I Liceum Ogólnokształcące im. Tarasa Szewczenki w Białym Borze, Zespół Szkół Specjalnych przy Szpitalu Uzdrowiskowym "Słoneczko" w Kołobrzegu, Zachodniopomorskie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Szczecinie, Zachodniopomorskie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Świnoujściu, Zachodniopomorskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Szczecinie i Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie - to sześć placówek oświaty podlegających marszałkowi województwa zachodniopomorskiego. Tylko w koszalińskim CEN oraz I LO w Białym Borze organizacje związkowe nie weszły w spór zbiorowy z pracodawcą. W czterech pozostałych placówkach na dniach rozpocznie się referendum strajkowe lub poznamy wyniki głosowania, które już się zakończyło. Według nieoficjalnych sondaży większość nauczycieli opowiada się za strajkiem, a znaczna część z nich deklaruje chęć czynnego udział w proteście.
Wstępne szacunki wskazują, że żądania płacowe Związku Nauczycielstwa Polskiego dotyczące podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników nie będących nauczycielami o 1 tys. zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r., przekraczają plany finansowe o blisko 4 mln zł oraz o ponad 1 mln zł subwencję oświatową. Łącznie daje to kwotę 4,989 mln zł, której brakuje.
- Bardzo bym chciał, by do tego strajku nie doszło, by nie odczuły tego dzieci, a także ich rodzice, którzy bardzo przeżywają te zmiany. Bardzo dobrze rozumiem tę sytuację. Budżet nie jest sprawiedliwie dzielony przez rząd. Jeżeli nie dojdzie do korekt wynagrodzeń, to zawód nauczyciela zostanie zdeprecjonowany, nie będzie nowego pokolenia. – mówił na spotkaniu z dyrektorami wojewódzkich jednostek oświaty marszałek Olgierd Geblewicz.
Marszałek Olgierd Geblewicz polecił, by na bieżąco informować go o wynikach referendów strajkowych. W szkołach, gdzie możliwe jest rozpoczęcie akcji strajkowej uczy się około 450 uczniów. Według informacji ZNP, spośród 814 zachodniopomorskich placówek, gdzie działa Związek, w ponad 640 rozpoczęto działania, które mogą zakończyć się strajkiem.
Biuro Prasowe
Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego
Tak, nauczyciel jest zawodem z powołania. Ale jakoś nie pasuje jedno do drugiego. Wykonywany zawód powinien dać godziwy zarobek. Natomiast powołanie to misja, czyli bez zarobku. Tylko kto takiego misjonarza utrzyma? Za wszystko trzeba płacić! Strajk w czasie egzaminów jest jedynym batem na rząd, jaki mają do dyspozycji nauczyciele. Zgadzam się z nimi, wszak maja uczyć nasze przyszłe pokolenia. Tak więc wykonują jedno z najważniejszych zadań w państwie. Nie może być tak, że nauczyciele latają z roboty do roboty za pieniądzem, podobnie lekarze (pielęgniarki też by tak robiły, gdyby mogły). Z moich rozmów z nauczycielami wynika, że każdy z nich wolałby siedzieć w jednej szkole8 godzin dziennie i nie nosić roboty do domu. Dom to jest" święte" miejsce.
Gość • Czwartek [14.03.2019, 20:36:17] • [IP: 92.42.119.**] TO NAUCZYCIEL TO NIE ZAWOD Z POWOLANIA? ...JAK KSIADZ...
TO NAUCZYCIEL TO NIE ZAWOD Z POWOLANIA?