- Co z Pana za kandydat na prezydenta? Zamiast ludziom dawać nadzieję, bez przerwy Pan straszy?
- Tak, tak wiem, ale na Titanicu też orkiestra grała ponoć do końca. Trudno się przebić z głosem rozsądku, gdy wokół panuje euforia i wrzask ojców kolejnych sukcesów Świnoujścia. Same wypięte po medale piersi i żądanie: głosujecie na mnie, bo ja wam to załatwiłem. Niby komuna upadła ćwierć wieku temu, ale ci, co rządzą, wszystko nam załatwiają i oczekują, że z nimi też będziemy wszystko załatwiać. Obawiam się jednak, że w tej pogoni za sukcesem mogą nam „załatwić” uzdrowisko.
- Jakim cudem? Teraz dopiero uzdrowisko rozkwitnie!
- No, już to widzę, jak tłumy kuracjuszy będą wdychać jod patrząc na kolejkę gazowców cumujących przy coraz większym terminalu. Widok doprawdy budujący i przekonujący. Gdzie nam – kuracjuszom – będzie lepiej? Kołobrzeg wysiada!
- Dzisiaj to jakoś uzdrowisku nie przeszkadza…
- Bo dzisiaj cumuje tam jeden statek na miesiąc. A jak jeszcze powstanie nowa baza kontenerowa, to tych statków będzie dużo, dużo więcej. I co wtedy?
- Jest wiele nadmorskich kurortów z wielkimi portami i nikomu to nie przeszkadza. Dlaczego miałoby to zaszkodzić Świnoujściu?
- Hm… O ile wiem, żadne z tych miast nie jest uzdrowiskiem.
- Ale tłumy turystów tam przyjeżdżają!
- No właśnie! I to jest właściwe podejście do tematu – przyszłość Świnoujścia. Skoro trudno będzie utrzymać status uzdrowiska, to trzeba się zastanowić, jak na tym nie stracić. A dokładnie, jak mają na tym nie stracić mieszkańcy Świnoujścia? Jeśli nie przyjadą kuracjusze, a reszta gości zostanie wessana przez wielkie luksusowe hotele i SPA – to z czego mają żyć rodzimi hotelarze, gastronomicy, usługodawcy, rzemieślnicy? Czy dzisiaj ktoś z walczących o władzę zadaje sobie takie pytania? Czy rozmawia o tym ze swoimi wyborcami?
- A Pan chce z nimi o tym rozmawiać?
- A o czym innym warto rozmawiać, jak nie o ich przyszłości? Przyszłości ich dzieci i wnuków. I to tu, w Świnoujściu, a nie gdzieś tam w Polsce. Bo już dzisiaj jest tak, że większość z tych, co wyjechali po lepsze wykształcenie, nie wraca w rodzinne strony. Nie wracają, bo uważają, że nie mają po co. I dzisiaj tak rzeczywiście jest. A może być jeszcze gorzej.
- Gorzej komu?
- Zwykłym ludziom. Władza zawsze się wykarmi. Dostanie kasę od terminalu gazowego, dostanie od kontenerów, dozbiera z portu i na pensje w magistracie może wystarczy. O ile nie trzeba będzie dopłacać bardzo dużo do tunelu i promów w centrum. Na pomoc w dostosowaniu się do nowych warunków ekonomicznych dla zwykłych ludzi kasy nie będzie. Zwłaszcza po wyborach.
Czyli co? … kamieni kupa?
- Albo wspólne działanie. Z ludźmi, do których naprawdę należy Świnoujście. Mamy przed sobą kilka lat na to, by zmienić zasady gry. Najważniejszy musi być miejscowy kapitał, miejscowa przedsiębiorczość. Rodzinny biznes, który czuje wsparcie tych, którym powierzył opiekę nad sobą i pewność jutra – to jest dzisiaj największym i najważniejszym wyzwaniem dla samorządu. I świadomość, że koniec jednego może być początkiem innego – lepszego jutra. Nie trzeba się go bać, ale trzeba podjąć wyzwanie. I ja to wyzwanie chcę podjąć.
Co ten gościu pieprzy na tym że miasto jest Uzdrowiskiem zarabia Spółka Uzdrowisko a nie mieszkańcy czy pensjonaty. Pensjonaty zarabiają na turystach a nie na kuracjuszach. Dzięki temu że jesteśmy Uzdrowiskiem życie w mieście zamiera po godz2300 bo kuracjusze muszą mieć ciszę.Przez to w sezonie do naszego miasta przyjeżdżają starsze osoby a nie młodzi którzy wolą pojechać do miejscowości gdzie nie ma ciszy nocnej i gdzie jest się gdzie zabawić a nie tylko ładna plaża.
