgoskiej, gdy na skrzyżowaniu ulicy 11 Listopada i Matejki uderzyła w nich osobowa skoda. Kierowca samochodu uderzył w bok wozu strażackiego.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wóz strażacki jechał w kierunku ulicy Gdańskiej, a srebrna skoda jechała ulicą 11 Listopada w kierunku Grunwaldzkiej. W wyniku zdarzenia doszło do uszkodzenia dwóch pojazdów. Najbardziej ucierpiała jednak osobówka, którą na skutek uderzenia aż obróciło. Skoda ma uszkodzony bok i przód. Nieznacznie ucierpiał też wóz strażacki.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jak udało nam się ustalić skodą jechały dwie osoby. Zanim doszło do zdarzenia pasażerka skody ostrzegała kierowcę o tym, że na sygnale jedzie straż pożarna.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na miejsce przyjechała policja, pogotowie, a także zastępca Komendanta PSP w Świnoujściu.
Wszystko wydarzyło się w sobotę, 19 lutego przed godziną 9:00.
fot. Edmund Papski
Według relacji poszkodowanych kierowca straży pożarnej dostał mandat.
Czekamy na więcej informacji od rzecznika policji.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Zaktualizowano: Niedziela [20.02.2022, 20:06:13]
Uzywanie sygnałów do pożaru i ratowanioa życia, to norma, ale czy do usuwania powalonych drzew trzeba robic tyle harmideru i stwarzać sytuacje niebezpieczne dla ruchu, bo przeciez, to jest zawsze większe ryzyko, że któryś z kierowców za póżno zareaguje.
same mądrale a do roborty się zabrać
4 wozy bojowe do jednego kota na drzewie
Ponieważ samochód Strażacki w momencie kolizji znajdował się praktycznie na końcu skrzyżowania (opuszczając owe skrzyżowanie) a auto osobowe uderzyło za kabiną w zabudowę. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo że zrobił to celowo by wyrwać odszkodowanie.(pasażerka dwa razy krzyczała UWAZAJ)!!
Jak bez dźwięku jak sama pasażerka ostrzegała kierowcę ze jedzie Straz. Najlepiej nie zwracać uwagi na to co się dzieje na drodze. Śmiechu warte a kierowca ma nauczkę na przyszłość.
Ostatnio przyjechali do kota na drzewie i kot uciekl wyzej, stwierdzili ze jak do njutra nie zejdzie sam to przyjada wozem z drabiną.Nazajutrz zadzwonilismy ze kot jest dalej na drzewie i przyjechali na sygnale- masakra
NADUŻYWAJĄ SYGNAŁÓW TO EFEKTY SĄ.
dzwoni osoba na staż i mówi że jest powalone drzewo, dyspozytorka pyta czy widać żeby ktoś był przygnieciony czy nie. Jak nie to jadą bez sygnału jak hydraulik do kapiącego kranu. A może dekarze tez będą jeździć na sygnałach do zerwanych dachów??
Na byle jakie interwencje Straż powinna jeździć po mieście spokojniutko, bez sygnałów alarmowych i pośpiechu.
Ciekawe jakby tobie paliła się d... a czy tak samo byś pisał. Przeczytaj artykuł do końca. Jeżeli pasażerka twierdzi że mówiła kierowcy o nadjezdzajacym samochodzie na sygnałach to jego psim obowiązkiem jest umożliwić mu przejazd.
jeśli jest wichura to każdy wie że jak jedzie straż to tylko do powalonego drzewa a nie do pożaru. To PIS pozwala tak bezkarnie jeździć strażakom tam i z powrotem na sygnale jak w sobotę rano Szkolną najpierw do Markiewicza a potem z powrotem na sygnale i tak jeździli cały dzień stwarzając zagrożenie na ulicach miasta.
