Pod koniec lat 80. 13 wodolotów regularnie pływało pomiędzy Szczecinem a Świnoujściem. Kiedy jednak zaczęły wymagać coraz droższych remontów, a koszty paliwa "dobijały" armatora - wszystkie wyprzedano.
Prezydent Szczecina przywrócenie wodolotu postawił sobie za punkt honoru, aby wodolot kursował pomiędzy Szczecinem a Świnoujściem - w czasie światowego zlotu żaglowców.
Władze Świnoujścia też tego chcą.
- Zrobimy wszystko, by udostępnić nabrzeże, żeby wodoloty dobijały w centrum miasta, a nie gdzieś na basenie Północnym - powiedział Kronice Janusz Żmurkiewicz, Prezydent Świnoujścia.
Na razie ma być jeden wodolot, używany, produkcji ukraińskiej typu Kmeta - czyli taki jakie tu pływały. Holendrzy wyposażyli go w oszczędny silnik. Ale co na wypadek, gdyby koszty eksploatacyjne przekraczały wpływy? Prezydent Szczecina deklaruje, że wtedy będzie starał się dofinansować przedsięwzięcie, ponieważ dla miasta jest to element promocji.
Koszt używanego wodolotu to 300-400 tys. euro. Potrzebny jest armator, który podejmie się eksploatacji. Żegluga Szczecińska na razie nie może się deklarować, bo sama czeka na decyzję ministra skarbu o prywatyzacji.
Świetnie...!! właśnie tamtego lata z rodziną wspominaliśmy jak było przyjemnie kiedyś przepłynąć się wodolotem to były wspaniałe czasy. Teraz bym chciała żeby moje dziecko tej przyjemności tez doświatczylo:) Trzymam kciuki żeby się powiodło i myślę że ci co zainwestują nie pozałują, bo chętnych na taki rejs wodolotem będzie wielu. POZDRAWIAM :)
Od czasów studenckich mieszkam w Szczecinie, wiele razy pływałam wodolotami i zawsze miło wspominam ten okres. Szczególnie wtedy jak moja córcia była niemowlakiem i podróż dzieki wodolotowi była maksymalnie skrócona. Super, że wrócą na swoje dawne trasy!
o fajnie to dobry pomysł