Organizatorzy tegorocznej „Famy” bez obawy, kolejny raz powierzyli Darkowi Ryżczakowi i ekipie „Centrali” jeden z najważniejszych „przyczółków” festiwalu. Klub festiwalowy zaprosił famowiczów tuz po koncercie inauguracyjnym w Muszli Koncertowej.
fot. Artur Kubasik
Pierwszy wieczór w klubie festiwalowym FAMA'08 przerywały raz po raz salwy śmiechu. O BARDZO dobry humor publiczności postarał się kabaret „Idea” z Białegostoku.
Organizatorzy tegorocznej „Famy” bez obawy, kolejny raz powierzyli Darkowi Ryżczakowi i ekipie „Centrali” jeden z najważniejszych „przyczółków” festiwalu. Klub festiwalowy zaprosił famowiczów tuz po koncercie inauguracyjnym w Muszli Koncertowej.
fot. Artur Kubasik
W „menu” pierwszego wieczoru znalazły się intensywne ćwiczenia mięśni brzucha. Aktorzy „Idei” nie mieli problemu z przeprowadzeniem tego treningu.
fot. Artur Kubasik
Białostocka grupa to klasycy – określanego przez niektórych – humoru moherowo – klerykalnego. Od środy, co wieczór w „Centrali” czeka nas mnóstwo niespodzianek. Nie tylko kabaretowych, co przede wszystkim muzycznych. Warto zaglądać i słuchać!
źródło: www.iswinoujscie.pl
Z czego się śmiejecie?! Z siebie samych się śmiejecie!!
FestynAkademickiMałoArtystyczny
szukajcie a znajdziecie !!
czemu jest tak malo informacji o FAMIE w miescie??po za plakatami wywieszonymi na sam koniec nic nie widzialem:( z checia bym gdzies poszedl ale nie wiem gdzie...jak co roku impreza jest slabo rozreklamowana:(((
Było bardzo wesoło. Mieszkańcy ul. Piastowskiej do czwartej nad ranem musieli wysłuchiwac wrzasków i śpiewów pijanych studentów mieszkajacych w Ośrodku Szkolno- Wychowawczym. '' Kultura studencka '' ma się dobrze.
Normalnie wszyscy biorący udział w Famie - dlatego tak gęsto
z tego co widzę to tłumy tam były jak stąd na kamczatkę
fama to* . ..
było super!
to bylo zajebiste ;d