Mieszkaniec Świnoujścia uważa, że drzewa posadzone przed budynkiem szkoły przy ul. Kościuszki umiejscowione są zbyt blisko siebie, a ich korony za kilka lat zaczną się łączyć.
Poniżej, za zgodą naszego czytelnika publikujemy list do naszej redakcji.
"Szanowna redakcjo, wiem, że temat nasadzeń przed budynkiem szkoły przy ul. Kościuszki jest ostatnio mocno eksploatowany, jednak ze względu na to, że zamieszkuję okolice szkoły i obserwowałem zarówno wycinkę, jak późniejsze zagospodarowanie miejsca, postanowiłem, że podzielę się swoimi odczuciami. Być może będę niesprawiedliwy w tym, co wyrażę, ale tak z zewnątrz to wszystko wyglądało. A wygląda na to, że te nasadzenie, których ostatnio dokonano są nasadzeniami zrobionymi dla oka, a za parę lat te drzewa czeka wycinka. Najpierw wycięto stare topole. To było po jakiejś wichurze, więc zgoda, coś się wydarzyło, stwarzały zagrożenie. Kiedy rozpoczęto budowę drogi, wycięto drzewa wzdłuż ulicy Kościuszki. Po zakończeniu remontu, zrobiono nasadzenia. Przy drodze oraz przed szkołą. Przyglądałem się, jak pracownicy na placu przed szkołą porządkują teren i sieją trawę. Wszystko wskazywało na to, że teren został już zaadoptowany. Kilka - kilkanaście dni później zrobił się szum w mediach społecznościowych, bo ludzie zastanawiali się, gdzie te nasadzenia, które miały być zrobione... Wtedy też pojawiły się tłumaczenia urzędników, że to dopiero początek nasadzeń i, podobno czas na zasadzenie większej liczby roślin nie sprzyjał. Kilka dni później zaczął sprzyjać. Pracownicy innej firmy rozkopali już uporządkowany teren i wszystko pozmieniali. Temat wszystkim wychodzi już uszami, ale na moje oko, warto powiedzieć głośno, gdyby właśnie nie to męczenie sprawy przez media i mieszkańców na portalach społecznościowych, to nic by nie zasadzono. A widać, władze przejęły się tak bardzo, że zainwestowali w dużą liczbę roślin. Przecież za kilka lat, kiedy drzewka się rozrosną, znów będzie trzeba je regulować i wycinać. Dziś to wygląda ładnie, bo po to było zrobione, by było gęsto i zielono, ale zwykle nasadzeń nie robi się tak gęsto, by miały miejsce na swobodne rośnięcie."
Z tą opinią nie zgadza się Roman Gziński, właściciel firmy "Zielono Mi", który wyjaśnia, że nasadzenia celowo są prowadzone w taki sposób, by w przyszłości połączyły się, stanowiąc ekran dźwiękowy.
Fatalnie to wyglada... poza tym kto będzie się zajmował pielęgnacją tego „ogrodu”? Jak znam życie to będzie z tego chwastowisko...
Eksperci i ekolodzy... zjedzcie snikersa.
Jak znowu będzie tak mało deszczu na wiosnę i lato to one uschną bo pani Michalska ostatnio powiedziała w artykule że miasto nie będzie podlewać młodych drzew, nie będzie ingerować w naturę.
Ciekawy okaz ten czytelnik - potrafi przewidywać
Polak nigdy nie jest zadowolony...
szkoda internetu na takie artykuły...
Odłączyć internet i po sprawie wszyscy zadowoleni. Tak zwani czytelnicy będą rozstrzygać swoje problemy ze ścianą w domu.
Oczywiscie ze w kit ale one nie doczekaja wycinki bo umra wczesniej taki prezydencior
Jak zwykle sami zadowoleni.
Za mało źle, za dużo też źle. Wszystkim nie dogodzisz.
Kilka już pada : (fajna odmiana kolumnowa, która rośnie dość wąsko. Tylko nie były podlewane i wyglądana to, że kilka się nie przyjmie. Trzeba będzie je wiosną wymienić i będzie super.
a co ten pan jako były ogrodnik miejski a teraz czerpiący zyski ze zleceń miejskich miałby powiedzieć, że robi coś bez sensu i bierze za to pieniądze :-}
Jezeli podejmuje jakies tezy , to trzeba zaznaczyc jakie mam dowody ze te drzewa nie beda rosly za kilka lat , dowod cisy rosna na cmentazu , piekne i dorodne zielone , a nikt specjalnie o nie nie dba , struktura gleby wcale nie jest gorsza , a nawet bardziej zadbana , piszesz aby pisac naprawde daj sobie i odpusc grafomanie . ...
Czytelnik niech zje snikersa.
za pare lat ?? na wiosne wytno i wykopio a posadzo nowe
Tak to wszystko lipa. Posadzone na wydmie drzewo na zewnątrz przy prószone ziemią one już wyschły a co dopiero na wiosnę po zimie. SZTUKA NA CZAS GWARANCJI ROBÓT. Za to psy mają gdzie srać.
. ..przepędziły..." ----------- Ma być" naturalny ekran dźwiękowy, który ma zabezpieczyć budynek szkoły przed hałasem z ulicy". Wbrew elegancji tego zdania, jego autorów, ja powiem wprost: ma powstać naturalny ekran dźwiękowy, który ma zabezpieczyć ULICĘ przed hałasem ze SZKOŁY.