Gdy w poczekalni u genialnego psychiatry spotyka się kilkoro pacjentów zawsze jest ciekawie. Tym bardziej, jeśli są to osoby cierpiące na takie fobie jak: niekontrolowane przeklinanie (choroba Touretta), przeliczanie wszystkiego (arytmomania), strach przed bakteriami (nozofobia), powtarzanie każdego zdania (palilalia), niemożność stanięcia na linii, czy tytułowa nerwica natręctw. A gdy z powodu niekończącej się absencji lekarza pacjenci zaczynają się leczyć sami, zapowiada się prawdziwa jazda... Będzie zabawnie!
Autor: Laurent Baffie
Reżyseria: Artur Barciś
Obsada
-Karolina Sawka
-Jowita Budnik
-Katarzyna Ankudowicz
-Rafał Królikowski
-Andrzej Zieliński
-Zdzisław Wardejn
17 stycznia 2019r godzina 18:00
Miejski Dom Kultury w Świnoujściu.
Rezerwacja biletów w kasie MDKu oraz na www.kupbilecik.pl
01:21:49. ..a wykazałbyś, że jednak się nie zna? Bo jeśli się zna na wszystkim, to chyba dobrze? Jeśli się nie zna, to by trzeba to wykazać. I tu zaczynają się schody... piłka przy twojej nodze.
Ten niezmordowany komentator znający się na wszystkim, śmiało mógłby być siódmą osobą w poczekalni:)
Stas odpowiedział Mahdiemu - Jestem CHRZESCIJANINEM jak mój ojciec. Ochrzcił Kalego i Meę. Jednak w innej scenie z ksiazki, której w obu filmach nie było, Stas widzac modlacych sie beduinow, odmawia" Pod Twoją obronę...". Czyli identyfikował się z katolicyzmem, bez dwóch zdań.
12:34 - Obie ekranizacje - jedna z l.70, druga sprzed ok.10 lat - nie trafiły na dobre czasy. Pierwszą, Ślesickiego, uważam za wybitną, np. operowała rzadko spotykanymi w filmach przygodowych zdjęciami jakby dokumentalnymi, były to nieco kontemplatywne przerywniki, a może własnie nie przerywniki, bo współtworzyły rytm filmu (np.bliskie ujęcie żuczka zmagającego się z piaskiem), ale w tej wersji w okresie PRL-u też wycięto znamienne wątki powieści, jak głęboka identyfikacja z katolicyzmem Stasia. A lata 2000 to lata poprawności politycznej, która przyczynia sie do obumarcia tożsamosci Europejczyków - więc w scenariuszu już nowego filmu też cięto idee Sienkiewicza. A takie" Ogniem i mieczem" Hoffmana wygładzono pod Ukraińców. Lecz już" Potop" - gigantyczne w sensie środków i artyzmu dzieło, nakręcone w okresie PRL-u, na szczęscie uniknęło istotnej interwencji cenzury, choć władze starały się ograniczyć chrześcijańskie wątki. Jakież to było wzmocnienie wiary i tożsamości Polaka w czasach PRL!
W filmie z Sawka nie bylo słynnej sceny" - Czy chcesz przyjąć moją naukę? Na to Staś ręką, którą trzymał przy piersiach, zrobił nieznacznie znak krzyża świętego, jakby z tonącego okrętu miał skoczyć w odmęt wodny. - Proroku – rzekł – twojej nauki nie znam, więc gdybym ją przyjął, uczyniłbym to tylko ze strachu jak tchórz i człowiek podły. A czyż zależy ci na tym, by wiarę twoją wyznawali tchórze i ludzie podli?"
Oooo, Warsiawka przyjeżdżo!. ... A co do buź na zdjęciu: nie wiedziałem, że Karolina Sawka, córka prominentnego rysownika-wspieracza władzy ludowej, ale tej, którą w skrócie można nazwać wyliczając:" UD, UW, PSL, PO, SLD", została aktorką. Pamiętam ją ze słabej ekranizacji" W pustyni i w puszczy", gdzie Murzyn Kali już był mądrzejszy od Stasia i słynna zasada, że" Gdy Kalemu zabrać ktoś krowy, to jest źle, ale gdy Kali komus ukraść krowy to jest dobrze" straciła sens. Następna ekranizacja tej powieści będzie ukazywać Kalego jako instruktora pływania pontonami przez morze z Afryki, a Stasia jako zepsutego nacjonalistę, za karę zostawionego poza pontonem, w Afryce. A niech się tam uczy cywilizacji!
Szkoda tylko że jak już coś fajnego grają to bilety bardzo drogie! !!
To i tak maja szczescie, że nie nabyli nerwicy lękowej wynikłej z niefartownych i niestety przymusowych z racji składki na Fundusz więzów z sama służbą zdrowia i do psychiatry maja odwage sie udac o pomoc. Bo inaczej, cóż by im zostało ? Tylko wołać do duchów przodków ? Albo zapisać się do mormonów ? Eskimosów ?