Po co w ogóle bijecie pianę, po prostu zdarzyło się i tyle, ważne że w zasadzie nikomu nic się nie stało. Strażacy wiedzą co mogą a czego nie, zwykły przypadek
BADACZE PISMA ŚWIĘTEGO WIEDZĄ LEPIEJ NIŻ POLICJA CO WYSTAWIŁA MANDAT. STRAŻACY MAJĄ POMAGAĆ A NIE STANOWIĆ ZAGROŻENIE NA DRODZE. AMEN.
Dobrze wiedzą do czego jadą. Mają zgłoszenie że jadą do powalonej gałęzi na ulicy albo do wypadku drogowgo, gdzie zasadnym jest jechanie na sygnale bo tam liczy się czas. Sam jesteś głąbem po podstawówce jat tego nie rozumisz.
94, 254, 233 wstyd to dla ciebie laiku, strażak słusznie został ukarany mandatem bo nie zastosował się do przepisu, , Prawo o ruchu drogowym.
strazacy powinni uwazac jak maja czerwone a jadac do drzewa to na czerwonym??
Do cwaniaka który twierdzi że jechali tylko do powalonego drzewa a skąd wiesz ze nie było zagrożenia. Przez takich debili każdy wyjazd nawet ten gdzie będzie zagrożenie życia strażacy będą jeździć bez sygnałów bo i tak będzie ich wina. Atak na marginesie każdy uczestnik ruch musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu.
Gość • Sobota [19.02.2022, 22:46:39] • [IP: 176.221.123.***] chyba do gałęzi nie trzeba gnać na sygnale... --- nie, ale do kolejnej interwencji już tak, cymbale. Jeśli tego nie ogarniasz, to wracaj do podstawówki.
KOLEJNE SZYDŁO.
Służby nadużywają sygnałów" uprzywilejowania".
Słyszysz sygnały syren? zjeź na pobocze i się zatrzymaj, ułatwiając przejazd lub zrób tak aby nie blokować przejazdu pojazdowi na sygnałach i" bombach". Nie cwaniakuj...bo może jadą do twojej rodziny.
Do: [19.02.2022, 19:11:01] • [IP: 45.141.1.***] Pojazd uprzywilejowany, żeby był uprzywilejowany musi spełnić 3 warunki: 1. Musi mieć włączone sygnały świetlne. 2. Musi mieć włączone sygnały dźwiękowe. 3. Musi mieć wydaną decyzję od władz, że jest pojazdem uprzywilejowanym (czytaj: musi mieć kwity, ale w przypadku karetek, wozów strażackich, czy radiowozów to chyba jerst wiadomo że mają). Ponadto, kierowca samochodu uprzywilejowanego po spełnieniu powyższych warunków zobowiązany jest do przestrzegania przepisów prawa o ruchu drogowym, z tym wyjątkiem, że podczas prowadzenia pojazdu uprzywilejowanego może on wjechać na skrzyżowanie np. na czerwonym świetle lub z drogi podporządkowanej pod warunkiem że zrobi to w bezpieczny sposób (upewni się że nie stworzy zagrożenia i nikt w niego nie wjedzie). Skoro dostał mandat kierowca PSP to widocznie nie spełnił warunków wymienionych przeze mnie powyżej. Czego nie rozumiesz? Po to mają psychotesty robione, żeby być w stanie reagować odpowiednio na sytuacje stresowe.
Skoda była w opłakanym stanie, nie przeszła by badań technicznych. Tak to się robi aby zarobić na nowy wózek.
artykul nizej jest napisane ze od piatku wyjezdzali strazacy 40 razy, wice co sie ludzie dziwicie ze na sygnalach na hura jechali, ja oprocz tego drzewa jeszcze ze 20 albo 30 innych musieli usunac, a to 10 minut nie trwa.Szaczun panowie za roboty.i JP dla policji za mandat dla strazaka
Tym razem tylko kolizja i nikomu nic się nie stało ale do czasu... Jak dalej strażacy będą jeździć do powalonych drzew i tym podobnych, gdzie nie ma narażenia życia jako wyjazd bojowy, to wcześniej czy później skończy się na takim wyjeździe, że zamiast pomóc zabiją na drodze.. to było ostrzeżenie Panie komendancie.