Zapytaliśmy Policję jakie działania podjęto w sprawie oraz Urząd Miasta, jakie podjął w tej sprawie czynności wydział Ochrony Środowiska i Leśnictwa?
Policja niestety prawdopodobnie zbyła nasze pytanie milczeniem. Natomiast do sprawy odniósł się rzecznik prezydenta Robert Karelus.
Rzecznik wyjaśnia, że po informacjach które dotarły do Urzędu Miasta o tym, że w Parku Chopina prawdopodobnie ktoś podrzucił zatrute parówki, pracownicy firmy opiekującej się parkiem sprawdzili cały jego teren. Ani parówek, ani nic innego podejrzanego nie znaleźli. Zapewniają, że będą sprawdzali park systematycznie. W podobny sposób zostali uczuleni pracownicy firmy zajmującej się utrzymaniem porządku w mieście. Tak naprawdę nie wiadomo czy przyczyną zdechnięcia psów była specjalnie podłożona trucizna. Badana, pod względem toksykologicznym, jest treść żołądkowa psa, który zdechł w ostatnim czasie.
Przypominamy, że zgodnie z regulaminem parków psy powinny być prowadzone na smyczy i w kagańcach. Prosimy również, aby spacerując po parkach i innych terenach, do czasu wyjaśnienia sprawy, zwracać szczególną uwagę na to, co wąchają i czym się interesują zwierzęta.
Bardzo mi żal tego pieska, ale właściciele psów są nieodpowiedzialne!! Puszczają bezpansko psy i mają wszystko w DUPIE!! A tyle jest przypadków pogryzienia ludzi i dzieci!!
PRAWDA JEST TAKA ZE NIE SPRZĄTACIE PO SEPICH PSACH I LUDZI TO WKUR...BO JAK KTOS MA PSA I SPRZATA PO NIM A WDEPNIE KILKA RAZY W GÓWNO TO DOSTAJE FURII, LUB TYM BARDZIEJ JAK KTOS NIE MA PSA A MUSI CZYŚCIĆ W DOMU PBUWIE Z GÓWNA TO RODZI SIE W NIM AGRESJA I PÓŹNIEJ TAKI DEBIL MSCI SIE, TYLKO ZE NIE NA WAS IDIOCI TYLKO NA WASZYCH ZWIERZĘTACH. PROPONUJE OGARNĄĆ DUPE I ZACZĄĆ ZBIERAC KUPKI BO PIES NIE STETY SAM TEGO NIE ZROBI. JA PO SWOIM SPRZATAM I W ŻADEN SPOSÓB MNIE TO NIE PRZERAŻA W DOMU DUPE SOBIE PODCIERACIE TO PO PSACH TEZ MOŻECIE POSPRZSTAC
Mam nadzieje psychol że będziesz umierał w niewyobrazalnych męczarniach tak jakie psinki
Jedna patologia, jaką jest dotkliwie wielka liczba psów w mieście, wywołuje kolejna patologię, jaką jest trucie psów. W pewnym momencie zauważyłem, że nie mogę spokojnie udać sie do miejskiego lasu, bo wypełniony jest spacerowiczami z puszczonymi wolno, jak sie to ładnie mówi, pupilami. Łatwiej jest w Parku Zdrojowym, bo tam jest lepsza widoczność, juz daleka można zareagować, zmienic trasę, ale w lesie zza krzaka może wypaść bestia. Nie ma w ogóle policji w lasach, straży miejskiej, jedyna złudna pomoc to są własne nogi i telefon komórkowy. W tę pustkę bez służb wchodzi rozedrgany, chory mózg truciciela.
A niem ładniej powiedzieć" padł" zamiast" zdechł"? A temu trucicielowi/trucicielce życzę żeby sam posmakował swych przysmaków. A jak nie to z d*** nogi powyrywać.
Nikogo nikt nie informowal z pracownikow sprzatania miasta o specjalnym zwracaniu uwagi na dziwne rzeczy lezace na ziemi
miasto debili, narkomanow i cwaniakow !!
W ostatnich 2 tygodniach przy ul. Mieszka I i Jachtowej nasiliło się wyrzucanie do parku resztek jedzenia. Pieczywo oraz resztki obiadowe w bardzo dużych ilościach wyrzucane są w miejscach mało uczęszczanych przez spacerujących ludzi. Natomiast pies będący na długiej smyczy ma łatwy dostęp.
Przydałby się taki" eksterminator" na cmentarzu, bo coraz częściej mentalna trzoda przychodzi tam z kundlami
I jeszcze raz dla tych co nie doczytali do końca: Zgodnie z regulaminem parków psy powinny być prowadzone na smyczy i w kagańcach!
Dlaczego policja milczy?czy cos robia w tym kierunku?
Biedne te psiaki. Co one winne żeby umierać w męczarniach
biedna psina, takie małe stworzonko musiało cierpieć przez jakiegoś psychopatę okrutnika, oby policja szybko znalazła tego zwyrodnialca