Wiele lat ³±czy³ ¦winouj¶cie z Polsk±. Na stanowisku dyrektora mia³ tê wielk± zaletê, ¿e ³±czyæ potrafi³ tak¿e ludzi, swoj± za³ogê. Traktowa³ j± jak rodzinê, ale ta prawdziwa odczuwa³a, ¿e ma konkurentkê tylko gdy czasami, w ¶rodku nocy zdejmowa³ cicho buty by nie zbudziæ domowników. Ostatnie lata pracy by³y dla niego ci±g³± nerwówk±; czy bêdzie do¶æ w kasie na wyp³aty, czy wystarczy na paliwo dla promów, czy promy wytrzymaj± intensywn± eksploatacjê? Wielokrotnie mówi³, ¿e ma ju¿ do¶æ tej wiecznej szarpaniny jednak wszyscy wiedzieli, ¿e jest w³a¶ciwym cz³owiekiem na w³a¶ciwym miejscu, ¿e trudno bêdzie go zast±piæ. Dlatego dopiero w 2013 roku zmieni³ go zastêpca.czytaj