iswinoujscie.pl • Niedziela [21.10.2018, 08:19:57] • Świnoujście
„Podróżniczki. Dziewczyny, które nie znały granic” – nowa książka Jarosława Molendy

fot. Sławomir Ryfczyński
Do księgarń w całej Polsce trafia właśnie najnowsza książka Jarosława Molendy. Tym razem świnoujski podróżnik zajął się szczególnie bliską tematyką, gdyż sam słynie z włóczęgostwa po świecie. Jest jednym z trzech pierwszych Polaków, którzy dotarli do najwyżej położonych ruin inkaskich w Andach. W podróżniczym CV ma również odkrycie prekolumbijskich stanowisk archeologicznych w Peru.
– O czym jest najnowsza książka? – pytamy świnoujskiego globtrotera. – Czy nie wydałeś już czegoś podobnego?
– I tak i nie – uśmiecha się Jarosław Molenda. – Masz na myśli „Polskie odkrywanie świata”, które ukazało się niemal równo rok temu? Tamta publikacja była typowym albumem z pięknymi ilustracjami, a teraz mamy beletrystyczną opowieść o niesamowicie dzielnych dziewczynach, które musiały zmagać się z konwenansami i panującą obyczajowością. Jeszcze w XIX wieku nie do pomyślenia było na przykład, żeby kobieta podróżowała samotnie!

fot. Organizator
– Kim są bohaterki?
– Opowieść rozpoczyna się od mitycznej wręcz Świętosławy, córki Mieszka I, a kończy na Elżbiecie Dzikowskiej. Pozostałymi bohaterkami są nasze rodaczki, które miały odwagę wyruszyć w nieznane i przekraczać granice: nie tylko geograficzne, ale i obyczajowe, a także swoje własne. Ich pasjonujące losy to nie tylko ich własne przygody, to także historia turystyki i podróżowania na barwnym tle różnych epok.
– Brzmi zachęcająco i ciekawie.
– I tak jest – zapewnia świnoujski autor. – Na ponad 300 stronach przeczytacie między innymi, która Polka handlowała niewolnikami w Turcji, a w której kochało się pół Europy i o mało nie została królową Szwecji. Poznamy dzieje byłej aktorki przemierzającej Pamir, gdzie odkryła przełęcz, która otrzymała nazwę od jej imienia i nazwiska. Przypominam również niesamowity wyczyn innej Polki, która – jako pierwsza kobieta w ogóle – samotnie opłynęła kulę ziemską. Jak widać, zabieram czytelników na wspólną wędrówkę z dziewczynami, które nie znały żadnych granic...
– Dziękujemy za rozmowę, a Wydawnictwu LIRA za udostępnienie książki.
Jarosław Molenda, „Podróżniczki. Dziewczyny, które nie znały granic”, Warszawa 2018, stron 320, cena det. 39,99 zł.
14 lat temu prof. Rafał Prinke w artykule" Świętosława, Sygryda, Grunhilda. Tożsamość córki Mieszka I..." opublikował zdanie:" Jako pewnik przyjąć trzeba, że Mieszkówna była żoną Swena Widłobrodego i matką jego synów Kanuta oraz Haralda. Fakty te poświadczają niezależnie od siebie Thietmar i Gesta Cnutonis, a potwierdza także zapis w Liber vitae (bo imię Świętosława mogła dostać tylko córka Słowianki)". Pan Molenda w najnowszej książce pisze:" Jako pewnik przyjąć trzeba, że Mieszkówna była żoną Swena Widłobrodego i matką jego synów Kanuta oraz Haralda. Fakty te poświadczają niezależnie od siebie Thietmar i Gesta Cnutonis, a potwierdza także zapis w Liber vitae (bo imię Świętosława mogła dostać tylko córka Słowianki)". Oto metody" twórcze" Pana Jarosława.
