wprojec żegluga nadal pracuje sie" ile trzeba" a płacone jest za 12 godzia a to że w pracy spędza sie 24 prze kolejne 15 dni to według pani kadrowej wypoczynek, naszczeście dwóch byłych pracowników złożyło już pozwy i z tego co widać za nimi pójdą następni, miejmy nadzieje że w składzie sedziowskim bendą osoby dociekliwe i bezstronne i niedadzą sie nabrać na podwójne listy godzin, podpisywane pod przymusem, godziny te nie przedstawiają jednak pracy ludzi w ciągu doby lecz czas rzeczywisty pracy danego holownika, dlatego pani M kazała kapitaną nie wpisywać do dziennika żadnych prac pokladowych wykonywanych w ciągu wachty.pani M myśli że sędziowie są tacy głupi jak ona mądra.z ciekawością czekam na wyrok

Project Żegluga. prezes i kadrowa okradają ludzi z pieniędzy mieraz ludzie pracują po 20 godzin a płacone mają za 14 godzin czas żeby zajoł się tym PIP tylko prawdy sie dowiedzą jak przyjdą na jednostki pływające i sprawdzą dzienniki pokładowe bo w biurze figuruje to jako premia kwartalna

pod trybunał

DO CZERWONIANIAKA Z NIMI

Pracownicy Port-Holu, nie martwcie się jednak, przyszłość stoi przed Wami otworem! Martwcie się tylko, by nie był to otwór odbytowy. Gratulacje za udaną transakcję należy kierować do szefów Waszych i szefów Waszych związków zawodowych.

Co do Urana: nie pisze się „najnowocześniejszego, świnoujskiego holownika” lecz „najnowocześniejszego świnoujskiego holownika”, bez przecinka, bo Uran jest najnowocześniejszy tylko w Świnoujściu. Co do ZUŻ-u: informuję autora, że jest to firma z większościowym kapitałem polskim, a więc polsko-szwedzka, a nie odwrotnie, przy czym ów kapitał polski to kapitał pracowniczy, to ponad 300 wspólników, obecnych i byłych pracowników, którzy swoje życie związali z ZUŻ-em i których los nikogo nie obchodzi. Co do reklamy Fairplay’a: polskojęzyczny autor poświęca jej dużo miejsca (chyba honorarium ma od słowa), ale mało w niej rzetelności i prawdy. Krótko mówiąc autor zapomniał dodać, że ta Duma Fairplay’a to przestarzały złom, że Serwal – 3 swoje pędniki dawno urwał i zgubił, a z prawdą ma coś wspólnego tylko słowo „combi”, od kombinacji w wyniku których powstała i nabyła cokolwiek Projekt Żegluga.

Co do konkurencji: Szanowny Autorze! To co robi w Szczecinie Fairplay nie nazywa się „agresywną polityką cenową” (z mieszanki Niemców i agresji nigdy nie wyszło nic dobrego!) tylko nieuczciwą, podstępną, wrogą konkurencją, polegającą na wykonywaniu usług za półdarmo, zmierzającą do eliminacji ZUŻ-u z rynku holowań portowych, by opanować porty Pomorza Zachodniego, a wtedy Fairplay pokaże armatorom, co to fair i co to play, pokaże „zalety” braku konkurencji, skończą się rabaty i zaczną się żniwa. O determinacji Fairplay’a w dążeniu do tego celu świadczy fakt, że od chwili swego powstania Projekt Żegluga przyniosła już ponad 9 milionów złotych strat, ale Fairplay się nie zniechęca i pompuje dalej. Kupując Port-Hol zobaczył chyba światełko w tunelu i nie może się doczekać, kiedy sobie te straty odbije. Miejmy nadzieję, że się nie doczeka.

Anonimowy autor niepotwierdzonych informacji, jak na rzecznika niemieckiej firmy dość sprawnie posługuje się językiem polskim, lecz nie na tyle, by uniknąć błędów i przekłamań. Już sam tytuł razi nieuzasadnionym triumfalizmem : „Fairplay wziął Pomorze Zachodnie”. Projekt Żegluga ze swoimi pchaczami znalezionymi na złomowisku i Port-Hol z wyeksploatowanym taborem i związkami zawodowymi, które już utraciły instynkt samozachowawczy to nie jest nawet drobny wycinek Pomorza Zachodniego. Fairplay, jak na potentata przystało, kupuje na swoich warunkach i wkrótce pracownicy Port-Holu się o tym przekonają. Zastaną potraktowani jak tubylcy przez przybysza z dalekiego kraju: zabierze im, co mają najlepszego i zostawi im w zamian paciorki i inne świecidełka-niech się cieszą. Przekładając to na realia świnoujskie, Uran po remoncie pójdzie na Zachód a w zamian Fairplay przyśle inną jednostkę-poszukiwania na portowych złomowiskach już trwają.

No to układ Grupy Morskiej Cała Naprzód z Kuczyńskim i Czerniakiem na czele zbierają owoce swojej radosnej twórczości. Jedyne co im wyszło to przepranie około 20 mln zł. Niektórzy z dywidendy mają ładne sumki. Po drodze do tego świetlanego finału ładnie wydoili Skarb Państwa (tam wolno kraść) , drobnych udziałowców (tu trafili na upierdliwców, którzy trochę im dali po złodziejskich łapach). Teraz szukają rozwiązania jak nie beknąć za to wszystko oczywiście wymiar sprawiedliwości w Świnoujściu pracuje dla nich. Kończy się złodziejski proceder Całej Naprzód.

ale kogo to obchodzi jak juz firma sprzedana i bardzo dobrze bo9 i tak tam kazdy zyl jak paczek w masle nic nie robili a pieniadze nawet dobre brali a teraz bedzie sie robic do upadlegoa kasa mniejsza hehehe

Ktoś z zarządu Port-Holu powinien stanąć przed sądem za doprowadzenie do ruiny najnowocześniejszego i najcenniejszego holownika - Urana. Ten holownik nie nadawał się do holowań morskich, o czym każdy wiedział. W efekcie dzisiaj to kompletna ruina ze zdezelowanymi pędnikami. A może o to chodziło, żeby zbić cenę?

Tiah... Fairplay już u nas w porcie stoi.. * *.. ; /

Wuja szmaciarzu masz pojęcie o eksploatacji holowników ?

i dobrze bo te darmozjady z holownikow nic nie robily moze teraz zaczna w koncu pracowac a nie narzekac w koncu skonczy sie ta sielanka na holownikach i ktos wezmie sie za tych darmozjadow