- Strażacy uwinęli się bardzo szybko, kiedy przejeżdżałem interweniowali, a kilkanaście minut później już nie było śladu po ogniu. Brawo dla nich, bo przy takiej suszy ogień mógł się rozprzestrzenić szybko, a przecież wzdłuż drogi jest las - pisze nasz czytelnik.
Palił się las bo menele sobie piknik zrobili i zapomnieli wygasić ogniska.
ktoś peta wyrzycił z samochodu?
a czyj ten las?
Nie trawy, tylko lasu.