Osobiście preferuję inny rodzaj lektur, albo literaturę piękną klasyczną (w sensie: uznaną za kanon literatury), albo literaturę faktu, ale nie w wydaniu że tak powiem" bardzo popularnym", ale rozumiem, że i tak typ literatury jaki uprawia Molenda jest uprawniony, bo podobny on jest do reżysera filmów dokumentalnych - więc nie powinno sie go atakowac za to, czego on nie zamierza osiągnąć. Groteskowym przykładem pr z y p i e p r z a n i a się do J. Molendy jest osobnik z 0:07, IP 92.42.112.**, zacytuję dłuższe zdanie, by pokazać, jak sie puszy litanią nazwisk, z których jedno pisze ze szkaradnym błędem (wstawiłem tam wykrzyknik), dowodzącym, że ma tylko wiedzę pozorną:" ...że do Niziurskiego i do Hłaski a nawet w porównaniu z Witkacym i Gąbrowiczem [ ! ], to Pan polegniesz w samym prologu nie wspominam już o Słowackim, Mickiewiczu, Tolkienie, Sapkowskim i autorce Harrego Pottera". [ tu chyba zapomniał nazwiska Rowling ]
Gość • Niedziela [21.10.2018, 18:14:29] • [IP: 164.127.10.**] Umiesz czytać ze zrozumieniem ? Przeciw niemu ? Raczej przeciw sposobowi redagowania artykułu (bo mam nadzieje, ze to błąd autora) . Jak bym się chciał przyczepić do Pana Molendy, to bym napisał, że czytałem coś podobnego jakieś 20 lat temu, o Kobietach (nie wiem czy feministki nie obraża sie za te dziewczyny) , które zapisały się w historii. Nie zaszkodzi jednak przeczytać, zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego ;)
To przykre, że taka osobowość jest w swoim mieście tak niedoceniana. Facet pisze świetne książki, które muszą się sprzedawać, skoro wydrukowano mu ich już ponad 30. Niektórzy komentatorzy nawet trzech akapitów nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem, a co dopiero mówić o mądrych książkach pana Molendy. Tak trzymać Mistrzu!!
Kmioty, wy nawet gatunków literackich nie odróżniacie, co innego beletrystyka, a co innego biografie historyczne - to tak jak porównywać film dokumentalny do fabularnego... Brawo panie Molenda - niespożyta pracowitość - ogromna wiedza i erudycja naszego autora. Normalni ludzie są z pana dumni.
Jarosław pracował kiedyś w salonie gier na promenadzie. Bardzo w porządku facet.
jak Pan na nowo odkryje bakterie colli w ekstrementach i je opisze jako elfy z krainy 1001 nocy w wersji fabularnej to przeczytam, chcąc poznać Pana twórczość literacką ale ostrzegam, że do Niziurskiego i do Hłaski a nawet w porównaniu z Witkacym i Gąbrowiczem, to Pan polegniesz w samym prologu nie wspominam już o Słowackim, Mickiewiczu, Tolkienie, Sapkowskim i autorce Harrego Pottera
Super napewno kupie i przeczytam. Jak zwykle pelno na forum cwaniaczkow ktorzy nigdy ksiazki w reku nie mieli tylko pyskowka i odrazu krytyka. No coz pokolenie smartfona.
Brawo p.Jarosławie.Będę czytał.
12:12, 12:44, 13:35 - Nie myliłem się o 9:23, stawili sie punktualnie, oni zawsze w gotowości.
Czego odkrycie ?-odkrycie prekolumbijskich stanowisk archeologicznych w Peru.- znaczy w czasach prekolumbijskich prowadzili już prace archeologiczne ??!! Skoro tam są już stanowiska archeologiczne, to raczej już wcześniej zostały te miejsca odkryte !!
Panie Molenda, czas wziąć się za np. egzystencjalizm, a następnie za kosmogonie w różnych kulturach, a na koniec teoria względności, życie w innych galaktykach i teorię wszystkiego. To będzie ukoronowanie działalności naszego omnibusa (nie mylić z pojazdem).
Wobec ciszy wyborczej obawiam się, że życiowi frustraci i dyplomowani zazdrośnicy wskutek braku żeru rzucą się za chwilę na J. Molendę, a znaleźć coś przeciw niemu można, jeśli niechęć i gorycz znów duszą - np.to, że J. Molenda nie jest Sienkiewiczem.
Jaki jeden z trzch, moi znajomi byli w Andach dwa lata temu.