Celem Kampanii jest przede wszystkim zwrócenie uwagi mieszkańcom Świnoujścia na społeczny problem przemocy w rodzinie, podniesienie świadomości na temat tego zjawiska, a także profilaktyka w jej przeciwdziałaniu i pomoc osobom uwikłanym w mechanizmy przemocy domowej. Biała wstążka jest symbolem zobowiązania do przerwania milczenia w kwestii przemocy oraz do powstrzymywania się od wszelkich form jej stosowania.
W ramach Kampanii na terenie miasta Świnoujście rozklejane będą plakaty informacyjne dla jego mieszkańców. Dowiedzieć się z nich można będzie o terminach proponowanych zajęć, warsztatów, punktów konsultacyjnych prowadzonych przez pracowników Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie.
Szczegółowy program tegorocznej Kampanii „Białej Wstążki” pod hasłem „Lepiej mnie kochaj, niż bij” zamieszczony został poniżej. Wszystkich Państwa serdecznie zapraszamy do wzięcia w niej udziału.
Bachorze ! Stawaj na ring. Stawaj na ring. Zaraz cię zniszczę. Zaraz cię zniszczę.
TO JEST PROBLEM, JAK TAKIE BYDLE KILKA RAZY SILNIEJSZE OD KOBIETY MOŻE JA SWOJĄ" UKOCHANĄ" UDERZYĆ, BA SKATOWAĆ, TO JEST TAK OBRZYDLIWE, ŻE KAŻDA NAWET NAJMNIESZA POMOC TAKIEJ RODZNIE JEST WSPANIAŁA.!
Możliwe jest wyjście z przemocy, jest wiele przykładów na to, tylko jest to długi proces, a sukces zależy od współdziałania wielu instytucji i determinacji pokrzywdzonej. Osobom dotkniętym przemocą życzę wiele siły i wytrwałości.
Wyniki tej akcji już są - proszę przeczytać artykuł obok.
Kampania i plakaty nijak się mają do rzeczywistości. Ciągle to kobieta jest na przegranej pozycji, bo nie ma możliwości wyprowadzenie się od dręczyciela. Co jej da taka kampania oprócz pięknych haseł??
Fajnie, że są takie kampanie.
TYM PANIOM Z MOPRU JUŻ DZIĘKUJEMY.DO JAKICH RODZIN ZASTĘPCZYCH TRAFIŁY DZIECI PRZEZ NIE ZABRANE?
Niektóre konkretny to lubią, a potem czyta się o tragedii.
To jest łatwo zrobić. Łatwo z wyżyn moralności krytykowac świetnie widoczny cel. Ale znacznie trudniej dostrzec agresora juz nie tylko męskiego (bo taki jest podtekst akcji), ale i kobiecego, a ten na ogół NIE BIJE. Ten (ta) znęca się psychicznie, co nie zostawia widocznych siniaków. Wiem o tym dobrze, kiedyś w czasach studenckich wynajmowałem stancję u rodziny z takim problemem. Agresorem i katem rodziny była ONA, matka i żona. Żyła w kłamstwie, którym sobie dodała aureoli świetości, bo nawet specjalnie szukała" dobrych studentów, którzy mieliby dobry wpływ na jej syna". Bzdura. Syn był w porządku, a to ona miała napady agresji, nie umiała kochac dwóch facetów w rodzinie.