gdzie tu jest polmaraton w worku chyba ktos jest slepy. ..

Nie Nie Nie i Jeszcze raz Nie dla Piswskich spędów w lesie !

Jaki PiS-owski spęd? Byłem i jakoś nic o polityce nie było mowy. Bieganie i biegi są apolityczne (z małymi wyjątkami). Jak ktoś do biegów chce włączyć politykę, to przegra na samym wstępie. Równie dobrze można o parkrunach powiedzieć -PO-wski spęd. Byłem i też nie zauważyłem nic politycznego. Ludzie - ogarnijcie się i przestańcie dzielić Polaków.

Jaki bieg? ten PisOwski spęd nazywasz biegiem ? PFF !!

Niska frekwencja spowodowana jest też bardzo ciężką trasą. Nietrudno tutaj o kontuzję. Z drugiej strony jest to piękna trasa.

Co ma polityka do biegów? No może Bieg Żołnierzy Wyklętych to polityka. Ale parkrun czy biegi Joggingu? Przecież te biegi nic wspólnego z polityką nie mają. Jak ktoś organizuje czy wspiera dany bieg, to ten bieg staje się od razu polityczny? Ale są ludzie którzy tak myślą, bo dla nich nie są ważne biegi, tylko dzielenie ludzi. Biegi powinny łączyć ludzi i łączą. Nie wszystkich i nie wszędzie, ale łączą.

POwesie imprezy trzeba bojkotować!

Pisowesie inicjatywy trzeba bojkotować ! *

Nie można odnieść dziwnego wrażenia, że jak tylko powstał parkrun, to biegi Joggingu nagle zaczęły być beeee i Pan Prezes beee i wszystko co dotyczy tych biegów beeee a lekiem na to całe" zło" jest bieganie w parku gdzie słychać głosy piewców, tych co kiedyś usłużnie pomagali Prezesowi jaki to szczęście przebywać w parku i jak jest fajnie i w ogóle mniam !? trochę to zalatuje fałszem i obłuda (znaną dla większości)

Gdyby nie ujęcie wody, to by Germańcy wzięli sobie i te morenę. Pierwotne plany rosyjskie wyznaczyły nam granice znacznie lepszą niż dziś, bo kończącą się zaraz za ostatnimi domami Ahlbecku, ale to zmieniono, nie uwzględniajac najpierw nawet Worka dla nas, ale ostatecznie skończyło się z Workiem. Mimo to komuna, która zazdrośnie strzegła naszego" szczęścia" nie pozwalała swoim obywatelom korzystać z Worka, nadała jej status strefy z przepustkami, tylko czasem pozwalano klasom szkolnym pójść tam na wycieczkę (do stacji) i na grzyby. Oczywiście ZWiKowcy mieli tam wejście. Zazdrośnie strzegli nas WOPiści, strzegli nas przed nami samymi, troszczyli sie o nasze" szczęście", choć w eNeRDowie czekała nas jako ewentualny filtr po ucieczce... Stasi, idealne wcielenie Gestapo, dostosowane do komunizmu.

Bez przesady z tą elitą. Elita może nie wystartowała, ale za to wystartowała była elita :) Jeśli chodzi o czasy - nie ma co na nie patrzeć, bo większość trasy to nie jest normalne bieganie. Albo pod ostrą górę, albo ostro z górki, gdzie trzeba zwalniać, żeby się nie wyglebić. Jeśli chodzi o parkrun. 5 kilometrów startowego biegu jest więcej wart niż 10-15 kilometrów zwykłego treningu.

trasa trudna ale nie ekstremalna:) fakt, ekipa, która tam biega to juz nie jest to co kiedyś.. a szkoda;)

Termin biegu rzeczywiscie to katastrofa. Wielu biegaczy nie startuje w biegach Joggingu ze wzgledu a pana" Prezesa". Widac z reszta po czasach ze elita to tu nie wystartowala. Szkoda, bo jedynie Prezio jeszcze jakies biegi organizuje, nie liczac tych okazjonalnych. Parkun z kolei to tylko 5km, nie kazdy ma ochote wstawac w wolny dzien o 7 rano aby taki marny kilometraz przebiec.

Trasa ekstremalna. Któż by pomyślał, że na nizinach są góry. Ale człowiek wszystko pokona. W Świnoujściu jest bardzo dużo biegaczy, ale nie było tego widać na biegu. Nie znam się na układach Świnoujskich, ale przynajmniej termin biegu można by było ustatlic inaczej. Np. sobota godzina 12:00. Ludzie na rozgrzewkę przebiegają parkrun i później biegną w biegu Joggingu. Pasowałoby i biegaczom ze Świnoujscia i przyjezdnym. No i na parkrunie w dniu biegów można by było zachęcić do biegu. To tak teoretycznie.