Dla takiej decyzji nie bez znaczenia są także trudności codziennego życia, a często także, niemożliwość zapewnienia bytu rodzinie, którą niejeden singiel wcześniej planował. Paradoksalnie; świętowanie dnia singla nie musi odbywać się w pojedynkę. Szacuje się, że w Polsce takich osób jest już dobrze ponad 5 milionów i imprezy dla singli stały się popularne. W „ojczyźnie” tego „święta”- Stanach Zjednoczonych Ameryki, popularne stało się organizowanie wycieczek dla singli do Brazylii. Poza słynnym karnawałem, wyjazd do tego kraju ma dla singli dodatkową zaletę; w kraju nad Amazonką nie ma bowiem tradycji świętowania Walentynek – najmniej bodaj lubianego przez singli święta. Przy okazji rozważań o dniu singla, warto jednak zauważyć; rozpowszechnienie tego święta i stojącej za nim filozofii życiowej na pewno nie pomoże w rozwiązaniu kryzysu demograficznego w naszym kraju i, wynikających z tego poważnych kłopotów przed jakimi może wkrótce stanąć nasz naród.
W tekście zaprezentowano schematyczne i nieprawdziwe ujecie kwestii samotnego życia jakoby najważniejsze dla singli były np.praca lub przyjemności. W chrześcijaństwie to jest osobne powołanie, kierowała się nim nasza najwybitniejsza i znana na Zachodzie artystka malarka Boznańska, a i poza chrześcijaństwem nie żyli w małżeństwie dla wyzszej sprawy tacy ludzie jak Żyd Janusz Korczak.
Czy tą amerykanizacje zawsze trzeba nad Wisłą tworzyć? Jaki singiel? Singiel, bo była mała płyta muzyczna analogowa. A w pojęciu polskim mówi się: stara panna i stary kawaler a nie singiel!
Kiedy dzień ludzi Bi Gender Stern?