Piszę do Państwa w sprawie zachowania personelu medycznego podczas pobierania wymazu do badania testu na Covid-19 - zaczyna swój list nasz Czytelnik, mieszkaniec Świnoujścia. - Jako że jestem osobą w pełni zaszczepioną zostałem objęty obowiązkową domową kwarantanną, a że chciałem upewnić się czy jestem chory, lub zarażony wypełniłem formularz na internetowym koncie pacjenta i zostałem zarejestrowany w punkcie badań przy szpitalu miejskim na ul. Mieszka I. Przytoczę Państwu sytuację, która mnie spotkała.
Nasz Czytelnik dodaje, że szedł tam pierwszy raz i nie wiedział, gdzie punkt się znajduje.
Obszedłem szpital i spytałem napotkanych ludzi, ale nikt nie potrafił udzielić mi informacji - pisze. - Znalazłem w końcu punkt pobrań wymazu. Chciałem się upewnić i zapytać się obsługi punktu. Zapukałem więc i otworzyłem drzwi, lecz o nic jeszcze nie zapytałem bo z miejsca dostałem komendę, że mam zamknąć drzwi. Następnie poczekałem aż osoba , która była obsługiwana wyjdzie. Jednak nie mogłem wejść, gdyż dostałem kolejny sygnał, że mam założyć maseczkę i zamknąć drzwi, bo im zimno nalatuje.
Gdy w końcu wszedłem, dostałem kolejną złośliwą komendę - pisze dalej. - Pytam się wtedy owej kobiety, choć z wyglądu była to bardzo młoda dziewczyna, czy może by mogła by milej. W końcu nie pracuje za darmo. A ona do mnie zdziwionym i jakby oburzonym tonem. Milej ? My syfu do domu nie przynosimy. Co uważam za chamskie i stanowczo nie na miejscu traktowanie ludzi przez obsługę pełniącą służbę medyczną i tym bardziej publiczną, zdrowotną. Uważam też, że ta ów bździągwa, bo tak wyglądała i zachowywała się pracująca w tamtym punkcie dziewczyna, powinna zostać zwolniona dyscyplinarnie za rażące i lekceważące zachowanie, oraz podejście do pacjentów, lub kolokwialnie mówiąc ludzi przychodzących tam na wymaz w celu uzyskania wyniku pozytywnego, bądź negatywnego.
Proszę o opisanie mojego problemu i opublikowanie go w celach uświadomienia szpitala miejskiego i stacji sanitarno-epidemiologicznej o osobach zatrudnionych w takich instytucjach - kończy swój list nasz Czytelnik.
Do listu naszego Czytelnika odniósł się świnoujski szpital.
- Punkt poboru wymazów w kierunku COVID-19 metodą RT-PCR wraz z lokalizacją miejsca poboru jest szczegółowo opisany na stronie internetowej szpitala pod adresem: www. szpital-swinoujscie.pl/strona/menu/83_testy_sars-cov-2__covid_-19 - pisze Dorota Konkolewska, prezes zarządu Szpitala Miejskiego. - Lokalizacja punktu jest oznaczona banerem zawieszonym na ogrodzeniu szpitala tuż przed samym kontenerem a na drzwiach wejściowych zamieszczona jest informacja o rodzaju badań oraz godzinach pracy punktu.
Prezes dodaje, że wchodzenie do punktu pobrań podczas poboru materiału od innego pacjenta i to bez zasłonięcia ust i nosa nie tylko utrudnia i przerywa czynność medyczną ale stanowi zagrożenie epidemiczne.
- Informacja o nieprzerywaniu badania i zachowaniu obowiązujących zasad nie jest złośliwością a pouczeniem koniecznym do zachowania obowiązujących wymogów podczas realizacji ww. czynności - kontynuuje prezes.
I jeszcze jedno:
- Używanie obelżywych słów w stosunku do personelu medycznego( cyt. "bździągwa") jest niedopuszczalne i stanowi przekroczenie nie tylko norm moralnych ale i prawnych chroniących funkcjonariuszy publicznych - informuje Dorota Konkolewska.
Znacie chamstwo monopolisty? Bezczelność monopolisty? Tak bywa na poczcie, tak bywa w sądach, w publicznej służbie zdrowia. Słowa Gebbelsa stanu wojennego, Urbana wyraziły kiedyś specyficzne chamstwo, bo rządowe, odmianę chamstwa monopolisty: Rząd się sam wyżywi. Ci lekarze, którzy są niekulturalni w ramach NFZ, w swoich gabinetach prywatnych nagle przypominają sobie o kulturze. To jest logiczne, choć smutne.
Punkt poboru nie należy do szpitala jest postawiony jedynie na jego terenie.Łatwo jest wylewać tu swoje żale, ale nikt nie docenia pracy jaką wykonuje personel medyczny.Szacunek należy się ludziom, którzy pomagają jak i tym którzy pomocy oczekują. Odrobina pokory i wspólnie damy radę. Zdrowia i pogody ducha życzę.
Wszystkie uwagi i i retensje odnosnie petrsonelu w szpitalu sa sluszne...Niestety jeszcze nigdy nie uslyszalam od p.Konkolewskiej naby kiedykolwiek zajela odpowiednie stanowisko w stosunku do pacjenta..zaslaniajac sie paragrafami, , , ,. .Przeciez pracuja tam ludzie, ktorych utrzymujemy z naszych podatkow...czas aby traktowano ludzi profwsjonalnie i z szacunkiem...a nie tylko potok slowny bezuzyteczny !
Punk pobrań nie jest szpitalny więc pani Konkolewksa nic nie może zrobic. Można to zgłosić do dyrekcji firmy która wystawiła ten punk. MOżna i nalezy tym bardziej, że pani pobierająca nie używa nawet masecki
A pani Konkolewska nie widzi NICZEGO niestosownego w zachowaniu pracownicy?! Naprawdę musiała używać (tak może eleganckiego w rozumieniu tej dyrektorki?) słowa jak SYF? Pani Konkolewska, czy rzeczywiście to jest język odpowiedni do dialogu z pacjentami?
jakis czas temu dzwonilam osobiscie ze skarga na obsluge medyczna tego miejsca.rozmawialam z pania ktora jest odpowiedzialna za organizacje pracy w ty miejscu..tego samego dnia tez sie ukazal artykul o zlym traktowaniu pacjentow...wiec ciag dalszy trwa nikt nie wyciagnal konsekwencji...szkoda bo rzutuje to na opini naszego szpitala
Do takiej roboty zatrudniają zazwyczaj odpadki, które nie nadają się nigdzie indziej.
Bo bździągwy proszę Pana należy omijać i to bardzo szerokim łukiem.
Może nie dokładnie o tym punkcie, ale mam też negatywne odczucia, odnośnie punktu szczepień w szpitalu. Brak informacji powoduje chaos. Telefonicznie pani ze szpitala potwierdziła mi dzień wcześniej że szczepienie odbywa się w tym samym punkcie, od strony ulicy Jana z Kolna. Ponieważ mam trudności z poruszaniem, podjechałem taksówką na ul. Jana z Kolna. Drzwi okazały się zamknięte, musiałem obchodzić budynek do głównego wejścia.Jeszcze kilka osób krążyło wokół szpitala, jedni szukając punktu szczepień, drudzy punktu badań. Kartka na drzwiach wejściowych to za mało.