A co pan już zrobił? Po czynach nas poznacie nie po obietnicach.
Może coś wie, ale tutaj to aż do wymarcia, taka zasada marksistowsko leninowska.
Co to za oszolom, z takim gadaniem i podejsciem do tematu to on szans nie ma.
z pieknego kiedys miasta uzdrowiskowego powstaje kamienna pustynia z wielkim gazoportem. Wycieto drzewa i dalej niszczy sie przyrode. Czy do takiego miasta przyjada turysci? Z pewnoscia nie
Kandydat zastępczy SLD? Mąż opatrzności.
Gość • Środa [03.10.2018, 00:08:16] • [IP: 176.221.123.***] wpierw polecał bym słownik języka polskiego bo wypowiedź ni jak ma się do postępu.
Swoim skromnym zdaniem nie rozumiem idei uzdrowiska jak tu lada chwila wszystko zaleją betonem postawią hotele (tak wiem miejsca pracy bo każdy maży by zostać pokojówką za 2 tyś. Pracując po 12 godzin w święto czy nie święto) i można się uzdrawiać radośnie spoglądając w okna kolejnego hotelu. Bo o wyjściu gdzie kolejek można pomyśleć tylko jak chce się kawę bo poza kawiarniami to atrakcji tu niewiele.
kałboj pokona wszystkich i wiec wygra Tak czuje
Kto z was pił wodę o nazwie Wolinianka.W miejscu, gdzie dzisiaj jest Rusałka, była rozlewnia wody mineralnej.Z chwilą jak rozlewnię wody zamknięto, padło uzdrowisko.a Było to, około 40 lat temu.Zachodnie i południowe plaże niczym nie odbiegają od naszej.A po drugie, każde miasto które posiada SPA jest już uzdrowiskiem.W każdym hotelu 5 gwiazdkowym jest uzdrowisko.A może chodzi o Uzdrowisko Świnoujście?Zbiorowisko nierobów, dotowanych przez NFZ.A co oferuje?Po kilku zabiegach fizykoterapii, poszedłem do Trzech Wysp, 200m dalej.Ludzie pobudka, port ma się rozwijać.W tym jest przyszłość miasta.Jak pani Merkel przestanie dotować niemieckich emerytów, będziecie biadolić razem z Agatowską i Winiarskim.Do końca żywota chcecie być, kelnerami i pokojowymi?
"Rozdziobą Nas Kruki I Wrony"
Jesu, gościu nic nie kuma. Nie zna Świnoujscia, nie widzi zależności między rozwojem turystyki a dobrobytem" zwykłych ludzi", jak sam to ujął. Jest po prostu ma nie, wizji konkretnej tu nie widzę.
Do tych słów można podejść jak do utopii, ale codziennie słyszę podobne głosy od byłych mieszkańców Ś-cia jak i licznych przyjezdnych. A nawet obecni mieszkańcy naszego miasta mają podobne zdanie. Miasto zmienia się na lepsze, ale tylko technicznie, natomiast ludzie" marnieją" zamykając się w domach i nadmiernej pracy. Ta praca jest dla wielu środkiem, celem i istotą życia. Tylko mamona i to wydawana na opłaty, leki tzw luksusy techniczne, zagraniczne wycieczki, z których przywożą fotki, przez nikogo później nie oglądane. A co z przyjaźnią, rodziną, kulturą, etyką czy doskonaleniem swojej osobowości. A co my mamy takiego dobrego z tych hoteli, uzdrowiska czy restauracji. Tylko pracę i wspomnianą mamonę... Pan Winiarski nie ma szans na prezydenturę, ale dlatego warto Go posłuchać.
Dziwna wypowiedź parę tysięcy ludzi nie chce nic a reszta narodu ma cierpieć bo mogą mieć jeszcze lepiej jak mają jak taki np terminal konty..w perspektywie 10 lat to będzie zarabiało na nas Polaków. Gazoport też by nie powstał jak by tak gadali że szkoda kawałka plaży drzew ruch na drogach to się nazywa postemp cywilizacyjny który miał nadejść już powojnie ale natchodzi teraz. Zmarnowane prawie 200 lat ale nadd chodzimy.
O!! nowy ojciec opatrznościowy się pojawił.
Pitu, pitu. Kolejny kandydat, który nic w życiu nie zrobił dla innych, sam dla siebie też nie koniecznie, ale nagle będzie" cudotwórcą" dla mieszkańców. Bajki to każdy umie opowiadać. Żadnych konkretów. No po prostu zwykła ściema.
Facet załóż swoją firmę skoro już teraz wiesz co będzie za kilkanaście lat. Będziesz milionerem. No chyba że okłamujesz mieszkańców wtedy nie warto zakłada firmy.
eee tam...