Sytuacja miała miejsce w sobotę, kilka minut przed godziną 11:00. Starsza kobieta czekała na przystanku autobusowym linii B przy ulicy Artura Grottgera. Gdy autobus przyjechał, kobieta mając odliczone pieniądze tj. 1,30 zł na bilet ulgowy w monetach 2x50gr, 2x10gr, 2x5gr, podeszła do kierowcy i poprosiła o bilet. Gdy zapłaciła, kierowca zaczął się bulwersować, że nie wolno płacić takimi pieniędzmi.
- Wchodząc do autobusu miałam odliczone pieniądze. Bilet kosztuje 1,30zł, ja miałam dwie monety po 50 groszy, dwie monety po 10gr oraz dwie monety po 5 groszy. Gdy płaciłam, spotkałam się z taką uwagą że kierowca przyjmować żółtych monet nie będzie, i mam takimi monetami nie płacić. One są w obiegu, to chyba mamy prawo nimi płacić wszędzie, prawda? Kierowcą autobusu był młody mężczyzna, nie wiem dlaczego robił takie problemy. Myślę że takie uwagi są nie na miejscu. Poczułam się wtedy bardzo źle. Zrobiło mi się głupio. Nie płaciłam przecież chińskim pieniążkiem – opowiada kobieta.
Prośbę o odniesienie się do zaistniałej sytuacji, dzwoniliśmy do Komunikacji Autobusowej w Świnoujściu. Czekamy na odpowiedź.
Chyba coś nie tak z rozumowaniem jakie opóźnienia skoro kobieta ma odliczone pieniążki trochę szacunku do siebie wzajemnie a nie będzie problemów życzę-życzliwości
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
a może zrobić bilety za 1, 13 zł ? Lepiej by było za 1 zł lub 1, 5 zł kto wymysla takie głupie ceny może 1, 79?
• [IP: 178.5.28.***] 5 groszy istnieje tylko w Polsce nie na całym świecie.
Kierowca miał rację nie płaci się 5 groszówkami w busie tak jest na całym świecie.
Gość • Czwartek [03.05.2018, 09:25:25] • [IP: 178.235.176.**] ...jedyną winą tego Pana - no właśnie chyba chama, który powinien ulice zamiatać, bo jego problem to pewnie pochodzenie, gdzie ludzi jak bydło się traktowało i to mu pewnie zostało po rodzicach, bo kulturę i szacunek do wartości narodowych, a takimi są polskie pieniądze oraz osób uczy się od dziecka. Jemu tego nie wpojono, więc został tym co jest. Żeby wymagać szacunku, to trzeba od siebie zacząć, bo później będzie coraz gorzej. Lecz czego" Jaś" nie wyuczył się za młodu, to już się nie nauczy, bo każdy z młodych ludzi kiedyś będzie starym i schorowanym człowiekiem, a wtedy taki nie wychowany pyskaty CHAM go zruga i to... będzie zapłata za doczesne życie młokosa.
Wprowadźcie biletomaty w autobusach i po sprawie.
Wstyd za te śmieszne wykręty na poziomie przedszkola
Jedyną winą tego Pana jest że wybrał zawód z pracą z ludzmi. Jest młody i może nie zdawał sobie sprawy że wybrał sobie najgorszy kawałek chleba. Widzę to wszędzie tam gdzie praca jest bardzo ciężka np. w sklepach to w każdej kolejce do kasy stoi chamska hołota najczęściej emerytów dla których jest za wolna obsługa to samo jest na poczcie a najlepiej to na portalu dać sobie upust i odczuć ulgę bo nikt nie wie jak wygląda frustrat który to pisze.
kultura obowiązuję wszystkich a 5gr też pieniądze
powinna dać 5zł i nie żądać reszty
Dobry pomysł, aby kierowca sprzedawał bilety z marżą 200 %, wtedy większość pasażerów pomyślała by wcześniej aby kupić bilet w jakimś punkcie sprzedaży. I powinna być odliczona kwota a jak nie to nie ma wydawania reszty. Bilety w autobusach powinny być drukowane na kasach fiskalnych. A pasażerowie mogli by w oczekiwaniu na przystanku na autobus przygotować pieniądze a nie dopiero po wejściu szuka w torebce portwela, potem szuka w portfelu a czas leci... i wystarczy 5 takich i opóźnienie co najmniej 10 minut
Popieram kierowcę ka w Świnoujściu. Jak autobus opóźniony to wtedy lament i paniusia ponownie napisze że przez kierowcę się spóźniła na prom
CODZIENNIE JEZDZE AUTOBUSEM II MAM OKAZJE OBSERWOWAC PRACE PANOW KIEROWCOW. SA TACY. ZE AZ MILO Z NIMI JECHAC ALE NIESTETY I TACY CO MAM WRAZENIE, ZE PRACUJA ZA KARE. I TO RAPTOWNE SZARPANIE PODCZAS JAZDY. MNIE ROWNIEZ PAN KIEROWCA ODMOWIL PRZYJECIA 5 GR, ALE ZA KILKA DNI TEN SAM PAN WYDAJAC MI RESZTE WYDAL40 GR. W 5 GR. NA MOJA UWAGE ZACZAL NA MNIE KRZYCZEC, ZE TO SZ TEZ PIENIADZE. WIDOCZNIE MIAL ZLY DZIEN. ALE GENERALNIE WIEKSZOSC PANOW JEST NAPRAWDE ZYCZLIWA. POZDRAWIAM JEDNAK WSZYSTKICH BO TO JEST CIEZKA PRACA
22:22- Tylko że ja nie uwierzę, iz fatalne opóźnienia autobusów, powolnośc jazdy wynikać mają z dawania miedziaków kierowcy! Nawet nie wspomniał Pan o biletomatach, które w wielkiej liczbie używa komunikacja miejska w Szczecinie, a których ze świecą szukać u nas! Po prostu KA w Ś-ciu jest fatalnie kierowana, w nosie ma pasażerów, ustala powolne, długie trasy przez całe miasto i obarcza kierowców sprzedawaniem biletów jak to się czyniło czasem na dalekich trasach PKS, ale kompletnie się mija z celem w mieście.
