Równolegle z karierą żołnierza zawodowego toczyła się z wielkim powodzeniem kariera lekarska dr W. Andrzeja Olka.
Od pierwszych dni pobytu w Świnoujściu związał się z oddziałem chirurgii ogólnej Szpitala Miejskiego w Świnoujściu pełniąc w kolejnych okresach odpowiedzialne funkcje asystenta, konsultanta i lekarza dyżurującego. W trakcie pracy w Szpitalu zdobył kolejno pierwszy i drugi stopień specjalizacji w zakresie chirurgii ogólnej. Swoje zawodowe pasje realizował także w wielu innych gabinetach lekarskich na terenie miasta. Pracował jako lekarz zakładowy PSS Społem, lekarz Uzdrowiska Świnoujście, lekarz w sanatorium KRUS, orzecznik lekarz PZU, a także konsultant orzecznik Policji. Z wielkim powodzeniem świadczył usługi w Gabinecie Prywatnym. Wszystkich miejsc pracy, w których realizował swoją pasję niesienia ulgi potrzebującym nie sposób wymienić.
W osobie dr W. Andrzeja Olka tracimy doskonałego lekarza chirurga, oddanego sprawie pomocy pacjentom, który przez całą karierę zawodową niósł pomoc najbardziej potrzebującym. Tracimy także wspaniałego kolegę będącego dla nas oparciem w każdym dniu zawodowej pracy. Osobę, która bardzo chętnie dzieliła się z nami swoją ogromną wiedzą lekarską. Lekarza będącego dla nas przykładem etyki lekarskiej i osobę o ogromnej empatii. Ja osobiście tracę towarzysza i opiekuna mojej całej lekarskiej, dotychczasowej drogi. Kolegę od chirurgicznego stołu, ale także ciepłego i serdecznego towarzysza czasu relaksu i wypoczynku. Przyjaciela w każdej sytuacji zawodowego i osobistego życia. Cześć Twojej Pamięci.
Dyrektor WSPL SP ZOZ w Świnoujściu
Bartłomiej Szablewski
Panie Doktorze, łzy napływają same. Nie znam osoby ze swojego środowiska, które nie korzystały z pańskiej pomocy.Tak wspaniały z powołania lekarz Doktorze dziękujemy za wszystko, żegnaj i spoczywaj w pokoju
Nie korona a udar. Nie dawno też wziął szczepionkę a to zdarza się po szczepieniu. Tydzień temu jeszcze funkcjonował normalnie, chodził i załatwiał sprawy. Szkoda człowieka.
Wspaniały człowiek i lekarz z powołania. Nie do zastąpienia! W raz z jego odejściem kończy się pewna epoka. Smutno...
Szkoda, że odchodzą prawdziwi lekarze. Kondolencje dla rodziny
Wspaniały człowiek i lekarz nie tylko z zawodu ale z powołania takich jak on jest coraz mniej. Cześć Jego Pamięci
Wspaniały człowiek kolega, lekarz zawsze niósł pomoc potrzebujacym, będzie nam go brakowało, ale zapisał się dużymi literami w naszej pamieci. Bardzo wielka strata
Wspaniały, pomocny w każdej sytuacji o wielkim doświadczeniu człowiek, lekarz i oficer. Cześć Jego Pamięci
Wielka szkoda. Panie doktorze żegnaj. Spoczywaj w spokoju.
Smutek i tylko smutek. Niech mu ziemia lekka będzie.
Ogromna starta, był bardzo oddanym lekarzem.i wspaniałym człowiekiem
Szkoda...teraz już nie ma po co chodzić na Grodek do chirurga.
Wspaniały lekarz, z powołania bardzo przesympatyczny lekarz
Kochany dr.Oluś:(
Bardzo przykra wiadomość...żal.
Dobry człowiek, szkoda, wyrazy współczucia
Korona zjadła?
Pana doktora Włodzimierza Andrzeja Olka, znałem od pierwszego dnia kiedy rozpoczął służbę w 12-tym Dywizjonie Trałowców Bazowych.Potem przez wiele lat miałem przyjemność w osobistych kontaktach z doktorem.W 1976 roku doktor Olek został zamustrowany na okręcie, który odbył rejs do Londynu.Mieszkaliśmy w jednej kabinie.Doktor Olek, był człowiekiem nadzwyczaj uprzejmy i wyrozumiały.Wielka szkoda, że tacy ludzie za wcześnie odchodzą!Niech teraz pełni swoją wieczną wachtę.Cześć Jego pamięci!
Wspaniały lekarz i człowiek. Kondolencje dl Rodziny.
Bardzo dobry człowiek... Duża strata
Nie zapomnę chyba ostatniej wizyty u Doktora... siedzę w pokornym oczekiwaniu... obok mnie załatwiający tylko drobną sprawę papierkową pacjent... a tu nagle jakiś dziwny, przestrzenny odgłos, jakby idący zewsząd... i szum...a potem" Tu gawarit Maskwa!"- archiwalny głos spikera radiowego z radia w Moskwie z lat komunizmu.. taki miał dzwonek w telefonie - a mnie mimo oczekiwanych z niepokojem ocen mojego stanu zdrowia lekko skręciło z rozbawienia, co widział jeszcze drugi pacjent w gabinecie, lecz nie dr Olek, ale było to radosne skręcenie, dobre w takiej bliskości noży chirurgicznych. Potem, pamiętam powiedziałem coś jak się okazało nowego dla dra, bo jakby wiedziony tym humorem, gdy usłyszałem jak ustala adres w mieście, ul.Pułaskiego, dorzuciłem, że Pułaski (jak Kopernik w filmie) był kobietą - tak naprawdę było, był co najmniej obojnakiem. -Boże, daj Doktorowi już szczęście wieczne i ciąg dalszy poczucia humoru!
super człowiek, dobry lekarz i takich ludzi juz nie bedzie.teraz tylko pozostali ci co za kasę sprzedadzą własną matke.
"Pracę w Przychodni Wojskowej wykonywał z wielkim oddaniem do ostatnich dni swojego życia. " O, tak! --- Byłem daleko od jego wyborów politycznych, bo zaangażował się w pewien komitet, ale nie chcę tego tykać, lecz pokazać jako tło, na którym niech rozkwita moja wdzięczność dla tego Pana Doktora, bezinteresowna - bo uleczył mi pewną rzecz niby małą, ale związaną z zakażeniem, na takie dolegliwości też trzeba uważać, bo potrafią ciągnąć się bardzo długo - i u mnie tak było, zanim trafiłem do dra Olka. Oszczędził mi bólu, bo zdecydował się na oszczędniejsze cięcie. Był kontaktowy, choć z typową dla chirurgów znających zbyt dużą czasem emocjonalność pacjentów powściągliwością słowa i oszczędnością informacji o tym, co robią. Trafnie działał, wybierał właściwe leki i metody zabiegów chirurgicznych, a gdy ja myślałem, że nic się nie poprawia, on zapowiadał, kiedy co się poprawi, bo już się poprawia. I tak było.Doświadczenie - tym się odznaczał, będzie tego brakowało.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Mu świeci na wieki wieków Amen.