A MOIM ZDANIE TO WLASNIE TAKA INICJATYWA ZASLUGUJE NA SZCZEGULNE DOTACJE NIE MOWIE O PIENIADZA ZYWEJ GOTOWCE LECZ DOTACJI NA PIKNIKI BILETY WSTEPU DARMOWE ITP COS KTOS GRUPA LUDZI ROBI TO OD SERCA DLA ZDROWIA I ZA DARMO BRAVOOOOOOOO PANIE PREZYDECIE TE SWIRY POWINNI JUZ DAWNO ZOSTAC UHONOROWANI PAMIATKAMI DYPLOMAMI I TO KAZDY Z OSOBNA

18:21- Kiedyś tak powiedziała sobie pewna świnoujścianka i wyruszyła daleko, bo aż do Wolgastu, tam przebiła sobie dętkę, wracała... pieszo. Gratuluję, to ok.36-38 km.Pompka i zapasowa dętka ważą ok.300-400 g, do tego coś do zdjęcia opony (łyżki lub coś w rodzaju śrubokręta o tępych końcówkach) 200 g - a człowiek nie naraża się na strate czasu, zmęczenie, może i na szkody zdrowotne (sa takie osoby niemogące chodzic daleko, ale zdatne do dalekich jazd rowerem).

Wole sam, bez zapasowej detki, bez 10 euro, co będzie to będzie.

Ta inicjatywa działa już 8.rok tyle, że bez blasku kamer ale wśród pięknych zakątków trzech naszych wysp organizując w ramach O/M PTTK rocznie średnio po 15 wycieczek rowerowych. Wycieczki są ogólnodostępne zarówno dla mieszkańców jak i przyjezdnych turystów. Informację o nich można uzyskać w internecie oraz w Informacji Turystycznej na Placu Słowiańskim. Oba sklepy rowerowe tzn. na Monte Cassino i Karsiborskiej są z nami zaprzyjaźnione i oba są godne polecenia. O sklepie na ul. Karsiborskiej pisaliśmy bo była to odpowiedź na pierwszy post a nadto sklep na Karsiborskiej sam wystąpił do nas, że chce nam ufundować nagrody i wyposażyć w kamizelki. My do nikogo się nie zwracamy o wsparcie bo chcemy udowodnić, że bez żadnych dotacji można coś fajnego zrobić dla innych. Mimo braku dotacji na brak frekwencji nie narzekamy (średnio ponad 30 rowerów na wycieczce). Największym walorem naszej grupy jest wspaniała atmosfera i chęć spotykania się. Wszystkich chętnych zapraszamy (info - www.swiry.webd.pl).

14:36 - O, nie wiedziałem, że to tak szeroko zakrojona inicjatywa, przy wsparciu sklepu rowerowego. Ja trzymam z tymi na Monte Cassino, solidna firma, ale tych z Karsiborskiej też lubię, kiedyś jeden z właścicieli bezinteresownie mi dokręcił płaskie, trudne do przykręcenia zwykłymi kluczami nakrętki na osi (mimo że ich u nich nie kupiłem). Oni tam potrafią być ludźmi, nie chodzi tylko o zarobek.

Uwagi są bardzo słuszne. Co do dętek to każfy z uczesników ma oboziązek posiadać ze sobą ze względu na różne rozmiary opon i to jest każdorazowo ujęte w regulaminie. Co do narzędzi to organizatorzy posiadają takowe ze sobą i ewentualne usterki naprawiane są na miejscu. W tym czasie pozostali czekają prowadząc życie towarzyskie i nikt się nie denerwuje. Uczestnikom podpowiadamy jakie najkorzystniejsze są opony, które można nabyć w sklepie rowerowym na ul. Karsiborskiej. Sklep ten na zakończenie sezonu 2017 ufundował dla najaktywniejszych uczestników 7 takich opon co tym rowerzystom podniosło komfort jazdy. Przekazał dla wszystkich żółte kamizelki (widać na zdjęciu) co znacząco podniosło bezpieczeństwo uczestników na drodze. Do tego wszystkie wycieczki są ubezpieczone bo bezpieczeństwo u nas jest na pierwszym miejscu.

Ładna trasa, nie za daleka od kraju, w razie czego można do Polski dośc szybko wrócić, ale nie powinno byc powodu, bo jak się weźmie pompkę, zapasową dętkę, czy np. zapasowy łańcuch, zestaw kluczy (imbusów), to nic sie nie powinno stać, choć zawsze w razie czego warto miec w kieszeni może 10 Euro, by wrócić pociągiem. Jeszcze coś innego ubezpiecza rowerzystę - stałe dbanie o stan techniczny roweru, bo gdy ktoś wyrusza np. na zdartych oponach, to dętke może łatwo przedziurawić nawet wystający kamień, nie trzeba do tego szkła.