Następnym razem proponuję dać banknot 100 zł kierowcy - niech się męczy. Skoro 2 sztuki 5gr mu przeszkadzają to niech leci do pobliskiego sklepu rozmieniać żeby wydać resztę bo nie odpuściłbym ani grosza. Wszystko było by oczywiście nagrywane. Szybko by się nauczył życzliwości.
dać kierowcy wypłatę w 5 groszówkach zobaczymy czy wtedy będą mu przeszkadzały takie monety
Mam parę informacji do komentarzy. 1. To, że ktoś jest kierowcą autobusu wcale nie oznacza, że jest idiotą po podstawówce i kursie tańca. 2. W autobusach jest informacja z regulaminu, która informuje jakie banknoty i jaki bilon jest przyjmowany ze względu na płynność pracy i jazdy. 3. Czasami mam wrażenie, że osoby płacące bilonem tzw. miedziakami robią to złośliwie i patrzą jak ja w takiej sytuacji zareaguję. Czysta złośliwość. 4. Ja jako kierowca, jeśli ktoś płaci miedziakami muszę je przeliczyć a cierpią inni pasażerowie, którzy sie śpieszą na prom. 5. Latem jest ok. bo jest ciepło, ale zimą zdaję sobie sprawę, że moje opóźnienie, które wynikają ze złośliwości innych powoduje marznięcie innych pasażerów. Wniosek: Państwo pasażerowie, bądźcie życzliwi dla siebie nawzajem. Jeśli ktoś planuje przejazd autobusem to wie ile kosztuje bilet więc jak ktoś wyskakuje ze 100 zł to jak to traktować ? Pozdrawiam mieszkańców Świnoujścia i potencjalnych pasażerów i zapraszam do korzystania z KA w Świnoujściu.
Kierowca człowiek po nad prawem
18:59. ..178.238.249.**]- Ale co ty piszesz?! Właśnie nie ma punktów sprzedaży! KA nie umiała zrobić tak, by to się większej liczbie sprzedawców opłacało. Owszem, znam kiosk przy promach na ul.Wład.IV z biletami, ale to rzadkość. Wszystko by załatwiły BILETOMATY, takie jak w Szczecinie. Skoro tamci do dużej liczby tramwajów, autobusów mogli je kupić, to i do znacznie mniejszej liczby autobusów w Ś-ciu da się to sfinansować.
Kiedyś miałam podobną sytuację, kierowca nie chciał przyjąć żółtych monet.
Pan kierowca, król życia czyli zwykły cham.
Bilety powinny byc sprzedawane przez kierowcę autobusu z narzutem 200% i tylko po wręczeniu odliczonej ściśle wymaganej kwoty. Chcesz jechać, kup bilet w określonym punkcie sprzedaży. Kierowca nie ma czasu na bawienie sie w sprzedaż biletów leniwym pasażerom. Można także odpowiednio podnieść cenę za przejazd i za uzyskane w ten sposób pieniądze zatrudnić konduktora.
ZAPEWNE CHODZI O TO BY NIE PRZELICZANIEM TAKICH DROBIAZGOW NIE POWODOWAC OPOZNIEN AUTOBUSOW!JEZELI NA KAZDYM PRZYSTANKU BEDA TAKIE SYTUACJE TO SPOZNIENIA NA PROM I DO SZKOL MUROWANE!!
Na szybie przy kierowcy widnieje informacja, że monety 5 gr, 2gr i 1 gr nie są przyjmowane. Teraz wyobraźcie sobie, że każdy kupujący bilet płaci takimi miedziakami...Co z tego, że odliczone, przecież kierowca musi je przeliczyć, w ciemno będzie brał a potem dokładał ze swoich? Liczenie tych miedziaków za dużo czasu zajmuje a każdy się śpieszy a to do szkoly, do pracy, na prom