Profesor Teresa Lubińska stwierdziła, że z obecnej sytuacji zadowoleni są eksporterzy, którzy zarabiają w walutach obcych. Natomiast powody do niepokoju mają wszyscy ci, którzy spłacają kredyty we frankach czy dolarach.
Ci ostatni, według Lubińskiej, będą popierać rządowy pomysł wprowadzenia za 4 lata waluty euro. - To będzie bardzo silny argument, żeby przekonywać Polaków do jak najszybszego wprowadzenia euro - uważa profesor Lubińska. - Większość gospodarstw domowych bierze kredyty konsumpcyjne, obecnie ich zdolność płatnicza bardzo się pogorszy i ci ludzie będą pierwszymi, którzy będą głosować za jak najszybszym przyjęciem euro.
Teresa Lubińska dodała, że na razie mamy tylko spadek tempa wzrostu, a nie kryzys finansowy na wielką skalę. - Źle się zacznie dziać jeśli pojawią się problemy ze wskaźnikiem deficytu obrotów bieżących, na podstawie którego określana jest wypłacalność Polski - zakończyła Lubińska.
BYLA MINISTER NIECH SIE LEPIEJ NIE WYPOWIADA.