Ścieki do rowu
Grzeszki działkowców to nie tylko altanki wielkości domów. W magistracie podają, że w mniejszości są ci działkowcy, którym nie można czegoś zarzucić.
- Nielegalna zabudowa, odprowadzenie ścieków do rowów melioracyjnych, brak pojemników na odpady, niewłaściwa gospodarka azbestem, brak toalet… - wylicza nieprawidłowości wykryte na ogródkach działkowych Krzysztof Szpytko, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska.
- Niektórzy działkowicze postawili sobie na działkach prawdziwe wille - przyznaje jeden ze świnoujskich działkowiczów. - Jak ktoś ma mieszkanie w bloku, to woli przebywać tutaj, bliżej natury. A pozwolenia? Mało komu przeszło to przez myśl. „Altanka” jednego działkowca przypomina pałac.
W świnoujskim magistracie podkreślają, że ogródki działkowe nie służą do mieszkania. Temat nielegalnej zabudowy na działkach poruszany jest prawie na każdej sesji Rady Miasta. Ostatnio przedstawiciele poszczególnych wydziałów spotkali się z działkowcami.
- Staraliśmy się pomóc. Czasami problem bierze się z nieznajomości przepisów prawnych - mówi K. Szpytko.
Zagrożenia stwarzają przede wszystkim nieprawidłowo odprowadzane ścieki. Skoro na działce powstaje dom, to pojawia się problem z nieczystościami.
- Ochrona ujęć wody to najistotniejszy problem - mówi K. Szpytko. - Nie można tolerować nieopróżniania szamb. Jeżeli nieczystości przedostają się do gleby, to mogą skazić ujęcia wody. Nie można także odprowadzać ścieków do rowów melioracyjnych. Niektórzy działkowcy w ten sposób właśnie pozbywają się nieczystości.
Azbest i śmieci w krzakach
Niepokoi także duża ilość rakotwórczego azbestu na działkach. Przechowywany jest on tam bez odpowiednich zabezpieczeń.
Co jeszcze? Korzystanie ze studni głębinowych z pominięciem przepisów, złe usytuowanie pojemników na śmieci czy po prostu śmieci wyrzucone w krzaki - to niektóre rzeczy, które dostrzegli pracownicy magistratu w czasie kontroli na działkach.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego prowadzi postępowania w sprawie samowoli budowlanych. Jak dotąd zarządy ogródków działkowych zgłosiły 83 samowole budowlane.
- W granicach administracyjnych miasta dopuszcza się budowę altan o powierzchni 25 mkw. Na niektórych działkach są jednak altanki o powierzchni 40 m kwadratowych - podaje Monika Mizińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Bartosz TURLEJSKI
Najwyższy czas zająć się samowolami na działkach, często to działki sa w posiadaniu ludzi wynajmujących je, lub obcokrajowców-apartamenty ekologiczne-a załatwiają się prosto do ziemi, skandal, że nikt z tym nie może sobie poradzić.To Państwo w Państwie.A ścieki płyną dalej prosto do naszych garnków i szklanek, do dorosłych i dzieci.
Nieczystości z szamb, rakotwórczy azbest, teraz wiem dlaczego woda z działek smakuje inaczej brrr zgroza.