Publiczność w sali teatralnej MDK miała, więc we czwartek okazję nie tylko posłuchać ale także pośpiewać wraz z wykonawcami. Oprócz znanych piosenek była też wiązanka skeczy.

Przez dłuższy czas dominowała tematyka studencka, co zresztą na „Famie” nie powinno nikogo dziwić. W krzywym zwierciadle można przyjrzeć się problemom socjalnym żaków, posłuchać jak przedmiotowo bywa traktowany student przez urzędników dziekanatu.

Ta część spektaklu spodobała się przede wszystkim tej części widowni, której nieobce bywają takie sytuacje. Tak jak to potrafią studenci, ze sceny dostało się nie nie tylko „cywilom”, ale też np. duchownym. Można było pośmiać się z klientów siłowni i.... samych siebie.

Sztuka rozbawiania należy chyba do najtrudniejszych dziedzin scenicznego wtajemniczenia. Tym bardziej wszystkim wykonawcom kabaretonu należą się brawa. Tych publiczność nie poskąpiła. Mówi się, że taka „Fama” jaki kabareton. Po czwartkowym wieczorze nawet sceptycy przyznają, że „Fama” wciąż bawi...

źródło: www.iswinoujscie.pl