Trałowce bazowe rozpoczęły wykonywanie ciężkiej i odpowiedzialnej pracy przy rozminowywaniu toru wodnego prowadzącego do portu Świnoujście. Trałowania bojowe trwały do połowy lat 1970. Setki marynarzy odbywających służbę na tych dzielnych okrętach zapisały się na trwałe w historii Świnoujścia i całego regionu. Niniejsze słowa kieruję do wszystkich, którzy służyli wówczas na tych okrętach i swoją ciężką i odpowiedzialną pracą przysłużyli się do zapewnienia bezpiecznej żeglugi w rejonie Zatoki Pomorskiej.
St.chor.szt.mar w st .spocz.Tadeusz Polański
rocznik 1976-1979 na TRB 601 ORP ŻUBR.Na tych okrętach służyli wspaniali ludzie a szczególnie dobrze wspominam dowódcę Martyna jak i słynnego bosmana J.Kańke.
Służyłem na początku lat 70-tych na okrętach MW w Świnoujściu, co prawda nie trałowcach, ale miałem tam wielu kolegów z kursu w CSSMW w Ustce. Ja trafiłem na ORP Błyskawicę, nr burtowy 271, gdzie służyłem w dziale IV. Służba była bardzo ciężka, ale nie wspominam jej źle; wszedłem na pokład jako kompletny żółtodziób a zszedłem na ląd jako dorosły mężczyzna. To był wielki pozytyw; dalej poszedłem już w życiu prostą drogą. Praca, studia i całe lata spędzone na morzach, trawlerach rybackich, bazach, potem statkach handlowych. I to właśnie dzięki służbie w Mar-Woju. Przed służbą nie miałem żadnej koncepcji na życie. Mogę powiedzieć, że MW ukształtowała moje dorosłe życie. Na okrętach służyli różni ludzie; i dobrzy i źli, jak wszędzie. W cywilu też tak było i tak jest. Takie jest życie. Gardzę ludźmi, którzy robią na tym wszystkim kłamliwą propagandę, a na tym forum tacy się wypowiadają. Znam bardzo wielu oficerów i podoficerów zawodowych z okrętów MW. To kłamstwo, że teraz potracili emerytury. Nie potracili i nikt ie miał zamiaru ich tych emerytur pozbawiać i nikt tego nie zrobił. Pozdrawiam brać marynarską.
pozdrawiam wszystkich zTRB azwlaszcza z ORP DELFIN sygnalista rocznik 1973
To ten dowodziedz Martyna dobrze dowudził, a dowódca dowodził.A dowudźca dowoził.
kto mi powie co to jest ORP jak to sie ma do PRL
slnuzylem 601 ORP ZUBR dowudca TED MARTYN Najmondrzejsz dowudca okrentu apolityczny
Powiedzcie Chińczykom że komunizm jest zły
21:28...179- W latach 80. jako student działałem w opozycyjnej organizacji, roznosiłem nielegalne ulotki, brałem udział w protestach na ulicach w wielkim mieście wojewódzkim. Nie trzeba byc politycznym, żeby znać historię i gdy odwaga więcej kosztowała niż dziś, decydowac się na ryzyko pobicia przez ZOMO lub nawet śmierć. Chyba to efekt wojskowego prania mózgu, że znajomość i doświadczenie na własnej skórze historii nazywasz politykowaniem.
ja tez bylem na603 pozdrawia stanislaw
Polski nie ma, Polskę sprzedali żydkom za wyimaginowane odszkodowania żydów od Polaków i żaden okręcik nawet nie pierdnął, żeby się temu przeciwstawić, bo żydek zabronił.
Piękne okręty, bardzo ładna sylwetka. Mile wspominam te czasy...
Teraz ci co pili i brali nagrody mają najwięcej do powiedzenia szczególnie politruki którzy tam byli.
Służylem na ORP Tur...masakra, ciagle chlanie dowodztwa, szorowanie kibli i 3 lata wymazane z zyciorysu!"RUFA CZYSTA, TRAŁ WYBRANY-STOI MINER U...BANY"!
