- W odpowiedzi na Państwa email z dnia 5.07.2020r dotyczący gołębi na poddaszu budynku przy ul. Dąbrowskiego 4 w Świnoujściu uprzejmie informuję, że w ubiegły weekend prowadzono prace na poddaszu budynku związane z uszczelnieniem odpowietrzenia pionów kanalizacyjnych, z których wydobywał się nieprzyjemny zapach utrudniający pracę osobom zatrudnionym w budynku. Sprawdzane były również przepusty instalacji wentylacyjnych przechodzące przez kondygnacje.
Prowadzone prace oraz przemieszczanie się pracowników mogły spowodować inne niż zwykle zachowanie gołębi. Dostęp ptaków do poddasza budynku nie jest ograniczony.
Komu to brakuje tych obsrańców, całe miasto okupowane przez gołębie i osrane.
a gdyby tak do swojego gniazda powróciła sobie staruszka ? a to przecież mogła być akurat matka wasza ! albo jakby tak do gniazda powróciła sobie procesja ?
Po co to komu ?
Ale zmartwienie, mamy dosyć tych obSr, , , , ch gołebi szkodników
DEBILE A TERA RACHUNKI ZARZĄDCY ZA SPRZĄTANIE I DOPUSZCZENIE DO ZAŁOŻENIA GNIAZD PRZEZ PTACTWO. DUPA NIE ZARZĄDCA.
Wszystkie gołębie i mewy powinni odstrzelić
Gołębie miejskie to" latające szczury" roznoszące groźne dla ludzi choroby i pasożyty. Sanepid powinien poinformować o tym administratora i właściciela budynku.
Ale lkogoś dobrze pogieło. Proszę się zapytać wszystkich tych, którym te ptaszki fajdają na baljonach bo jakiemuś stukniętemu wielbicieli gołebi marzy się ich dokarmianie w mieście a przecież jest piękny park w mieście.
Najważniejsze, że ORZEŁ WYLĄDOWAŁ - 12 lipca, a tęczowy ptaszek wrócił do Warszawy pełnej ludzi przywiezionych w teczkach.
Dla miłośników gołębi z tego to są ogromne zyski : jastrząb ma mięso, wiatr ma pirze a administrator budynku ma codziennie gówna świeże, a wam mohery zostają do wdychania bakterie.
Trele morele, ale kłamstwo. Po artykule pracownicy sprawdzili poddasze (pn. 06.07) i zapadła decyzja o otwarciu włazu a tym samym powrocie gołębi.
Myślę, że należy zlikwidować wszystkie gniazda dzikich gołębi. Osoby które je dokarmiają karać mandatami za zanieczyszczanie ulic i skwerów.
Czy ZGM będzie płacił za zanieczyszenia po swoich pupilach?! Zdefekowane chodniki, okna, parapety, samochody - a to wszystko pokryte zarazkami i wirusami. Ptasia grypa to też nie legenda. Czas najwyższy uporządkować tę przestrzeń miasta i uciążliwych sąsiadów wyprowadzić poza. Kto na to pozwala?! Komu przysłać fakturę za czyszczenie i mycie?!
Nie syczcie jak węże, taki Paździoch też na Ćwiartki we Wrocławiu hodował gołębie i nauczył nawet Ferdka latać.