Kilkanaście dni temu pokazał, że dla kogoś, kto dysponuje takim głosem, nagłośnienie nie jest niezbędne i zachwycił zebraną publiczność. W najbliższy piątek ponownie wystąpi w El Papa – Cafe Hemingway świnoujski król bluesa – Jan „Izba” Izbiński.
Ze względu na kameralny charakter miejsca konieczna jest rezerwacja miejsc: bezpośrednio w kawiarni lub telefonicznie – 510 400 551
El Papa
Piątek, 02 maja 2025r.
•
Dziś imieniny:
Zygmunta, Atanazego, Anatola.
- Locha z warchlakami na rondzie w Świnoujściu. Dzicze safari z widokiem na S3
- 60 lat 8 Flotylli Obrony Wybrzeża
- 60 lat 8 Flotylli Obrony Wybrzeża
- Ciało młodego mężczyzny i jego samochód wydobyto z Kanału Piastowskiego
- Mężczyzna spadł z dużej wysokości do ładowni. Na miejscu strażacy, ratownicy i śmigłowiec LPR
- Zaginął 20-latek, jego samochód odnaleziono pod wodą
- Akcja ratownicza w rejonie przeprawy promowej Karsibór
- Olga Tokarczuk wróciła na Uznam
- Noblistka jest jedną z głównych postaci Uznamskiego Tygodnia Literatury
- Groźny wypadek na hulajnodze przy Grunwaldzkiej. 42-latek z urazem głowy trafił do szpitala
- Niezwykłe zjawisko na niebie nad Świnoujściem: „kosmiczny wir” uwieczniony na zdjęciu
- Przełom w komunikacji!!!
» Strona Główna » Wydarzenia » Blues „Izby” ponownie w El Papie
Zmarnowany chłop, cóż woda i conieco...
Wszyscy malkontenci mogą zostać w swych domach i nastawić swoją ulubioną płytę :" Miała matka syna". Jan śpiewa prosto z potrzeby serca. Blues to jego życie. Muzyka go podźwignęła z upadku. Graj i śpiewaj Janie. Dla naszej radości.
Dzięki muzyce jeszcze jakoś się trzyma.Głos świetny, chociaż z wiekiem słabnie.To normalne.Tylko charakter ma trudny do współżycia (wybujałe Ego).
20:38 - OTUA to coś jak" krokodyl" z Rosji, coś gorszego niż wóda i prochy - gdy się to bierze, to się uzależnia od amerykańskiej firmy TVN i niemiecko-szwajcarskiej łOnet. Taki Bolek założył OTUĘ i walał sie na ceremonii pogrzebowej prezydenta Busha wśród tłumu ludzi ubranych w smokingi, garnitury.
Blues i owszem to głos duszy ale glos czarnego afrykana, który został brutalnie zmuszony i zapakowany na piracki lub inny transportowy statek żaglowy i przewieziony do ameryki północnej, gdzie za miche zapierniczał w polu na farmie.To taki gostek w chwilach słabości, po robocie stukając kijem w pusty garnek wydawał dźwięki, które powoli stworzyły poziom czegoś co dzisiaj nazywamy bluesem.
Wybrał cynkowanie, wolny wybór.
Tak, OTUA dla niego to jest życie! Na szczeście, że jako artysta myśli o czymś więcej niż wóda i prochy. Pozdrawiam !
SHALOM ELEHEM JANIE !
„Izba”- będę. Twój blues, to radość. Blues, to głos duszy. Będzie dobrze.
Blus, blus, kosulkę konstytucja włóz!
18:03- Zmarnowany? Hm, troche pograł w Warszawie, nawet chyba z Marylą Rodowicz, na pewno z Kasą Chorych - zmarnowany?. ..sprawa dyskusyjna.
Pod koniec lat 70 był cynkciarzem, łaził po promenadzie jak Boss. A nazywano go " Grube jądro". Był niezły gość.
Jeśli był w koszulce OTUA, czyli jeśli pewnie znów będzie, to ja nie przyjdę.
a czemu tak wcześnie. ? normalni ludzie jeszcze pracuja. powinno być o 21 najwcześniej
ZMARNOWANY TALENT. MOGŁABYM JEGO SŁUCHAĆ CAŁY CZAS, JEST ŚWIETNY. SZACUN
Izba to jest ktos !.