Chciałbym przedstawić parę faktów i wydarzeń, związanych z bezprawnym wykorzystaniem zdjęcia, które zrobiłem wiele lat temu śp. Leszkowi Paprzyckiemu.
Nie doszłoby do tak gorszącego sporu, gdyby prezydent Janusz Żmurkiewicz kolejny raz nie zignorował prawa autorskiego. Ponadto od dłuższego czasu prezydent Świnoujścia daje do zrozumienia podczas publicznych wystąpień, że nie ceni mojego warsztatu wypracowanego przez wiele lat pracy i popartego bogatymi rodzinnymi tradycjami fotograficznymi. Mój ojciec Andrzej Ryfczyński i ja zawsze pracowaliśmy dla Świnoujścia, dokumentując codzienne życie mieszkańców miasta.
Oczywiście Janusz Żmurkiewicz ma prawo do własnej opinii i prawo do jej publicznego głoszenia. Uważam jednak, że od prezydenta miasta z tak długim doświadczeniem powinniśmy wymagać - jak od nikogo innego - przede wszystkim znajomości prawa oraz działania na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów.
To zresztą nie pierwszy raz w okresie wyborczym, pan prezydent Janusz Żmurkiewicz korzysta ze zrobionych przeze mnie fotografii. Za te, wykonane dla niego w roku 2006, do dziś nie dostałem wynagrodzenia. Podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych, przypomniałem mu o tym fakcie. Jednak prezydent z ironicznym uśmiechem poradził mi, aby pozwał go do sądu.
Konkludując. Prezydent Janusz Żmurkiewicz nie musiał i nie musi korzystać ze zrobionych przeze mnie fotografii. Jeżeli już musiał, bo nie dysponował zdjęciem śp. L. Paprzyckiego, to w zgodzie z prawem i dobrym zwyczajem wypadało najpierw poprosić autora o możliwość wykorzystania jego zdjęcia do publikacji. Takie jest prawo i takie są zasady w cywilizowanym świecie. Ale pan prezydent tego nie uczynił, i choć sam spór w owym okresie jest dla niektórych z Państwa gorszący, to nie ja jestem jego sprawcą, nie ja go wywołałem.
Możemy się różnić z panem prezydentem w różnych kwestiach na temat jego działalności jako prezydenta miasta i nie musi do mnie w związku z tym pałać sympatią. Jednak jak każdy obywatel domagam się przestrzegania prawa od pana prezydenta.
Jeszcze raz wszystkich, których ta sytuacja uraziła – proszę o wyrozumiałość, ale pryncypia, jakimi jest przestrzeganie prawa i zasad społecznych, są dla mnie ważne.
W poprzednich komentarzach wyraziłem swoją negatywną opinię odnośnie naruszenia praw autorskich przez Prezydenta. Jednak uważam, że są pewne granice których się nie przekracza. Nawet w najbardziej sporze trzeba mieć umiar i kulturę. Mieszanie nieżywych do swoich bieżących spraw jest po prostu niekulturalne. W naszej kulturze nie ma zwyczaju boksować się ze zmarłymi. To tylko moja opinia z którą szanowny Pan redaktor może się zgodzić lub nie. Z poważaniem Rysiek.
wiecznie mu sie cos jest nie tak dla pana ryfczynskiego ;/
Stary frajer akceptuj
Slawek a rachunek albo fakture wystawiles?
tragedia.. co tu sie dzieje.
Panie Sławomirze, jak najbardziej ma Pan rację, musimy przestrzegać prawa i uczyć się szacunku dla praw autorskich. Sam jestem początkującym fotografem. Zachowanie Pana prezydenta jest w tym przypadku zwyczajnie poniżej jakiejkolwiek krytyki. Pozdrawiam.
troche sportu by sie przydalo
Ryfczynscy i Podhorodeccy to historia fotografii w tym mieście. Ma Pan 100% racji i proszę nie dać sobie zamknąć ust rzekomym oburzeniem, gdyż kontekst jest czytelny, pretensje zaś słuszne.
Nie ceni ani Pana ani mieszkańców.Bóg i car w tym mieście.Ale koniec bliski.
Sławku nie wsadzaj łapek w te tryby bo ci je upierdolą i to aż do łokci. Żmur jest dla ciebie za mocny i ta ruda szmata-agata ci nie pomoże. Ona nie ma żadnych szans bo Żmur ma układ z PiSem a oni teraz liczą głosy. Pomyśl zanim zaczniesz znowu pluć na żmura !
Skończ pan wstydu oszczędź...
Bajery, rowery i tak wszyscy wiedzą, że chodzi o KASE.
Tak trzymaj Sławku. Buta i arogancja to domena J. Zmurkiewicza.