Służylem na ORP Tur...masakra, ciagle chlanie dowodztwa, szorowanie kibli i 3 lata wymazane z zyciorysu!
Jaka by ona nie byla, wazne ze nie socjalistyczna i bez tak zwanych braci co przez 40 lat nie jedno tu zniszczyli a ilu uspionych zostawili to i tak sie nie dowiemy.
Szacunek dla moich poprzedników. Za jestem w służbie od kilkunastu lat a na 12 od 14 i ubolewam że ten dzień nie jest świętem dla JW ale cóż... Tak bywa że rządzą mądrzejsi.
Nie byłem w MW i nie będę dywagował przez kogo szli do wojska, pod czyimi rozkazami i jak im było na okrętach. Ale jedno jest pewne: szliśmy do wojska by bronić ojczyzny (takiej jaka wtedy była), uczyć się życia z dala od opiekuńczych rodziców, poznawać nowych przyjaciół, takich na zawsze i na każdą trudną chwilę, poznawać piękne dziewczyny, których fascynował mundur a my stawaliśmy się w tych mundurach bardziej wartościowi. Te 2 czy 3 lata były przejściem z dzieciństwa w dojrzałość a każdy były żołnierz (marynarz bardziej) miał duży mir w społeczeństwie.. ... Dzisiejszym młodym bliżej do pieniędzy i za granicę. Ponadto w porcie MW jest mniej okrętów a broniąc Polski dalej liczymy na obcych.
Witam serdecznie Panie Tadeuszu miałem przyjemność służyć z Panem na jednym okręcie 603, wspominam dobrze naszą współpracę działu szóstego i działu trzeciego Pozdrawiam wszystkich moich kolegów z lat 80-90, ak szybko przeleciały te czasy zostały tylko dobre wspomnienia. ...
Do 17:58. Typowa gadka oficera politycznego. Nie pisz bajek. Napisz czy skończyłeś 12 lat.
Lata 70 - siąte wojsko to tam spotkało mnie wszystko co najgorsze mnie w życiu spotkało. Chamstwo, ludzie potwory, sadyści. Ale i pozytywy też były. Szkoła życia koleżeństwa, zaangażowanie kadry szkolącej. Część w wojsku została na zawodowych, a teraz w nagrodę pozbawia się ich emerytury. Bo rzekomo komunie służyli a tak naprawdę to Polsce służyli. Tylko teraz POLSKA według Kaczyńskiego.
Gość • Piątek [27.04.2018, 17:02:22] • [IP: 95.40.183.***] A czego takiego wyjatkowego sie tam nauczyles przez te 3 lata pajacyku?
Fajnie poczytać miłe wpisy i wspomnienia.Oj przydałaby się taka szkoła, co dla niektórych.
Picie chlanie skurwysyństwo i cwaniactwo ostry zapierdol po to aby dowódcy i ich przydupasy mogli brać za kogoś nagrody.
Taaaak, napewno mozna bylo sie nauczyc chamstwa.
17:02 - Znam wspomnienia kilku osób z wojska z l.80 i z l.współczesnych - przy wszelkich różnicach na korzysc współczesnego wojska wyzbytego satelickości względem państwa totalitarnego i komunistycznego, jakim był ZSRR - tam wciąż, jak 30-35 lat temu, działają ludzie stuknięci w łeb, złośliwi, zakompleksieni, którzy np.każą czyścić kibel szczoteczką do zębów. Dlatego co do rzekomo dobrej szkoły życia w wojsku, to mam sporo wątpliwości. A swoją drogą dziś wychowuje się mężczyzn po kobiecemu. Gdy ze 2 lata temu pewien mężczyzna wziął swojego syna lat ok.10-12 do szkoły przerwania w szałasie, który wspólnie zbudowali z gałęzi w lesie, przyczepiły się" troskliwe" służby, że rzekomo naraża zdrowie i życie syna. A przez całe wieki chłopak lat 12 wzwyż był oddawany na wychowanie ojcu. Kto wie, czy dzisiejszy kryzys ojcostwa i małżeństw nie wynika ze zniewieściałego wychowywania i z zamiany ról społecznych, że np.kobiety ida do policji, itd.