- Jest to nowość na rynku gastronomicznym, urządzenie ma obniżyć temperaturę w miejscowości nadmorskiej na ogródku o około 3-4 stopnie, ale tak że klient, ani stół nie zostaje zmoczony. Para wodna, która odparowuje na wysokości 1.5 m obniża temperaturę w pomieszczeniu. Jest to rozwiązanie nowatorskie, przyszło z Włoch. Mają już je kurorty nadmorskie typu Sopot, Mielno, rynki dużych miast, w Poznaniu przy Brovarii. Temperatura, która będzie rosła co roku w Polsce, wymusi ten standard na właścicielach lokali, bo będzie to rodzaj jakości, gdzie można zjeść posiłek i nie spocić się przy tym. Są to dysze zamontowane pod dachem na ogródku, w innym pomieszczeniu jest agregat, który pozwala zaprogramować częstotliwość i długość strumienia pary wodnej. Niektórzy klienci już znają z wakacji z Włoch i Hiszpanii, dzieci szaleją, chciałyby doskoczyć, żeby para ich zmoczyła, są zadowoleni, biją brawo. Mam to od zeszłego roku, ale były problemy z rozruchem, od tego roku działa sprawnie. Firma z Opola jest monopolistą na te urządzenia i zapewnia, że w Świnoujściu innego montażu nie było. Na ogródku jest 25 m, co kosztowało 10 tysięcy złotych. Pierwotnie wykorzystywano urządzenie w rolnictwie - są to typowe zraszacze. Zapraszamy, do tego pyszna lemoniada, czujemy się jak w Hiszpanii, cytując słowa klientów - opowiedział Paweł Maryńczak.
A widziałeś klimatyzację na ogródku?
To nie jest nachalna reklama tylko przyklad jak powinno sie dbac sie o klienta, drodzy restauratarzy jesli pokazecie ze wy tez tak mozecie rowniez z rodzinka do Was zawitam na obiad. I wcale nie jest nachalna reklama tylko dbałość o swoich gości.
Czemu taka nachalna reklama. ..
o kurna jacy swiatowcy, ja pierdziu. a slyszeli o klimatyzaji?