Prezes Mojsiuk: „Nie chcemy licytacji, nie chcemy pozornych kompromisów, a rzeczowej rozmowy”
Składka zdrowotna dla prowadzących działalność gospodarczą ma wynieść 4,9 proc. zamiast pierwotnie planowanych 9 proc. Dla ryczałtowców będą natomiast trzy stawki – 300, 500 lub 900 złotych. Oczywiście nowe rozwiązanie o którym donoszą media należy potraktować jako „krok w dobrą stronę”, ale przedsiębiorcy odnoszą wrażenie, że zaporowa kwota 9% została zaproponowana po to, by potem obniżyć stawkę, co można byłoby uznać za kompromis. Jak mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej, przedsiębiorcy źle odbierają takie fortele.
- Polski Ład to ważny projekt dla gospodarki. Przedsiębiorców niestety nikt nie zaprosił do rozmów. Musimy więc dyskutować o medialnych wrzutkach, które trudno ocenić pozytywnie. Mamy wrażenie, że w temacie składki zdrowotnej jesteśmy świadkami chaotycznych licytacji. Raz 9%, potem 6%, następnie 3%, a teraz 4,9%. Rozmawiamy o poważnych sprawach. Dla wielu firm będzie to oznaczało gigantyczny wzrost zobowiązań.
Nie chcemy licytacji, nie chcemy pozornych kompromisów, a rzeczowej rozmowy podpartej analizą realnych kosztów, które dodatkowo będą ponosić przedsiębiorcy – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. - Co prawda były konsultacje społeczne ale trwały zbyt krótko i powinny odbywać się w szerokim gronie specjalistów, którzy w sposób merytoryczny przedstawiliby poważne skutki wprowadzenia tych zmian, które wcale nie są korzystne dla rozwoju gospodarki – mówi Prezes Izby.
Rząd uzasadnia zmiany w składce chęcią wyrównania dysproporcji w obciążeniu osób pracujących na etatach, a prowadzących działalność gospodarczą. Jak mówi Hanna Mojsiuk, narzucanie zobowiązań przedsiębiorcom nie będzie powodowało zacierania różnic. Nie zapominajmy: przedsiębiorcy mają pracę, ponoszą odpowiedzialność za siebie i za cały zespół, ryzykują w 100% swoim majątkiem.
– Przedsiębiorcy czują się osaczeni. Presja płacowa, presja podatkowa, widmo czwartej fali pandemii. To fatalny czas na takie zmiany – mówi Hanna Mojsiuk.
4,9% to wzrost o 25% nominalnego poziomu opodatkowania
Jak mówi Michał Wojtas, ekspert podatkowy i członek prezydium Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, przedsiębiorcy o swojej przyszłej sytuacji podatkowej dowiadują się z weekendowych przecieków w prasie. Tak być nie może.
- Coraz mniej czasu do końca roku, a przedsiębiorcy coraz bardziej zdenerwowani, zamiast wychodzić na prostą, zabezpieczyć etaty i pracowników na potencjalne ograniczenia związane z ryzykiem kolejnej fali pandemii, odnaleźć się w nowej rzeczywistości z oficjalnie 5% a faktycznie znacznie większą inflacją - muszą śledzić co i jak może się od nowego roku zmienić z podatkami. A raczej ze składką zdrowotną. Nawet ustalenie składki na poziomie 4,8% oznacza wzrost o ponad 25% nominalnego poziomu opodatkowania - bo mechanizm liczenia podstawy oskładkowania będzie bardziej rygorystyczny od podatkowego. Odpuszczenie składki opartej o przychów dla przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem oznacza dużą promocję tego typu opodatkowania – mówi Michał Wojtas. - Żądamy żeby Rząd czytelnie komunikował się z przedsiębiorcami – dodaje Michał Wojtas.
Michał Kaczmarek
Rzecznik Prasowy Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie