30 tysięcy złotych - tyle Flota dostanie od Polskiego Związku Piłki Nożnej za awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Z tego 18 tysięcy otrzymają piłkarze jako premie. czytaj

Co to był za mecz! Takiego horroru z happy endem kibice na naszym stadionie nie widzieli już dawno. Flota wyszła na prowadzenie już w 5 minucie, żeby później przegrywać 1:2. Zdołała jednak wyrównać, a w serii rzutów karnych wygrała z utytułowanym rywalem 8:7!czytaj

Na ulicy Krzywej pękła wczoraj rura wodociągowa. W kranach nie było wody. Podstawiono beczkowóz, z którego mieszkańcy korzystali jeszcze dzisiaj, kiedy usuwano awarię.czytaj

Nieważne, jak funkcję pani Hanny Nowak- Lachowskiej nazwiemy. Istotne jest, czym się ta pani zajmuje - mówi o tłumaczeniu się prezydenckiego rzecznika Zbigniew Pomieczyński. - Faktycznie pani Lachowska jest drugim rzecznikiem. Mam jednak złe wieści dla podatników. Dowiedziałem się, że będzie trzeci rzecznik!czytaj

Już nie tylko tańsza benzyna i papierosy, lepsze warzywa i owoce czy prawdziwsze wędliny kuszą naszych zachodnich sąsiadów do zrobienia zakupów w Polsce. Obecnie najchodliwszym towarem jest… siano! czytaj

O tym, że nowe ronda nie należą do najlepiej wyprofilowanych przekonują się na co dzień nie tylko kierowcy. Wtorkowego popołudnia jeden z rowerzystów dał na to kolejne potwierdzenie. Pomijając oczywiście fakt, że był pod wpływem alkoholu, mężczyzna wywrócił się na środku ronda przy ulicy Konstytucji 3 Maja.czytaj

Cztery promy śródlądowe typu Bielik wyprodukowano tuż pod koniec ubiegłego stulecia (1998 r.). Każdy z nich zabiera na pokład około 33 samochodów osobowych. Przez 14 lat liczba samochodów w Świnoujściu zwiększyła się. Promy natomiast pływają niezmiennie, według starego rozkładu, co 20 minut. Co za tym idzie, wydłużył się czas oczekiwania na przeprawę. Czy nie nadszedł moment, aby w godzinach największego ruchu zwiększyć kursowanie co 15 minut?czytaj

Tylko 12 dzików udało się złapać w Świnoujściu w ramach akcji odławiania zwierząt grasujących w mieście. Akcja trwała półtora miesiąca. Pomysł był prosty - dziki przywabiano jedzeniem do specjalnej klatki wybudowanej w lesie w Parku Zdrojowym. Gdy zwierzę weszło do środka, klatka się zamykała.czytaj