Wegetarianizm w dużym uproszczeniu potocznie rozumiany jest jako niejedzenie mięsa. Tymczasem do tego rodzaju diet zaliczyć można wiele różnych sposobów żywienia. Mało restrykcyjną wersją jest np. modny w ostatnim czasie fleksitarianizm, polegający na świadomym ograniczaniu spożycia mięsa, ale dopuszczający je okazjonalnie. Do diet semiwegetariańskich zalicza się pescowegetarianizm (pozwalający na jedzenie ryb i owoców morza) oraz pollowegetarianizm (uwzględniający w menu drób), które oznaczają rezygnację z czerwonego mięsa. Na drugim biegunie lokują się weganie – nie tylko całkowicie powstrzymują się od zjadania mięsa, ale też wykluczają ze swojego jadłospisu wszystkie inne produkty pochodzenia zwierzęcego. Najbardziej popularnymi odmianami diet bezmięsnych są natomiast owowegetarianizm i laktoowowegetrianizm, aprobujące wykorzystywanie w kuchni jaj lub jaj i nabiału.
Wegetarianizm z głową
Dużo mówi się o korzyściach płynących z rezygnacji ze spożycia mięsa. Rzeczywiście, może to być naprawdę zdrowy sposób żywienia. Jeśli planujesz wprowadzić go w życie, musisz jednak zdawać sobie sprawę z tego, że będzie tak faktycznie tylko pod warunkiem prawidłowego skomponowania menu i przestrzegania kilku istotnych zasad. Świadome i odpowiedzialne podejście do tematu uchroni przed popełnieniem błędów, których konsekwencje mogą być naprawdę poważne.
Jednym ze składników odżywczych, którego zawartości warto bacznie pilnować w spożywanych przez nas daniach, jest białko. Buduje mięśnie i reguluje procesy fizjologiczne. Jego niedobory mogą zaburzać proces wzrostu u dzieci, powodować problemy ze skórą i włosami, a także zwiększać ryzyko złamań kości i infekcji. Oczywiście nie jest tak, że białko czerpane z mięsa jest niezastąpione. Przechodząc na dietę roślinną, trzeba mieć jednak świadomość, że problemowi temu należy poświęcić nieco uwagi.
- Białko pochodzące z jaj jest pełnowartościowe i łatwo przyswajalne – podkreśla Tomasz Jokiel, ekspert z firmy Fermy Drobiu Jokiel. – Zawiera kompletny zestaw aminokwasów egzogennych, których nasz organizm nie jest w stanie samodzielnie wytworzyć, muszą więc być dostarczane z pożywieniem. To właśnie białko z jaj uznane zostało przez naukowców za międzynarodowy wzorzec składu aminokwasowego.
Ważna witamina B12
Kolejny składnik, który może być uzupełniany dzięki jajom, to witamina B12. Ten związek nie występuje w produktach roślinnych, a jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Przede wszystkim odpowiada za produkcję erytrocytów, a jego brak może prowadzić do anemii. Witamina ta wpływa również na pracę układu nerwowego. Niedobory są szczególnie niebezpieczne w przypadku kobiet w ciąży, zwiększają bowiem ryzyko uszkodzenia DNA.
- Obok mięsa i przetworów mlecznych, źródłem witaminy B12 są jaja – mówi specjalista z firmy Fermy Drobiu Jokiel. – Jest to tak ważny składnik, że w przypadku niedostatecznej podaży z pożywieniem, powinniśmy rozważyć jego suplementację.
Lepszy wzrok, pamięć i koncentracja
- Jaja to również szereg innych składników odżywczych – dodaje Tomasz Jokiel. – To prawdziwa skarbnica witamin, mikro i makroelementów. Znajdziemy w nim m.in. witaminy A, D, E i K oraz żelazo, potas, magnez, wapń, jod, fosfor, cynk, miedź czy selen. Dzięki luteinie i zeaksantynie korzystnie wpływają na wzrok. Natomiast lecytyna i cholina są istotne z uwagi na funkcjonowanie układu nerwowego. Jeśli dodamy do tego obniżanie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych i minimalizowanie odkładania tłuszczu w wątrobie, staje się jasne, dlaczego warto włączyć je do codziennych posiłków, nawet wówczas, a może zwłaszcza wtedy, gdy postanawiamy zrezygnować z jedzenia mięsa.
Sylwia Makowska-Rzatkiewicz
PR&SM Director