Przypomnijmy, że przyjęty przez rząd program ma wesprzeć przebudowę, budowę lub remonty kluczowych odcinków dróg gminnych i powiatowych. Jego celem jest poprawa bezpieczeństwa i wzrost płynności ruchu na tych drogach, a także większa dostępność lokalnych ośrodków gospodarczych. Zakwalifikowane przez komisję wojewody samorządy dostaną z budżetu państwa na te inwestycje do 50 procent wartości projektu, jednak nie więcej niż 3 mln zł.
Nabór wniosków do programu zaczął się 31 października, a samorządy miały czas na ich składanie do 21 listopada, czyli zaledwie trzy tygodnie.
W czwartek, dzień przed upływem terminu, do Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie wpłynęły wnioski z 9 gmin i dwóch powiatów. Łączna kwota dofinansowania, o jaką się starają, to przeszło 17 mln zł, a więc nieco ponad jedna czwarta puli do wykorzystania. Jednak Michał Włochal z Wydziału Zarządzania Funduszami Europejskimi ZUW jest dobrej myśli i uważa, że wiele samorządów zwróci się o dofinansowanie w ostatniej chwili.
– Jestem przekonany, że suma kwot ze wszystkich wniosków nie będzie mniejsza od 62,5 mln zł przyznanych naszemu województwu – powiedział Michał Włochal. – Zainteresowanie programem jest ogromne, o czym świadczą liczne telefony z pytaniami od samorządowców.
ZUW uruchomił specjalne infolinie na temat programu. Inspektorzy dyżurują przy telefonach w Szczecinie i Koszalinie oraz przyjmują zainteresowanych osobiście. Na stronach internetowych Urzędu Wojewódzkiego jest też zakładka dotycząca programu, a w niej m.in. lista odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania.
Wśród samorządów, które już złożyły wnioski, są gminy: Międzyzdroje, Trzebiatów, Boleszkowice, Radowo Małe, Drawno, Nowogard, Świeszyno, Barwice i Kołbaskowo, a także powiaty – szczecinecki i kołobrzeski. Kwoty, o jakie zabiegają, wynoszą od kilkuset tysięcy do 3 mln zł.
– Kilka innych wniosków zwróciliśmy do uzupełnienia, bo na przykład brakowało podpisu albo jakiegoś dokumentu – dodał M. Włochal.
Projekt nie zakłada przesuwania terminów w przypadku źle przygotowanego wniosku, odwołanego przetargu czy niepełnej dokumentacji. Jeśli samorządowi przepadnie szansa na wykorzystanie pieniędzy, druga taka pojawi się dopiero za rok. A to oznacza kolejny rok jeżdżenia po niebezpiecznej drodze.
(ek)
Wolin jak zwykle nic nie robi, a stan dróg prosi o pomstę do nieba!!
Myślę, że nasi zdążą.